10 najlepszych horrorów dostępnych na NETFLIX do obejrzenia w najbliższe Halloween

BLOG
479V
10 najlepszych horrorów dostępnych na NETFLIX do obejrzenia w najbliższe Halloween
Paulos84x | 27.10.2021, 20:03
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Halloween można kochać, nienawidzić lub kompletnie ignorować. Można też je wykorzystać jako okazję do nocnego maratonu horrorów. Poniżej prezentuję 10 moich zdaniem godnych polecenia horrorów dostępnych na platformie NETFLIX

HUSH

"Hush" to stosunkowo mało znany w Polsce film, który wielu może uznać bardziej za thriller niż horror. Kwestia nomenklatury jednak jest jak zwykle najmniej istotna. To po prostu solidne kino z dreszczykiem z prostym zawiązaniem historii. Samotna głuchoniema kobieta zostaje zaatakowana w położonym na odludziu domu. Historia jest prosta jak drut, co nie oznacza wcale, że całość wieje nudą. Napięcie jest idealnie stopniowane, a od momentu gdy bohaterka spostrzega się, że nie jest sama akcja filmu gnie do przodu z prędkością błyskawicy. Przy tym wszystkim tempo jest tak wyważone by widz ani przez moment nie poczuł ani znużenia, ani przesytu. To idealna pozycja dla osób, które lubią proste historie opowiedziane w ciekawy i interesujący sposób.   

MARTWA CISZA

James Wan nakręcił "Dead Silence" po sukcesie pierwszej "Piły", a przed premierą swojego największego hitu czyli "Obecności". "Dead Silence" to horror z intrygującym początkiem i ciekawym zawiązaniem fabuły. Im dalej w las tym historia może wydawać się coraz bardziej standardowa. To jednak tylko pozory. Bo twórcy w końcówce filmu serwują fabularny twist, którego zapewne nikt się nie spodziewał. Choćby dla samego zaskakującego i przewrotnego finału warto ten horror obejrzeć. Dodatkowy plus wędruje na konto tej produkcji za świetną ścieżkę dźwiękową. Przewodni motyw łatwo wpada w ucho wywołując niemałe ciarki na plecach. 

NIE ODDYCHAJ

"Nie oddychaj" było jednym z większych kinowych zaskoczeń 2016 roku. Niewiele osób spodziewało się po tym filmie poziomu wykraczającego poza ogólnie pojętą przeciętność. Okazało się jednak, że produkcja zyskała uznanie zarówno krytyków jak i widzów stając się jednym z najbardziej dochodowych nie tylko horrorów 2016 roku, ale filmów kinowych w ogóle. Opowieść o grupce nastolatków, którzy postanowili obrabować dom niewidomego weterana wojennego przedstawia zabawę w kotka i myszkę, w której role się odwracają i zaatakowana "mysz" staje się bezwzględnym prześladowcą. I słowo "bezwzględny" nalezy tu powielokroć podkreślić. Już dawno w żadnym horrorze żaden protagonista nie wzbudził we mnie takiej odrazy ze względu na swoje uwielbienie do sadyzmu. Szczególne uznania należą się twórcom za to, że sadyzm ten udało się pokazać nie unikając scen przemocy, ale jednocześnie nie epatując bezmyślnie sekwencjami gore. A scena, w której bohater pokazuje jednej z dziewczyn swoje zamiary względem niej pozostanie w pamięci conajmniej do kolejnego halloween. 

PEŁZAJĄCA ŚMIERĆ

Film z całą pewnością miałby szanse w kategorii "Najbardziej kuriozalne polskie tłumaczenie". Na szczęście również w innych kategoriach mógłby zyskać sporo tytułów. To dynamiczna produkcja opowiadająca o młodej kobiecie uwięzionej w zalanym domu w czasie pogodowego armageddonu. To jednak nie pogoda zagraża jej życiu, a gigantyczny krokodyl, który czyha na nią i uwięzionego w piwnicy ojca. Brzmi niedorzecznie i w wielu momentach produkcja faktycznie ociera się o absurd. Nie zmienia to jednak faktu, że film ogląda się naprawdę dobrze. Bohaterka dzięki swojemu sprytowi próbuje przetrwać tę z pozoru nierówną walkę, którą śledzi się z zapartym tchem. Całość przypomina klasyczne "Szczęki" na sterydach. Dodatkowego smaczku dodaje szalejąca wichura, który z jednej strony buduje klimat, a z drugiej daje twórcom pole do popisu w kwestii kreatywnego zaprezentowania efektów specjalnych. I choć pod kątem realizacyjnym czasem widać pewne niedociągnięcia w budżecie, to z całą pewnością jest to poziom bliższy widowisku kinowemu niż telewizyjnej produkcji. 

W LESIE DZIŚ NIE ZAŚNIE NIKT

Szkoła polskiego horroru praktycznie nie istnieje. Nieliczni przedstawiciele tego gatunku raczej wzbudzali uśmiech politowania niż szczery strach. Tym bardziej warto docenić pierwszy naprawdę udany rodzimy slasher. Film jest zrealizowany z poszanowaniem schematów rządzących tego typu kinem, ale jednocześnie nie jest nachalną próbą skopiowania amerykańskich wzorców. To nie jest wybitne czy wiekopomne dzieło. Ale całość ogląda się z zaciekawieniem i bez jakiegokolwiek zażenowania. Pod względem realizacyjnym film nie ustępuje niczym produkcjom zza oceanu. Dodatkowym argumentem zachęcającym do dania szansy temu slasherowi jest fakt, że produkcja spotkała się za granicą z na tyle dużym zainteresowaniem, że twórcy dostali szansę nakręcenia kontynuacji, której zakończenie zdradza, że możemy liczyć nawet na powstanie całego cyklu. 

DRAG ME TO HELL (WROTA PIEKIEŁ)

Horror Sama Raimiego dowodzi, że kino grozy i komedię można połączyć w idealnych proporcjach nie tracąc nic ani z napięcia, ani z komizmu. Historia o przeklętej przez urzędniczce wciąga od pierwszych minut serwując prawdziwy rollercoster emocji nie pozwalając ani na chwilę nudy. Wątki komediowe są inteligentnie wplecione w całość i nie wytrącają widza z konwencji klasycznej opowieści z dreszczykiem. Niczego nie można też odmówić produkcji pod kątem realizacyjnym. Sam Raimi to doświadczony rzemieślnik, który wie jak kręcić dobre, rozrywkowe ale nie głupkowate kino komercyjne. 

 

ARMIA UMARŁYCH

Czy "Armia umarłych" wprowadza coś nowego do kina opowiadającego o pladze zombie? Nie bardzo. Nie oznacza to jednak, że nie jest to kawał solidnego kina grozy zrealizowanego wg. wybuchowej receptury. Jest więc efektownie, dynamicznie i odmóżdżająco. Zombie występują w porażającej liczbie, a sposoby ich pozbywania się przez członków ekipy wysłanej do Las Vegas mogą zadziwić swoją kreatywnością. Przy tym wszystkim film nie razi sztucznością i nie wywołuje w czasie seansu uczucia zażenowania. To świetny blockbuster, który jest idealny do prezentacji możliwości domowego kina. Dźwięk w systemie Dolby Atmos robi użytek z tej technologii jak mało która produkcja dostępna na platformie streamingowego giganta. Nie każdy horror musi bowiem serwować dźwięki skrzypiących drzwi. Są takie, które raczą widza kolejnym wybuchem czy rykiem spalinowej piły. 

GRA GERALDA

To nie jest typowy horror, choć trudno temu filmowi odmówić grozy. Punkt wyjścia do opowiedzenia całej historii jest co najmniej intrygujący. Znudzone małżeństwo  postanawia ubarwić swoje życie erotyczne i wyjeżdza na weekend do chatki położonej w środku lasu. Kobieta zostaje przykute przez męża do łóżka kajdankami co ma być wstępem do erotycznej zabawy. Do małżeńskich igraszek jednak nie dojdzie gdyż mężczyzna umiera na zawał. Przykuta do łóżka kobieta znajduje się więc w abstracyjnej ale śmiertelnie niebezpiecznej pułapce. Twórcy opowiadając historię skupiają się na psychologii postaci pokazując, że pułapka w jakiej znalazła się bohaterka jest symbolem ciężarów z jakimi musi zmagać się na codzień. I choć momentami wprowadzone są do historii wątki rodem z horroru takie jak choćby atak krwiożerczych psów to całość opowiada o walce z demonami przeszłości, które mogą wywoływać większy strach niż najgrożniejsze zjawy i zmory. Kino kameralne i nie pozbawione głębeszego przesłania, a jednocześnie wciągające i nie pozbawione napięcia. Warto dać tej szansę choć nie jest to typowy przedstawiciel gatunku.

ULICE STRACHU: 1994

"Ulice Strachu" to antologia składająca się z trzech pełnometrażowych filmów tworzących spójną serię. Najlepiej prezentuje się pierwsza odsłona cyklu będąca swoistego rodzaju hołdem dla teen-slasherów pokroju "Krzyku" czy "Koszmaru minionego lata". Dla wielbicieli tego typu kina seans będzie prawdziwą przyjemnością zwłaszcza, że moda na tego typu filmy juz dawno minęła. Sama produkcja raczej nie zaskoczy niczym nowym. To świetnie zrealizowany slasher wierny zasadom gatunku, ale jednocześnie nie sprawiający wrażenia odtwórczego. Film ogląda się na tyle przyjemnie, że cały seans zlatuje w oka mgnieniu. A powstały niedosyt łatwo zaspokoić wtedy kolejną częścią cyklu, która nie jest aż tak dobra choć w dalszym ciągu pozostaje solidną filmową produkcją. 

KLUCZ DO KOSZMARU

Czy horror może zaskakiwać skrzętnie uknutą intrygą? "Klucz do koszmaru" pokazuje, że jak najbardziej. Z pozoru sztampowa historyjka o nawiedzonym domu w finale odkrywa swoje drugie dno. Jeśli lubicie horrory z fabularym twistem nie będziecie z całą pewnością zawiedzeni. Nie oznacza to jednak, że film ma do zaoferowania jedynie intrygujące zakończenie. Niezaprzeczalnym plusem filmu jest sceneria bagnistej Luizjany będąca świetnym tłem dla historii z dreszczykiem. Niewiele można zarzucić również gwiazdorskiej obsadzie na czele z charyzmatyczną Kate Hudson. Całość jest świetnie skrojonym horrorm nawiązującym nieco klimatem do remaków japońskich horrorów choć sam pomysł na historię tym razem nie został zapożyczony z Azji. 

Oceń bloga:
10

Który z przedstawionych horrorów uważasz za najlepszy?

Hush
36%
Martwa cisza
36%
Nie oddychaj
36%
Pełzająca śmierć
36%
W lesie dziś nie zaśnie nikt
36%
Drag me to hell
36%
Armia umarłych
36%
Gra Geralda
36%
Ulice Strachu: 1994
36%
Klucz do koszmaru
36%
Pokaż wyniki Głosów: 36

Komentarze (9)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper