Niezbadany Łupieżca Grobowców - Uncharted vs. Tomb Raider

BLOG
2666V
Niezbadany Łupieżca Grobowców - Uncharted vs. Tomb Raider
Zandorath | 25.04.2016, 08:42
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Dlaczego Tomb Raider, którego mechanika gry jest o wiele bardziej rozbudowana niż w serii Uncharted nie jest bezkonkurencyjnym liderem na rynku w gatunku gier przygodowych? Przedstawiam Wam moją małą analizę różnic pomiędzy tymi dwoma topowymi seriami o poszukiwaczach skarbów.

Zacznijmy jednak od samego początku. Jakiś czas temu rozmawiałem ze znajomym o serii Uncharted. Zaskoczyło mnie, że jego zdaniem Uncharted to "chowaj się za workami z piaskiem i strzelaj do hord wrogów niczym w Call of Duty". Nigdy wcześniej nie myślałem w ten sposób o produkcji Naughty Dog, ale jakby się zastanowić tak dłużej... to coś w tym jest. Opisując tytuł w ten sposób, przed oczami rysuje nam się obraz słabej gry. Jednak daleko serii Uncharted od negatywnych ocen w recenzjach. Co więc jest takiego w przygodach Nathana Drake'a, że z niecierpliwością czekamy na ostatnią część kończącą tę opowieść?

Odpowiedź na to pytanie nie przyszła mi od razu, a stało się to w momencie kiedy zacząłem grać w najnowszego (na konsolach Sony) Tomb Raider'a. Wiedziałem, że mogę się spodziewać czegoś w stylu Uncharted, jednakże dostałem coś o WIELE więcej. Twórcy oddali w nasze ręce niezwykle rozbudowaną grę. W tytule Crystal Dynamics lądujemy na wyspie, która jest "otwartym światem". Określenie otwarty świat wziąłem tutaj w cudzysłów z tego powodu, że jest to tylko złudzenie, ponieważ gra składa się z dużych obszarów połączonych ze sobą, których to nie jesteśmy w stanie opuścić. Zawsze dochodzimy do momentu kiedy pojawia sie przed nami ogromna góra czy też dżungla. JEDNAK mamy możliwość zwiedzania tych obszarów oraz wyszukiwaniu na nim ukrytych znajdziek. Dodatkowo obszary te wypełnione są przedmiotami potrzebnymi nam do rozwoju postaci. Właśnie, rozwój postaci. Nasza Lara Croft przechodzi podczas rozgrywki ogromną przemianę z niewinnej Lary do zaprawionej w boju poszukiwaczki skarbów. Rozwijamy przy okazji nasze uzbrojenie oraz umiejętności - czego, jak i poprzednich rozwiązań - brak u konkurencji. Inną rzeczą znajdującą się w Tomb Raider jest to, że w kilku momentach dzięki otwartości świata, do celu prowadzi kilka dróg. W przypadku Uncharted jest to zawsze jedna korytarzowa lokacja.

Przejdźmy jeszcze do fabuły i postacii. W tym wypadku można powiedzieć, że historia Lary Croft jest naprawdę niezła. Jest to ciągła, wartka akcja, która po prostu nie nudzi. Bohaterowie jednakże są... mało rozbudowani? Lara daje radę i jest świetnie wykreowaną "na nowo" postacią, ale każda inna postać sprawia wrażenie potraktowanej po macoszemu. Zabrakło w fabule momentów, w których poczulibyśmy się bardziej zżyci z postaciami z ekranu, a relacja pomiędzy Larą, a Sam czyli przyjaciółką głównej bohaterki i ważną postacią fabularną - również wypada miałko, a pole do popisu było o wiele, wiele większe. Chyba powoli można przechodzić do tego co sprawia, że Uncharted jest jednak królem.

Skoro przygody archeolożki są tak bardzo rozbudowane gameplayowo to co jednak Nathan Drake robi lepiej?

Po pierwsze - historia

Wydarzenia przedstawione w każdej z części Uncharted są po prostu lepsze. Ale gdzie tkwi ta mała różnica, która sprawia, że historia Drake'a jest lepsza? Ano w tym jak skrupulatnie budowana jest cała atmosfera, w tym jak historia powoli się rozpędza, by na koniec zwalić nas z nóg. To także budowanie atmosfery poprzez design lokacji. Świetnie zaprojektowane otoczenie, która sprawia, że lokacje w miastach żyją, a taka np. wioska w górach wyśmienicie kontrastuje z tym jak żyją ludzie w współczesnych miastach. Fabuła napędzana wyśmienicie wykreowanymi (wszystkimi) postaciami, których pojawienie się w następnych odsłonach jest jak witanie się ze starym znajomym, którego nie widziało się kilka lat. 

I po drugie - mechanika

A dokładnie - jej prostota. Tomb Raider postawił na nowe rozwiązania, ciągłe rozwijanie postacii i zdobywanie nowego uzbrojenia, które sami modyfikujemy. A Uncharted? Zwykłemu casualowi wytłumaczysz sterowanie w kilka chwil i wystarczy mu to, aby przejść fabułę, Pamiętajmy, że są też osoby, które okazjonalnie grają na konsolach, a prostota rozgrywki jest dla nich bardzo ważna. Dodać do tego znakomitą fabułę i Voila! Osoby niepreferujące gier jako główne źródło rozgrywki wiedzą czym jest Uncharted i, że jest to dobra gra. Ale z drugiej strony mogą pojawić się narzekania na prostotę, tylko... właśnie... jest ich bardzo mało. Uncharted bardzo zręcznie łączy to co dobrze znane w gatunku od kilku lat i dodaje swoje rozwiązania, które nie burzą ogólnego zamysłu pt. "lewą gałką chodzisz, prawą kamera, R2 strzelasz, a tym drugim celujesz".

Co przyniesie przyszłość?

Myślę, że nadchodzące Uncharted 4 było również wyzwaniem dla Naughty Dog ze względu na to, aby utrzymać wyżej wspomnianą prostotę rozgrywki. Najnowsze Rise of the Tomb Raider dostępne aktualnie tylko na PC i XOne kontynuuje zamysł pierwszej części i rozwija jeszcze dalej swoją mechanikę. Pytanie tylko czy Niegrzeczne Psiaki będą chciały również wprowadzić do swojego tytułu więcej nowych rozwiązań, które mogą zaburzyć prostotę rozgrywki. Osobiście uważam, że pewnie jak zawsze uda im się wszystko cudownie wymieszać i stworzyć rewelacyjny produkt, a my możemy się tylko cieszyć, że Crystal Dynamics ostro depcze im po piętach i napędza do działania.

*

*

*

Zapraszam do poczytania innych moich wpisów na blogu. :) http://www.pssite.com/blog/10840/zandorath.html

 

Oceń bloga:
0

W który z wymienionych tytułów grało Ci się lepiej?

Tomb Raider
497%
Uncharted
497%
Żadna z tych serii mnie nie przekonuje
497%
Pokaż wyniki Głosów: 497

Komentarze (35)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper