Turbo Overkill: przytłaczająco zadowalająca rozwałka we wczesnym dostępie [Recenzja]

BLOG RECENZJA GRY
839V
user-77951 main blog image
lordjahu | 17.06.2023, 21:33
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Futurystyczna, cyberpunkowa przyszłość i On - Johnny Turbo, najemnik chcący wyrównać rachunki w rodzimym mieście, przejętym przez sztuczną inteligencję. Ogromne, tętniące technologią megacentrum Paradise, rządzone twardym dyskiem sztucznej inteligencji o nazwie Syn, terroryzuje mieszkańców metropolii, zalewając ulice cybernetycznymi żołnierzami oraz ich potężnymi generałami. Johny aktualnie znajduje się w trudnej sytuacji materialnej i postanawia dorobić na niemożliwym do wykonania zleceniu. Jego celem jest oczywiście zniszczenie SI, co wiązać się będzie nie tylko z pokonaniem licznej i potężnej armii, ale i przebiciem się przez innych, zainteresowanych najemników. 

Wczesny dostęp

Turbo Overkill, debiutancka produkcja studia Trigger Happy Interactive, to nic innego jak pierwszoosobowa strzelanka osadzona w futurystycznym świecie. Gracz ma za zadanie zlikwidować zbuntowaną SI, przy okazji eliminując ogromne ilości jej popleczników. Gra oferuje kampanię dla pojedynczego gracza, mocno zabarwioną elementami zręcznościowymi oraz drobnymi zagadkami logicznymi, często sprowadzającymi gracza do wzmożonej eksploracji oraz poszukiwania odpowiednich kluczy dostępowych. Rozgrywka sprowadza nas do istnej sieczki z widoku pierwszoosobowego. Nasz bohater wyposażony jest w śmiercionośny arsenał broni palnych, ale ratuje się także piłą mechaniczną ukrytą w nodze lub dodatkami bionicznymi, które nabywamy w trakcie zabawy.

Twórcy zaprezentowali nam kawał świetnie napisanej gry, wzorowanej na klasykach gatunku pokroju pierwszego Quake, Doom'a czy Duke Nukem. Całość została skąpana w pixelartowej otoczce graficznej, umożliwiając tym samym oldschoolowe doznania oraz wyśmienitą wydajność. Gra stawia bowiem duży nacisk na mobilność. Nasz bohater zostaje bowiem wyposażony w coraz groźniejsze narzędzia mordu, ale i akcesoria wspomagające poruszanie się po trudnym terenie. Z biegiem przechodzenia dalszych poziomów uzyskujemy dostęp do perków specjalnych oraz wyposażenia, umożliwiającego przyklejanie się do ścian, bieganie po nich czy brutalne masakrowanie wrogów, poprzez ślizg z ogromną prędkością.

Tytuł nie miał jeszcze swojej oficjalnej premiery. Dnia 22 kwietnia zeszłego roku, gra pojawiła się we wczesnym dostępie, oferując połowę dostępnej zawartości, a pozostała część ma zostać opublikowana dopiero po oficjalnej premierze, która ma nastąpić z dniem 18 lipca 2023 roku. Twórcy zdecydowali, że pierwszą grywalną platformą będą komputery osobiste PC, a być może w niedalekiej przyszłości Turbo Overkill pojawi się także na konsolach stacjonarnych i przenośnych. Jest to jedna z niewielu gier, która oferuje graczom możliwość sprawdzenia produkcji przed zakupem, gdyż na platformie GOG oraz Steam, znajduje się wersja demonstracyjna do zagrania. Oczywiście została ona tak zoptymalizowana, by nie zdradzać za wiele, ale i zaoferować graczom garść soczystej rozgrywki. 

Co ciekawe, gra Turbo Overkill cieszy się już teraz FENOMENALNYM odbiorem wśród graczy, wykręcając magiczne przytłaczająco pozytywne opinie w serwisie Steam, osiągając aż 98 % pozytywnych opinii. Odbiorcy doceniają świetny design produkcji, unikalny klimat cybernetycznego miasta oraz rozgrywkę mocno przypominającą tę z gry Dusk. Rozwijanie elementów RPG w postaci wszczepów i modyfikatorów, a także ulepszania zdobywanych podczas zabawy pukawek, mocno nawiązuje do elementów mechaniki Cyberpunk 2077 i Doom Eternal. Dorzucając do tego wszystkiego świetną ścieżkę dźwiękową z pogranicza cyber elektro, otrzymujemy bardzo smakowity kąsek dla fanów szybkich, ale i niewybaczających błędów, strzelanek. 

Elementy zręcznościowe

Gra należy do ścisłej czołówki tzw. rzeźni na ekranie, a czytając między wierszami - eksterminujemy wszystko co się rusza i śmie nam podejść pod celownik. Nasz bohater dysponuje już od samego początku groźnym uzbrojeniem cybernetycznym w postaci piły łańcuchowej, wbudowanej w prawą nogę. Dzięki niej może dokonywać brutalnych wślizgów bezpośrednio w skupiska wrogów, natychmiastowo je uszczuplając. Podstawową bronią palną są tutaj pistolety, umożliwiające oddanie szybkiej serii strzałów lub korzystając z alternatywnego trybu ostrzału, namierzania i wykonania serii strzałów w głowę przeciwników. Oba elementy wyposażenia sprawdzą się w początkowych etapach, zaznajamiając nas z mechaniką produkcji. W późniejszych etapach uzyskamy dostęp do silniejszych pukawek, szybkostrzelnych karabinów, wyrzutni rakiet czy śmiercionośnych obrzynów. 

Podczas eksploracji złożonych lokacji, wyposażonych w cybernetyczne platformy, ścianki biegowe czy bezdenne przepaści, natkniemy się również na specjalne stanowiska. Są to interaktywne sklepy służące do zakupu elementów wyposażenia oraz podreperowania stanu podręcznego uzbrojenia. Główną walutą w grze są złote monety, wypadające z pokonywanych w trakcie zabawy przeciwników. Po zebraniu wystarczającej ilości przeznaczymy je na zakup amunicji do broni lub odpowiedniego wyposażenia, unowocześniając naszą postać w potężne wszczepy. Po znalezieniu i zebraniu nowej broni palnej możemy również zaopatrzyć się w konspekt alternatywnego strzału. W ten sposób uzyskamy alternatywny atak za pomocą tej samej broni. Przykładowo strzelba poza podstawowym atakiem, zacznie razić we wrogów elektrycznym porażeniem a ciężki karabin maszynowy, przerobić będziemy mogli na straszliwy miotacz ognia. 

Z racji bardzo dynamicznego tempa rozgrywki oraz stale nacierających przeciwników, Johny Turbo ma zawsze pełne ręce roboty. Eksterminacja agresywnych przeciwników do najprostszych zadań jednak nie należy. Mimo że to klasyczne mięso armatnie, to musimy mieć stale oczy wokoło głowy. Na swojej drodze natkniemy się na wrogów atakujących w zwarciu, szarżujących na nas frontalnie, a także na snajperów i atakującą z daleka artylerię. Do tego należy dodać przeciwników elitarnych, którzy potrafią napsuć nam sporo krwi i nerwów. W tym celu najlepiej sprawdzi się ulubiona pukawka i wyrzutnia rakiet wbudowana w ramię, która po wystrzale pokazuje wrogom faka!

Oprawa audio-wizualna

Pod względem wykonania Turbo Overkill prezentuje się nadzwyczaj okazale. Gra nie oferuje wodotrysków, odbić czy nowoczesnych technologii zalewających ekran monitora w grach AAA. Otoczka graficzna produkcji to przede wszystkim minimalizm i pixelart, bazujący na wspomnieniach dawnych graczy oraz miłośników pikseli i prostoty wykonania. Tytuł ten jest świetnym przykładem na to, że nie potrzeba wodotrysków, by stworzyć przystępną jakościowo grę. Odbiorcy zapewne zauważą prosto wykonane poziomy o dość pokrętnych drogach, które będziemy musieli przebyć. Mimo iż rozgrywka to zwykłe podążanie od punktu A po B i do C, to twórcy wykonali lokacje w taki sposób, by jak najpełniej wykorzystać plansze. Dzięki temu gracz ma nieodłączne wrażenie, że w każdym rogu może czaić się znajźdźka w postaci wpisu do bestiariusza lub ukryty element wyposażenia. Twórcy wręcz zachęcają do eksploracji, która w wielu przypadkach może uratować nam życie, przed niebieskim ekranem śmierci.

W przypadku oprawy dźwiękowej to już kwestia gustu każdego z osobna. Twórcy postawili, że poza drobną wymianą zdań w przerywnikach filmowych oraz dialogach prowadzonych z naszą postacią, kwestie udźwiękowienia sprowadzą się tylko do muzyki bitewnej. Ta charakterystyczna dla klimatów cyberpunkowych a'la cyber techno muzyka, wyśmienicie sprawdza się w praktyce, zalewając uszy przepyszną nutą podczas wycinania w pień zastępów przeciwników. Rytmika utworów powoduje również szybsze bicie serca oraz wczuwanie się w jakże rozpędzoną akcję. Smaczku dodaje także fakt, iż podczas zabawy uruchomione są aspekty zręcznościowe, wyliczające nam ile zebraliśmy ukrytych przedmiotów, jaki procent wrogów doczekał się eksterminacji oraz w jakim czasie udało nam się ukończyć poziom. Mam przeczucie, że Turbo Overkill może stać się areną do przechodzenia gry na czas. 

Mimo iż gra została udostępniona we wczesnym dostępie, może pochwalić się wyśmienitą jakością oraz nienaganną wydajnością. Produkcja jest bardzo szybka, stworzona dla strzelankowych wymiataczy, dla których liczy się wynik oraz najkrótszy czas przejścia poziomu. Ilość zróżnicowanych modułów produkcji, może znacząco wydłużyć zabawę, a wybór wysokiego poziomu trudności, postawić nas przed nie lada problemem. Na tę chwilę gra działa wzorowo i to ze sporą wydajnością, a to wszystko zasługa twórców, którzy bardzo szybko reagują na błędy, wydając stosowne aktualizacje i ulepszenia. Patrząc od strony technicznej, jestem wręcz oczarowany możliwościami tytułu, który jako recenzent ogrywam już 3 raz z rzędu, gdyż nie mogę doczekać się uzyskania dostępu do kolejnej zawartości.

* - kluczyk do gry otrzymałem ze sklepu GOG.com. Dzięki za wsparcie :)

Oceń bloga:
8

Ocena - recenzja gry Turbo Overkill

Atuty

  • Gęsty klimat cyberpunka
  • Dynamiczna akcja
  • Rozwój bohatera
  • Ulepszanie wyposażenia
  • Elementy zręcznościowe
  • Otoczka audio-wizualna
  • Zagadki logiczne
  • Sekrety

Wady

  • To wciąż produkcja przedpremierowa, więc można natknąć się na drobne usterki

lordjahu

Turbo Overkill to produkcja obowiązkowa dla fanów klasycznych strzelanek. Wyposażona w zdobycze nowych technologii maszyna do zabijania - Johny Turbo, zalewa ekran juchą pokonanych przeciwników w ilościach kosmicznych. Tutaj mechanika gra najważniejsze skrzypce. Rozgrywka stoi na czele dobrej zabawy i bardzo dynamicznej akcji. Tempo rozgrywki w akompaniamencie szybkiej muzyki, wspaniale rozgrzewa palce, grając na klawiaturze i myszce, a ilość błysków na ekranie o dziwo nie powoduje epilepsji czy problemów ze wzrokiem. Dla mnie osobiście to bardzo, ale to bardzo, bardzo dobra gra, pełna soczystej rozwałki, świetnej mechaniki, prostej kampanii fabularnej, a także charakterystycznego bohatera, którego po prostu nie da się nie lubić. Osobiście dałbym tej grze 10 na 10, ale z racji, że nie jest to produkt jeszcze dokończony, zostawię sobie furtkę na przyszłość.

Komentarze (8)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper