Risen 3 Ahoj przygodo :)

BLOG
956V
Risen 3 Ahoj przygodo :)
sprinter311 | 20.11.2018, 22:06
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

I nadszedł ten czas, aby zabrać się za Risena, powiem szczerze, że do tej serii zabieram się od 2012, czyli od premiery Risena 2. Ale jakoś nigdy nie mogłem przekonać się do pirackich klimatów, no ale w końcu się udało ruszam na pełne morze zbawiać świat. UWAGA MILIARD SPOJLERÓW(PLUS MINUS MILION)

Naszą przygodę zaczynamy od twórcy, czyli firmy Piranha Bytes. Wszyscy znamy GOTHICA genialną produkcję (szczególnie pierwsze części), którą wyprodukowali i można powiedzieć że świat zwariował(przy najmiej mój i mojego otoczenia). Jeśli w tamtych czasach nie grałeś w Gothica to tak jak byś nie istniał. Piranie podbiły nim serca graczy, i niestety do tej pory żerują na tym. Ja jako fanatyk Khorinis, grając nawet w 4 część tej produkcji (którą wszyscy chyba nienawidzą) miałem banana na ryju, a dlaczego? Bo spotkałem tam starych znajomych, których nie widziałem jakieś 15 lat. I przez tą nostalgię bawiłem się w tej grze genialne, połknąłem bez popity. I dlatego właśnie RISEN 3 kupił mnie po godzinie grania w całości, szczególnie, iż motywy pirackie, których się trochę bałem, są znikome i można sobie z tego zrobić takiego Gothica z łajbą i jak dla mnie jest super. W naszym kochanym serwisie wersja w którą gram, czyli na ps4 otrzymała zacną notę 3. Jako fanboy piranii osobie z redakcji, która wystawiła tą oceną kazał bym wejść na deską iść do końca i skoczyć do wygłodniałych rekinów.

 

Tyle tytułem wstępu czas na grę. Zaczynamy zabawę na poziomie trudności o strasznie złowrogiej nazwie ultra. Pierwsze co mi się spodobało to głos głównego bohatera. Każde zdanie wypowiedziane przez niego brzmi: i tak was wszystkich pozabijam:D. Jeśli chodzi o dialogi mamy często dwie drogi ostrą i łagodną. Ta pierwsza często mnie rozbawiała (lubię prosty wulgarny humor). Polskie napisy są fajnie zrobione tak z ikrą jak na piracką opowieść przystało. Grafika jaka jest każdy widzi, ale chciałbym się skupić na lokacjach. Chodzi mi tutaj głównie o plażę i morze, tak strasznie mi się podoba, relaksują mnie te wakacyjne widoki, że od razu człowiekowi robi się lepiej.

Wróćmy na chwilkę jeszcze do poziomu trudności, mimo iż gram na najwyższym poziomie trudności, gra jest dość prosta. W grze działa dość prosty schemat jeśli chodzi o przeciwników. Za każdego zabitego dostajemy punkty chwały. Za najłatwiejszych dostajemy 50pkt, a za najtrudniejszych 400. Na samym początku gry u wybrzeża krabów, zabijcie wszystkich za nim zrobicie wątek główny bo potem stracicie sporo mocy. Buduję sobie bohatera, który nie korzysta z magii oraz drugiej broni, tylko i wyłącznie miecz. Teraz zdradzę wam jak na samym początku można zdobyć zarąbisty miecz o statystykach 40-80 chyba. Po krabach płyniemy sobie na TARANIS i udajemy się w okolice jaskini na północnym zachodzie. Przed tą jaskinią jest sobie łowca demonów SHARP i ma dla nas zadanie, aby zdobyć dla niego miecz z pobliskiej jaskini. Gdy go zdobędziemy, możemy go odkupić od niego za 200 sztuk złota, uwierzcie to jak oferta w BLACK FRIDAY. I tak o to mamy genialny miecz na dzień dobry. Jeśli nie możecie wykonać jakiegoś zadania bo brak opcji dialogowej , to zmieńcie porę dnia to bardzo często pomaga(wystarczy iść spać i wybrać jedną z 4 opcji)

W grach często jesteśmy skazani na siebie, a tu generalnie cała grę mamy kompana do pomocy. I po przegraniu ponad 20 godzin powiem tak, najlepszy jest pierwszy wybór czyli KOSTUCH. Jest szamanem, który nas ożywił i ma genialną zdolność potrafi nas uleczać, dzięki temu resztę pozostawia daleko  w tyle. Teraz czas na rzecz, która mnie najbardziej wkurza w grze, czyli bałagan w zadaniach. Brak podziału na główne i poboczne trzeba się domyślać, a wystarczyła by jedna kreska oddzielająca i po sprawie. Kolejną rzeczą, która mnie drażni jeśli chodzi o listę zadań jest to, że opisy są marne, zadania za szybko giną (chodzi mi o to że bierzemy zadanie z punktu a idziemy do b i jest koniec zadanie znika z listy, a często bywa tak, że jak wrócimy do punktu a dostaniemy co jeszcze(nagrodę, zadanie, coś co pchnie fabułę) ale przez ilość zadań, czy wielkość mapy bywa to kłopotliwe i człowiek o tym zapomina.

Teraz skupmy się na rzeczach, które mi się spodobały:

-walka morska (skojarzyło mi się black flag:))

-kopanie skarbów (szukanie czerwonych krzyżyków jest fajne i wciąga)

-uniki u ŁOWCÓW DEMONÓW

-eksploracja

-miliard zadań do wykonania

Zostałem łowcą demonów, stwierdziłem, iż to mi najbardziej leży, po przekroczeniu 50 punktów w walce wręcz i działaniu głównie na silnych atakach żaden przeciwnik nie jest trudny do pokonania, do tego Kostuch i jego leczenie i praktycznie jesteśmy nie zwyciężeni. Ale przyszła kryska na matyska po 23 godzinach grania na wyspie KILA w  świątyni spotkałem pierwszego bosa w grze, jest nim wielki pająk imieniem MARGOLOTH , minusem tej walki jest to, że nasz kompan nie może nam pomóc i musimy walczyć sami. Prócz bossa atakują nas jeszcze przywoływane przez niego pająki, które są bardzo upierdliwe, a co najgorsze nasz wielki pajączek potrafi się leczyć i to mnie wykańcza, próbowałem 3 razy i lipa. I tym zakończę dzisiejszy wpis. Opiszcie swoje podejście do risena czy gothica w komentarzach.

Oceń bloga:
10

Czy lubisz gry Piranha Bytes?

Tak
175%
Nie
175%
Pokaż wyniki Głosów: 175

Komentarze (21)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper