Ratchet and Clank

BLOG
515V
Ratchet and Clank
sprinter313 | 25.03.2018, 12:47
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Kolejna gra z historię, z którą nie miałem nigdy do czynienia, ponieważ myślałem, że nie jest dla mnie i ponownie jak przy Rime czy Knacku pomyliłem się. Bo para naszych bohaterów jest genialna, ale o tym w opisie zapraszam.

No to odpalamy na samym początku mamy do wyboru trzy poziomy trudności i jest to pierwszy plus. Lubię mieć do wyboru poziom trudności, tak aby gra nie była za łatwa. Oczywiście wybrałem poziom trzeci czyli trudny. Pierwsze wrażenia to gra jest po prostu śliczna, lokacje są ładne, dopracowane, pełne różnych szczegółów i rozległe. Stańmy gdzieś na wzniesieniu i podziwiajmy widok, który nie jest sztucznie blokowany tylko ciągnie się w siną dal i buduje przez to piękny rozległy świat, który zaprasza nas do zabawy. Kolejnym plusem jest sposób bycia tej gry. tj. jest pełna humoru, śmieje się ze wszystkiego wkoło jak i z siebie. A tekst, że gra jest na podstawie filmu, który jest na podstawie gry bardzo mnie rozbawił. Powiem tak humor przedstawiony tutaj trafia do mnie w stu procentach.

Generalnie mamy tutaj rozwój postaci, z każdym kolejnym poziomem nasze zdrowie rośnie o 10 punktów, a expo dostajemy za pokonywanie przeciwników. Możemy kupować bronie, ulepszać je oraz uzupełniać zdrowie i amunicje u lokalnych handlarzy. Kolejny plus za takie rozwiązanie. Bronie ulepszamy za pomocą specjalnych śrubek, każda broń ma 3 rzeczy do ulepszenia z reguły są to magazynek, siła rażenia, ilość zbieranych śrubek, zasięg, celność itd. W grze zbieramy śrubki, które są walutą w grze, wypadają z przeciwników, skrzynek i w zależności od etapu z różnych elementów otoczenia (skrzynki na narzędzia, silniki, kwiatki itd). Co do skrzynek mamy kilka rodzaje poza tymi wyżej wymienionymi mamy jeszcze skrzynki z amunicją (kolorowe) oraz z apteczką (z białą kulką w środku).

Naszym pierwszym przeciwnikiem są żaby, a naszą broń klucz nazwał bym go francuzem :). Następnie dostajemy granaty, poza funkcja ataku wroga mogą też niszczyć niektóre ściany, skały czy drzwi. Pod koniec naszego treningu spotykamy już żołnierzy wyposażonych w pistolety laserowe.

Trening Ratchetem zakończony czas na Clanka. Uciekamy przed złym Wiktorem, który chce nas zniszczyć bo jesteśmy defektem. Zdolnościami Clanka jest władza nad robotami, potrafi zająć się zasilaniem, wykorzystać je jako trampolina czy budować mosty.

Wracamy do naszego strażnika galaktyki, kolejnym naszym rywalem są gluty: duże, średnie i małe. Mają one ciekawą zależność. Gdy zabijemy dużego robi się z niego dwa średnie, a gdy średniego to dwa małe, a taka to ciekawostka. Dostajemy naszego pierwszego gnata jest nim MAGMOPOŻOGER (nazwy broni są cool:)). Tłumacząc to polski jest to pistolet :). I dotarłem do pierwszej walki gdzie zginąłem. Musimy wrócić do warsztatu, poza ludkami z pistoletami atakuje nasz jeszcze samolot oraz mechy. Wujek dobra rada radzi nie idźcie frontem nie tędy droga idźcie lewą stroną i wtedy pójdzie gładko.

Lecimy na planetę Novalis tam mamy nowy rodzaj przeciwnika, czyli małe liczne na jeden strzał w tym etapie są to metalowe kurczaki, można powiedzieć że atakuje nas cały kurnik:). W tym etapie dostajemy też całą masę dziwnie się nazywającej i działającej broni. Mamy miotacz, pociski co każą tańczyć czy pole siłowe, które atakuje wszystko w koło.

Na planecie Karwan misję rozpoczynamy latając naszym statkiem, strzelając w małe pojazdy zdobywamy zdrowie dla naszego statku. Po zejściu na ziemię mamy nowych wojaków, ciężko zbrojnych z karabinami, małe helikoptery czy metalowe psy. Rada co do tego etapu, gdy wasze zdrowie bądź amunicja ma się źle, a nie daleko jest handlarz warto do niego podejść i uzupełnić zapasy, co ważniejsze przeciwnicy się nie restartują oraz rannym nie regeneruje się zdrowie. 

Nie zrozumcie mnie źle to nie jest minus, wada czy coś, ale generalnie ta cała historia przypomina mi trochę Star Wars (te stare). Główni bohaterowie są jak LUK i ARTUDITU, a ich statek wygląda jak X-WING. Strażnicy galaktyki są jak rada JEDI. Armia robotów to armia imperium tylko bez Darth Vadera, ale za to z gwiazdą śmierci. Wyścigi na deskach są jak zawody gdzie startował młody Anakin Skywalker. Tutaj czas na nutkę nostalgii może ktoś z was pamięta Star Wars Racer, ach to była gra i ogólnie szał na star wars. Ja uważam to za plus lubię to serię a Ratchet i Clank robi to kapitalnie z przymrużeniem oka.

Dobra koniec dygresji wracamy do tematu, kolejny wrogiem są żarłoczne ryby, gdy wpadniemy do wody a one nas dorwą to od razu śmierć. I właśnie na Rilgar znowu dostałem coś do gry czego się nie spodziewałem. Uwaga Uwaga Uwaga ZADANIA POBOCZNE, niby nic a tak strasznie mnie to ucieszyło. Tak strasznie brakowało mi ich w Knacku. Generalnie jestem fanem zadań pobocznych i powinny być w każdej grze, urozmaicają rozgrywkę o ile są zrobione z głową, dają odetchnąć od wątku głównego oraz dają jakoś bardziej nacieszyć się grą, a nasze każde zadanie nie zrujnuje świata. Zdobyliśmy również magnetyczne buty, jak komuś się chce można się wrócić do poprzednich lokalizacji do niedostępnych wcześniej miejsc.

Ok czas przenieść się do pierwszego jak dla mnie bosa. DESTRUKTOBESTIA dał  bym nobla za kreatywność osobie, która wymyślała w tej grze :D. Powiem że troszkę mnie rozczarował poszło zdecydowanie za szybko. Zapomniał bym wspomnieć, iż w wielu miejscówkach mamy postoje taksówek, wystarczy podejść i ona przybywa, opcja tak zwanej szybkiej podróży. Z reguły nie lubię tej opcji w grach, ale w tej mnie nie drażni.

Czas na planetę Gaspar mamy tutaj nowy arsenał, który jest mieczem obusiecznym. Jest nim stanowisko karabinu maszynowego wraz z osłoną oraz możliwością obrotu o 360 stopni. Działa zawsze są puste, jeśli szybko zaatakujemy i nie damy wrogowi ich przejąć mocno ułatwimy sobie życie, a gdy któremuś się uda proponują kazać im tańczyć za pomocą odpowiedniej broni lub za atakować z wyskoku naszym francuzem. Broń ta służy również do rozwalania drzwi. W tym etapie mamy też nowe jednostki są to ciężko zbrojne roboty tyle że potrafią latać, widocznie nowy wynalazek doktora Nefariousa. Mamy też wysp małych robotów, które są produkowane bez końca trzeba zniszczyć małą chodzącą metalową puszkę inaczej walka się nie skończy trochę to upierdliwe. Oprócz puszek mamy też takie coś jakby roślinę, która wypuszcza nasze dobrze znane kury. Pamiętajcie najpierw gniazdo potem reszta.

Co do naszego ekwipunku to dostaniemy jeszcze ślizgobuty i będziemy mogli pędzić po szynach, jetpaka (fajna zabawka) jesteśmy dzięki niemu dużo mocniejsi bo stajemy się  super mobilni i nie będę już pisał o tym iż dostałem kolejne trylion broni. W tej grze jest więcej rodzajów broni niż w serious samie :D z tą różnicą iż te są bardziej zwariowane. Dam jeden przykład piksel działo, jak działa zostawię to waszym domysłom. Muszę jeszcze wspomnieć o Panu Zurkonie jego docinki są kapitalne, a i pomoże nam.

Na koniec najlepsze teksty i tłumaczenia. Jak na razie trzy moje ulubione to:

-że ta gra jest zrobiona na podstawie filmu, który jest zrobiony na podstawie gry

-Felton Raaz zapytany jak długo trwała jak wyprawa na ryby powiedział że 10 lat i w końcu ryby zaczęły brać

-Ratchet do doktorka po tym jak dowiedział się że jego hobby to zbieranie mózgów powiedział że dziewczyny to ty raczej nie masz.

I tym śmiesznym akcentem kończę na dziś.

P.S. Kupiłem sobie film o Ratchecie i Clanku, koszulkę i bluzę, zwariowałem na ich punkcie, a film jest w dechę.

Oceń bloga:
0

Oglądałeś film Ratchet i Clank

Tak
16%
Nie
16%
Niewiem
16%
Pokaż wyniki Głosów: 16

Komentarze (3)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper