Mortal Kombat 1 - dojenia ciąg dalszy?

BLOG
2302V
user-77319 main blog image
Evo24 | 01.06.2023, 01:33
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

   Fani bijatyk nie mają na co narzekać, prawda? Już do naszych drzwi puka Street Fighter 6, dostajemy na bieżąco zwiastuny postaci do Tekkena 8, powstaje kolejny Dragon Ball: Budokai Tenkaichi, a całkiem niedawno mogliśmy się nacieszyć oficjalnym zwiastunem Mortal Kombat 1. Miło widzieć, że ta staruśka seria nadal żyje i pomysł na pełnoprawną kontynuację MK11 wygląda obiecująco, ale im dalej, tym więcej mam obaw.

  Może zacznę od tego, że po zakończeniu historii dodatku z poprzedniczki, byłem naprawdę ciekaw dalszych losów bohaterów Mortal Kombat. SPOILER Jeżeli graliście lub oglądaliście, trzeba było wybrać między Liu Kangiem, a Shang Tsungiem w ostatecznym pojedynku, co dawało nam dwa różne zakończenie. Przez ten czas mocno liczyłem, że to ten drugi ostatecznie wygrał z jednego powodu: Shang Tsung to moja ulubiona postać w tej serii, a za Liu Kangiem osobiście nie przepadam. Jak wyszło? Oczywiście nasz wielki wybraniec złoił tyłek czarnoksiężnikowi i zdecydowano się pójść w nową linię czasu. Troszkę szkoda, ale no umówmy się, to było chyba oczywiste, że to dobry bohater wygra. Kang prawie zawsze wygrywa. SPOILER



   Muszę jednak przyznać, że bardzo lubię zagrywkę ze strony Netherrealm. Mortal Kombat 1 to jest teoretycznie reboot, ale i również kontynuacja wydarzeń z jedenastki. Obecność Liu Kanga jako boga i same jego słowa w zwiastunie mówią same za siebie. Trochę mi to przypomina chwyt z dziewiątką, gdzie niby też dostaliśmy odświeżenie pierwszych trzech gier, ale z wieloma zmianami oraz nawiązując do poprzedniej linii czasowej. Scenarzyści mają tu teraz wolną rękę w tworzeniu opowieści, zatem nie jestem w stanie stwierdzić, czy czeka nas coś dobrego lub złego. Nie mniej słowa Eda Boona o tym, że nasze stare postacie pokroju Scorpiona czy Mileeny będą przedstawieni inaczej od ich starszych inkarnacji napawają mnie optymizmem. Jak bardzo inni, tego jeszcze nie wiemy, ale już widać to w przypadku Liu Kanga, który w zwiastunie wydaje się być bliższy mroczniejszej wersji Raidena, aniżeli swemu spokojnemu i opanowanemu odpowienikowi z poprzednich gier.

   Nim pomówię o rzeczach, które mnie trochę odrzucają od tego Mortala, parę słów o konsolach, na które zmierza ta bijatyka. Nie będę ukrywał, porzucienie Playstation 4 i Xbox One bardzo mnie cieszy. Zaczyna mnie samego drażnić, że kolejne nowe gry nadal wychodzą na platformy starszej generacji. Minęły już 3 lata od premier Playstation 5 i Xbox Series X, więc może już się powinno powoli odsuwać od poprzednich konsol i wykorzystać potencjał mocy tych nowszych? Moim zdaniem tak... ale co mnie jeszcze bardziej zaskakuje, to ta gra ma również wyjść na Switcha, czyli platformę o wiele słabszą od PS5 czy XSX. Na dodatek, za tą wersję ma nadal odpowiadać ta sama ekipa, która zrujnowała port jedenastki na tą konsolę Nintendo. Nie mam zielonego pojęcia, kto w Warnerze uznał to za dobry pomysł. Jeszcze nie widzieliśmy grafiki MK1, a już zaczyna mnie zastanawiać, na jak duże kompromisy się zdecydują.

Mortal Kombat 1 beta dates, platforms, how to access | The Loadout

   O rozgrywkę raczej nie powinienem się martwić. Netherrealm w swych ostatnich produkcjach bezmiennie dowozi naprawdę solidne bijatyki z dobrymi systemami walki. Fakt, może są one sztywne oraz elementy rpgowo-lootboxowe w Injustice 2 nie do końca im wyszły, ale ogólnie dają radę. Ja po cichu liczę, że tempo będzie znacznie szybsze od tego z jedenastki. Moim największym zawodem w tej grze było spowolnienie poruszania się wojaków czy pozbycie się biegania, co niby aż tak nie przeszkadzało, ale po setkach godzin spędzonych w Mortal Kombat X dawało we znaki. Obiecano nam nowy system walki oraz tzw. Cameo Fighters, czyli wojowników pomagających nam w czasie walki. Czy to będzie skopiowanie ruchów postaci wspomagających nas z poprzedniczki czy coś zupełnie nowego, nie jestem pewny.

   Niestety, to już wszystko, co mnie w nowym MK ekscytuje, gdyż nie mogę spoglądać na tą grę inaczej niż bez wglądu na cyrk, jaki dział się przy poprzedniej części. Pamiętacie ten szum, jaki się panoszył wtedy z powodu grindu, by zdobyć wszystkie skórki, intra czy też pozy końcowe postaci? Mi to z głowy nadal nie wyleciało. Do tego mnóstwo walut, mikrotransakcje w postaci waluty premium, od razu zapowiedzenia DLC czy też wysoka cena dodatku Aftermath sprawiły, że nie mam zaufania do Warner Bros i ich chorej żądzy zarobku. Co prawda zmniejszyli grind związany z odblokowywaniem rzeczy w krypcie, dając nam absurdalne ilości walut (sam mam ją już prawie ogołoconą, a mam prawie 2 miliony żetonów do wydania), ale niesmak nadal pozostał. Do tego jeszcze jeden Kombat Pack... wybaczcie, ale ja już mam dość. Mam dość sporą tolerancję względem postaci DLC, co nie znaczy, że to lubię. Jak jakaś przepustka ma postacie, które mi się podobają, to ją kupuję (oczywiście po przecenie). Do tego wolę już postacie DLC, aniżeli kupowanie nowej wersji tej samej gry, jak to było przy dużo starszych bijatykach. Zobaczcie chociażby, ile wersji ma już Street Fighter 2 czy Blazblue: Continuum Shift, dodające nowe postacie. Jak tu zatem wypada Mortal Kombat 1?

Mortal Kombat 1 Editions Chart : r/MortalKombat

   Dostaliśmy ledwie pierwszy zwiastun cgi, bez pokazania faktycznego gameplay'u, a już ogłoszono Shang Tsunga jako postać bonusową za pre-order, edycję premium gry za 450 zł, walutę premium, Kombat Pack zawierający 6 nowych postaci DLC oraz wymóg stałego połączenia z internetem... trzymajcie mnie. To jest dokładnie to, czego oczekuję od Mortal Kombat, czyli więcej informacji o mikrotransakcjach oraz DLC... W GRZE ZA 350 ZŁOTYCH! To jest naprawdę jakiś absurd, że ledwie co zostało ogłoszone, nie widzieliśmy jeszcze żadnego materiału na silniku gry, a już nam mówią o walutach premium i dodatkowych postaciach do kupna. Dodatkowo tego ten smród po MK11 nadal u mnie pozostał i najzwyczajniej w świetnie mnie wkurza, że jedna z moich ulubionych serii stała się jakimś poligonem doświadczalnym o to, jak bardzo można ogołocić graczy z kasy. Do tego nie daruję ogłoszenie Shang Tsunga jako pre-orderową postać, a tym bardziej, że wydaje mi się on być tym samym przypadkiem, co Shao Kahn w poprzedniczce, który był istotny fabularnie (w tym sensie, że brał w historii czynny udział), a był dostępny dopiero po osobnym zakupie. Wolałbym, żeby to był przypadek Goro z MKX, który był jedynie subbossem w klasycznych wieżach, ale Tsung nie wydaje mi się być postacią do tego stworzoną, przynajmniej tak sugeruje zwiastun.

   Ciekawi mnie ten nowy Mortal pod względem walki i historii, ale aspekty DLC i mikrotransakcji zaczynają mnie odrzucać. Zniechęcają mnie do zakupu do tego stopnia, że wolę już poczekać na jakieś kompletne wydanie na solidnej obniżce. Do tego boję się, czy i tutaj będziemy zmuszeni grindować. To jest Warner Bros, zatem tutaj wszystkiego możemy się spodziewać. A co wy myślicie o nadchodzącym Mortalu? Czekacie czy wstrzymacie się od zakupu? Chętnie poznam wasze opinie i może nawet podyskutuję :)

Oceń bloga:
16

Czekanie na nowego Mortala?

Oczywiście!
134%
Nie!
134%
Pokaż wyniki Głosów: 134

Komentarze (31)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper