Recenzja Gry Metal Gear Solid 2: Sons of Liberty

BLOG RECENZJA GRY
700V
Recenzja Gry Metal Gear Solid 2: Sons of Liberty
Olsześ19 | 04.12.2020, 10:50
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.
Metal Gear Solid 2: Sons of Liberty to prawdziwie next-genowa (jak na rok 2001) kontynuacja legendarnego już MGS’a z poczciwego szaraka. Czy Sons of Liberty przebiło pierwszą część serii?

 

MGS 2 to moja absolutnie ulubiona część serii, w sumie sam niw wiem dlaczego, właściwie było to pierwsza gra, która naprawdę wciągnęła mnie w to uniwersum.

Tak jak w recenzji MGS nie będę spojlerował fabuły, bo to jeden z kluczowych elementów gry z tego cyklu, znając ją to po prostu nie to samo doświadczenie niż kiedy odkrywamy ją sami, ale nie mogę wam  powiedzieć jak bardzo polecam wam przejść część pierwszą przed częścią drugą. Powiem tylko, że większość gry będziemy sterować Raiden’em, a nie Snake’em, co może niektórych zdziwić. Osobiście nie mam nic przeciwko graniu jako inna postać niż wcześniej wspomniany wąż.

A i co do voice actingu to wszyscy, którzy byli w poprzedniej części i są tu mają ten sam głos.

W departamencie gameplay’u zmieniło się stosunkowo dużo, nasze postacie mają kilka nowych umiejętności jak robienie fikoła tudzież gwiazdy (nie mam pojęcia jak to nazwać) czy czegoś w tym stylu, które przy odpowiednim trafieniu może kogoś przewrócić, i jest możliwość zwisania na krawędziach co pozwala na przemknięcie w niezauważalny sposób, zmienieno sposób w jaki protagonista poprzedniej gry kopał z stylu z buta wjeżdżam na styl Chuck Norris tylko z wyskoku.

Inteligencja przeciwników została zwiększoną tzn. mogą zauważyć cię kiedy jesteś na innym piętrze niż on co naprawdę dodaje do realizmu doświadczenia, ich ciała nie znikają po infiltracji, a i większość z nich nosi przy sobie krótkofalówkę przez, którą informuje on swoich przełożonych o sytuacji w patrolowanym obszarze, więc bezmyślne zabijanie nie jest w tej grze mile widziane. Oczywiście można zniszczyć walkie-talkie wroga przez co nie będzie on w stanie wezwać pomocy jeżeli nie ma nikogo w pobliżu.

Byłbym zapomniał, Konami dodało możliwość celowania w trybie pierwszoosobowym, z czy m wiąże się oczywiście kilka nowych giwer w tym te ze strzałkami usypiającymi.

Przejdę teraz do metod pacyfikacji wrogów, można to zrobić po staremu i zajść go od tył załapać za szyję i skręcić kark, lub jest teraz możliwość przyduszenia go co spowoduje, że nad jego głową pojawią się gwiazdki, które będą po kolei odpadała gdy wszystkie gwiazdki odpadną przeciwnik wstanie i będzie podejrzewał, że przeciwnik jest gdzieś w okolicy. Skuteczniejsze jest po prostu zabicie lub uśpienie przeciwnika, co daje dużo więcej czasu niż powalenie go, jednocześnie nie zabijając, dzięki czemu jeśli zostanie on znaleziony, jego kompani pomyślą, że przysnął i po prostu go obudzą.

Jest też teraz więcej miejsc do których możemy się schować np. szafki.

W MGS 2 pojawia się wiele nowych gadżetów, zacznę od ulepszenia do naszego radaru, teraz działa on wszędzie oprócz miejsc z zakłóceniem sygnału, jako Raiden musimy podchodzić do urządzeń nazywanych przez grę „Node”, aby włączyć radar w obszarze w, którym znajduje się nasza postać, Codec działa z grubsza tak samo jak w pierwszej części, a i podczas konwersacji możemy poruszać kamerą. Powracają min. gogle termowizyjne i noktowizyjne, lornetka, papieros, aparat no i obowiązkowo karton, który ma trochę zmienione mechaniki tzn. dopóki nie stoisz na ścieżce patrolującego żołnierza nikt nie zwróci na ciebie uwagi. Oczywiście jest kilka nowych bajerów jak AP Sensor, który pika gdy tylko wykryje istotę ludzką, ogólnie jeśli chodzi o granaty to wszystkie powracają z MGS’a i mają te same zastosowanie, jest tu też kilka nowych giwer takich jak: M4 czy PSG-T. Ogólnie większą satysfakcje sprawia mi usypianie przeciwników, a potem chowanie ich po kątach.

Powróciły także walki z bossami, których jest tu zdecydowanie mniej, ale nie oznacza to, że są gorsze, lecz uważam, że ostatnia walka Metal Gear'ami Ray nie jest tak klimatyczna jak być powinna. Moja ulubiona walka to ta z Fatman'em.

Tak jak w poprzedniej części kamera zablokowana jest w jednym miejscu trochę jak w pierwszych Resident Evil.

Niestety w grze jest trochę backtrackingu co może niektórych irytować.

Audio i wideo znacznie się poprawiło względem części pierwszej, grafika jest jaśniejsza i przyjemniejsza dla oka, a muzyka jest naprawdę niesamowita.

Przejście MGS 2 trwa około 16 godzin, bez cutscenek i konwersacji przez Codec jakieś 8 godzin.

 

Oceń bloga:
4

Atuty

  • satysfakcjonujący gameplay
  • Świetna fabuła
  • Usprawniona inteligencja przeciwników
  • Świetne Audio
  • Niezła oprawa graficzna
  • Dwie postaci
  • Pomysłowe walki z bossami

Wady

  • Trochę backtrackingu

Olsześ19

Uważam, że Metal Gear Solid 2 przebiło oryginał pod wieloma względami, ale i tak polecam wam najpierw przejść część pierwszą, a potem dopiero drugą.

9,8

Komentarze (30)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper