Street Fighter VS Tekken

BLOG
363V
Kali | 28.07.2010, 02:30
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Najgorętsza wiadomość ostatnich dni – powstaje Street Fighter X (Versus) Tekken. Pomysł tak niedorzeczny, że sam kilka lat temu zrobiłem takowy żart prima aprillisowy w Kąciku Bijatyk. Było to raczej marzenie i popuszczenie wodzy fantazji (jak to bywa ze wszystkimi cross-overami popularnych universum), które tak naprawdę raczej nie mogło dobrze „sprawdzić się w praniu”. Zaprezentowano jednak od razu fragment rozgrywki i... geez, prezentuje się wprost wybornie! Zastanówmy się jednak, jak ta gra naprawdę może wyglądać.

Najgorętsza wiadomość ostatnich dni – powstaje Street Fighter X (Versus) Tekken. Pomysł tak niedorzeczny, że sam kilka lat temu zrobiłem takowy żart prima aprillisowy w Kąciku Bijatyk. Było to raczej marzenie i popuszczenie wodzy fantazji (jak to bywa ze wszystkimi cross-overami popularnych universum), które tak naprawdę raczej nie mogło dobrze „sprawdzić się w praniu”. Zaprezentowano jednak od razu fragment rozgrywki i... geez, prezentuje się wprost wybornie! Zastanówmy się jednak, jak ta gra naprawdę może wyglądać.

xxxxx

Na początek drobna uwaga i prztyczek w nos do polityki Capcom dotyczącej rozwijania serii. W PE154, przy okazji recenzji Super SF IV narzekałem, że nie wzbogacono repertuaru ciosów postaci ze SF IV. A tutaj, już na początku walki Ryu wyjeżdża z pewnym kopnięciem (HCF+K), jakie miał w SF III, a którego nie było ani w SF IV, ani w SSF IV. I to kopnięciem od razu odpalonym w wersji EX, odbijającej przeciwnika od ściany i pozwalającym na juggle. Jako, że SSF IV wyszedł tak niedawno, to wręcz można być pewnym, że Capcom specjalnie nie dodawało tego typu ciosów, chociaż prawdopodobnie mieli je już gotowe – stworzone animacje i właściwości dopasowane na potrzeby systemu.

Co zaś się tyczy różnic pomiędzy obydwiema bijatykami, to przypuszczam, że z tego cross-overa powstanie tytuł, który zredukuje zdolności postaci z Tekkena, aby były tu jako takie równe szanse. Przecież wojownicy z Tekkena mają z jakieś 20 razy więcej ciosów, niż postacie z uniwersum SF, a także nieporównywalnie bardziej rozbudowaną kwestię wstawania z ziemi i możliwości w kwestii okizeme (wywieraniu presji na podnoszącym się przeciwniku). Nie mówiąc już o przeprogramowanych seriach ciosów, z wplecionymi zgadywankami (czy następne uderzenie trzeba będzie blokować na stojąco, czy w kucnięciu). A po tym, co zaprezentował Kazuya, to zastanawiam się, czy jakikolwiek sens będzie miała kwestia projectiles u postaci ze SF (pocisków – np. widocznej na filmiku kuli Hadouken). Tu bez problemu Kaz przechodzi pod pociskami, redukując dystans i mając możliwość wyprowadzenia wszelkiej maści ciosów i combosów na gwarancie – zanim jeszcze taki Ryu zdąży złożyć do bloku ręce po wypuszczeniu kuli. Przecież Tekkenowe taktyki walki opierające się na wykonywaniu wave dash’ów praktycznie całkowicie wyłączą pociski z gry. Nie mówiąc o wszelkich innych unikach z Tekkena (pewnie pójdą pod nóż), czy też ciosach crush’ujących.

Widzę tu ogromny problem w zbalansowaniu zdolności postaci. Tego, że Shouryukeny w SF dostaną właściwości juggle starterów (co widać na filmie), można było być praktycznie pewnym. Pytanie więc tylko – co dalej? Trzeba odpowiednio „dopakować” Ulicznych Wojowników, by mieli jakiekolwiek szanse w starciu z Tekkenowym zespołem. Paradoksalnie więc, ten cross-over może popchnąć system SF do przodu, jak żadna inna gra w historii tej serii. Bardziej jednak prawdopodobne wydaje mi się to, że zawodnicy z Tekkena zostaną solidnie okrojeni z ciosów i uszyci na miarę systemu, jaki zaprezentował SSF IV.

To, co zobaczyłem, zaprezentowało się nad wyraz dobrze. Wierzę w tą produkcję, ale powiedzmy sobie szczerze: przed developerami stoi naprawdę, naprawdę cholernie trudne zadanie. To może być spełnienie marzeń i szalenie efektowna produkcja, emanująca mocą już przez sam tytuł, ale może też wyjść solidny klops.

 


 

Oceń bloga:
1

Komentarze (4)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper