SETH PL calakuje - Battlefield 3 w singlu

BLOG O GRZE
916V
eSETH | 02.05.2014, 13:34
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Calak w Deadlight został zdobyty, nadszedł więc czas na rozpoczęcie zdobywania achievementów w kolejnej grze. Tym razem padło na nie najnowszą produkcje z gatunku FPS, a mianowicie Battlefield 3 ze stajni Electronic Arts, wyprodukowaną przez DICE. Dzisiaj opowiem Wam jak to wygląda z czynnością gromadzenia punktów GS w trybie dla jednego gracza.

Battlefield 3 w trybie kampanii oferuje możliwość powiększenia swojego statusu osiągnięć o całe 20 achievementów, z czego dziesięć z nich powiązane jest bezpośrednio z odkrywaniem kolejnych akapitów scenariusza, przygotowanego przez twórców gry. Pozostała dziesiątka to zadania poboczne, które musimy dodatkowo wykonać, by w całym rozrachunku ukończyć tryb singla z dorobkiem 470 GS
 
Rozpoczynając kampanię stoimy przed wyborem, czy od razu zaczynać rozgrywkę na poziomie trudności Hard, co zaowocuje osiągnięciem Semper Fidelis za ukończenie trybu fabularnego na najwyższym poziomie trudności oraz achievementem Hurra! (Ooh-rah!) za skończenie gry, czy też najpierw spróbować rozgrywki na Easy lub Medium, a dopiero później męczyć się ze wszystkowidzącymi przeciwnikami. 
 
Ja zdecydowałem się rzucić od razu na głęboką wodę, a później na sam koniec rozprawić się z pominiętymi podczas zwykłego przechodzenia gry achievementami. Muszę tutaj nadmienić, że poziom trudności Hard w Battlefield 3 jest naprawdę ciężki. Szkoda tylko, że nie ze względu na inteligencję przeciwników i ich zachowanie na polu walki, lecz przede wszystkim przez ich szósty zmysł, który wykrywa nas z odległości kilkudziesięciu metrów mimo, że fizycznie nie byliby w stanie nas zauważyć na gołe oczy. Pomijam tu fakt, że ich dwa-trzy celne strzały oznaczają naszą śmierć i konieczność cofnięcia się, do czasami dość odległego checkpointu, bo każdy gracz powinien być do tego przyzwyczajony w grach typu FPS, na najwyższym stopniu trudności. Bądź co bądź jest to wkurzający i mnie samemu zdarzały się chwile słabości, kiedy to wrodzy żołnierze z rentgenem w oczach, szatkowali mnie ze swoich karabinów kilka razy pod rząd na drodze do upragnionego celu. Na szczęście dźwięk zdobywanych przed napisami końcowymi osiągnięć wynagradza ten trud i stracone nerwy.
 
Teraz postaram się pokrótce dać kilka wskazówek odnośnie wspomnianych wcześniej dziesięciu achievementów, dla których należy spełnić odpowiednie wymogi w trakcie gry, by pojawiły się w naszym dorobku Łowcy Osiągnięć. Uwaga - w tekście poniżej mogą pojawić się SPOILERY!
 
 
  • Nie na mojej zmianie (Not on my watch) - w pierwszej misji, kiedy nasz oddział znajduje się na dachu, w pewnym momencie musimy osłaniać żołnierza zwanego Chaffin, który został ranny podczas akcji na ulicy obok. Tak naprawdę to nic trudnego, wystarczy snajperzyć do nadbiegających przeciwników i osiągnięcie wpadnie po kilku minutach. 
  • Śmierć na drodze (Roadkill) - w misji trzeciej - Powstanie, w pewnym momencie wybiegamy na otwartą przestrzeń z wydrążonym pośrodku przez trzęsienie ziemi tunelu. Wystarczy wejść na chodnik po prawej stronie i dojść do żółtego samochodu. Usłyszymy dwóch wrogich żołnierzy rozmawiających ze sobą, wtedy wciskamy przycisk B i voila! Dla wybrednych ">FILMIK
  • Niezamierzona eutanazja (Involuntary Euthanasia) - pod koniec tej samej misji, znajdziemy się w pewnym momencie, w autobusie. Zatrzymujemy się w nim na dłużej i pod żadnym pozorem z niego nie wychodzimy. Należy wystrzelać wszystkich wrogów na przeciwko. Zazwyczaj problemy są z tymi ukrytymi daleko z tyłu, których często nie widać (choć czasami odbije się światło ich latarek). Wystarczy wtedy strzelić kilka razy na oślep, a osiągnięcie będzie nasze.
  • Zawsze możesz kryć mój tyłek (You can be my wingman anytime) - jak dla mnie najtrudniejszy i najbardziej irytujący achievement w trybie dla jednego gracza w Battlefield 3. Polega on na tym, że w misji numer cztery, lecąc samolotem, nie możemy ani zostać trafieni przez wrogi myśliwiec, ani też zmarnować choćby jednej rakiety wystrzelonej w przeciwnika. Co najgorsze - każdy nasz błąd będzie skutkował rozpoczęciem całego poziomu od nowa, wliczając w to wyjście z krążownika oraz całą procedurę startową. Bez wątpienia intro do misji wygląda efektownie - za pierwszym lub drugim razem, lecz za szóstym człowieka już szlag trafia, kiedy wysłuchuje wciąż tego samego dialogu. No nic... Moje rady: poziom trudności Easy, pomijamy strzelanie z rakiet i do wrogów naparzamy jedynie z działka. Niestety strzelanie z działka jest trochę zbugowane, bo czasami w takiej samej konfiguracji zalicza nasze strzały, a czasami nie. Dlatego nie należy się poddawać i wrogich myśliwców zdejmować tylko z karabinu pokładowego (który strzela tylko na wprost naszego kokpitu - tak gwoli ścisłości, by niektórym zaoszczędzić czasu i nerwów). Przy okazji oczywiście spamujemy flarami, kiedy tylko do naszych uszu dojdzie odpowiedni sygnał ostrzegawczy. Chciałbym również zwrócić uwagę na dwóch ostatnich przeciwników - czasami jeden z nich bardzo szybko wyłamuje się z szyku i bez ostrzeżenia posyła nas rakietą. Jeśli zauważymy tego typu zachowanie, natychmiast wysyłajcie z tyłka flary, najlepiej kilka pod rząd. Pozwoli to uniknąć niepotrzebnego rwania sobie włosów z głowy. I jeszcze jedno - jeden z samolotów strzela do nas z działka - jest to normalne i nie wpływa na efekt końcowy w zdobyciu osiągnięcia.
  • Profesjonalista (The Professional) - w misji szóstej (Towarzysze) w pewnym momencie gonimy złego pana. Osiągnięcie to zdobywamy na poziomie Łatwym. Nie przejmujemy się wtedy strzelającymi do nas terrorystami, tylko biegniemy przed siebie. Wtedy to nasz cel - ukończenie pościgu poniżej dwóch i pół minuty osiągniemy w oka mgnieniu.
  • Na złom (Scrap Metal) - misja Rajd pancerny. Wystarczy w trakcie podróży czołgiem rozwalić sześć wrogich gąsienicowców. Łatwe 25 GS.
  • Armia ciemności (Army of Darkness) - w poziomie o numerze dziewięć, na samym początku przyjdzie nam trochę posnajperzyć. Plac przed budynkiem oświecają cztery lampy. Wystarczy ani razu nie chybić, by owe osiągnięcie wpadło do naszego worka. Jeśli jednak nie uda nam się zmieścić w czterech wystrzałach, wystarczy wtedy powrót do ostatniego checkpointu. 
  • Dwóch jednym (Twofor) - ta sama misja, nieco dalej. Tutaj najlepiej zapoznać się z tym ">FILMIKIEM
  • Czym, ty, kurna jesteś? (What the hell *are* you?) - misja Między młotem a kowadłem. Na początku zostajemy zaatakowani przez wrogich spadochroniarzy. Musimy zajść jednego od tyłu i... dźgnąć go nożem. Zalecam najłatwiejszy poziom trudności, na Hardzie można sobie napsuć sporo krwi.
  • Nie ma takiego latania (Butterfly) - znów misja numer dziesięć. Pod sam koniec zaatakuje nas wrogi myśliwiec. Naszym zadaniem jest zniszczyć go za pierwszym podejściem, przypadkiem przy tym nie ginąc. W momencie, w którym zdobędziemy Stingera i samolot będzie nawracał, wtedy namierzamy wroga, odpalamy rakietę i czekamy.
  • Trening czyni mistrza (Practice makes perfect) - w misji Kafarow, mniej więcej w połowie zostajemy skierowani przez oddział, do udania się w kierunku strzelnicy złego handlarza bronią (miejscówkę rozpoznamy po czerwonym odcieniu oświetlenia). Rozprawiając się z wrogiem w międzyczasie natrafimy na nieruchome cele na strzelnicy. Wystarczy każdemu "metalowcowi" palnąć w łeb, a osiągnięcie będzie nasze (w sumie dwanaście głów do wycelowania, ostatnie poruszające się "manekiny" nie wliczają się do ogólnego rozrachunku). 
  • Daj kamienia! (Between rock and hard place) - trzeba przyznać, że osoba zajmująca się tłumaczeniem achievementów na polski dała radę. Ten sławny jutubowy mem odblokujemy w momencie, w którym bezbłędnie wciśniemy kombinację przycisków pojawiających się podczas walki z głównym złym w Battlefield 3. Jeśli ktoś lubi być przygotowany na tego typu quick-eventy, to podaję kombinację przycisków: LB - A - A - B - RT - B - A. 
Tym sposobem 470 GS jest nasze. Trochę dzisiaj zrobił się przydługawy ten wpis, ale myślę, że być może komuś moich kilka porad pomoże. Szczególnie, że na wtórnym rynku Battlefield 3 nie ma wygórowanej ceny, a sama rozgrywka fabularna w B3, mimo schematyczności i oklepania, czasami potrafi się przypodobać nawet takiemu staremu prykowi jak ja.
Oceń bloga:
4

Komentarze (0)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper