Punch Line czyli wielka beka z fanów Dragon Ball Super!
Wiele lat temu pewien mangaka narysował serię komiksów Dragon Ball, która została zaadaptowana w dwa seriale anime: Dragon Ball i Dragon Ball Z. Uniwersum stało się tak popularne, że zyskało status kultowej i trafiło nawet do Polski. Gdy oryginalna seria się skończyła, zapotrzebowanie na nią nie spadało dzięki czemu powstało Dragon Ball GT. A po latach...
...na fali popularności dwóch ostatnich kinówek Dragon Balla Z( Battle of Gods, Ressurection 'F') postanowiono zrobić kontynuację oryginalnej serii.
Nie zrozumcie mnie źle, lubię Goku i całą spółkę, ale nigdy jakoś się w to nie wkręciłem. Zawsze wolałem Naruciaka od Goku, a sama seria o blond Ninja'y miała ciekawszą historię, bohaterów czy antagonistów. W DBZ irytowało mnie, to że jakiś bohater był takim kozakiem, że nikt nie mógł mu podskoczyć, by 10 odcinków później zebrać ciężkie baty. Oczywiście w Naruto występuje ten sam problem, ale jakoś mi to nie przeszkadzało.
Gdy ogłoszono DB Super na PPe widziałem, że starzy fani Smoczych Kul wrócą do oglądania anime i nie mogą się doczekać postanowiłem, że obejrzę DB Kai 2 by być na czasie. Niestety serii brakowało kilkanaście odcinków, więc stwierdziłem, że obejrzę coś innego, a miałem wtedy parcie na oglądanie oryginałów i czytania Lekkich Powieści. Z tego powodu sięgnąłem po anime Punch Line. Spodziewałem się krótkiej serii o cycuszkach i majteczkach.
I oczywiście dostałem co co chciałem, a tak przynajmniej myślałem na początku. Pierwszy odcinek to akcja i wytłumaczenie dlaczego bohater posiada moc pantsu... Wszystko w porządku, ale następny odcinek był tak nudny i schematyczny, że porzuciłem serię. Dopiero tydzień później zmusiłem się do obejrzenia kolejnego odcinka. I bardzo się cieszę z tego powodu. Punch Line jest jedną z tych serii gdzie z każdym kolejnym odcinkiem jest coraz lepiej i co ciekawe fanservice przestał mieć znaczenie ze względu na samą...uwaga...
...FABUŁĘ!
Nie to nie żart. Przełomowy moment w tym serialu następuje po szóstym odcinku gdzie elementy fanservice'u i komedii zostały zepchnięte na boczny tor na rzecz bijatyki, dramatyzacji i fabuły rodem ze Stains Gate'a.
I nie sądziłem, że będę anime tego typu będzie mnie zaskakiwać nowymi pomysłami i rozwiązaniami fabularnymi, a nawet teoriami spiskowymi! Sceny walki stoją na wysokim poziomie i z odcinka na odcinek są coraz bardziej ciekawe i trzymają w napięciu. O ile animacja nie odstaje od reszty tak same postacie są ubogie w detale. Na szczęście unikalny charakter, poglądy i postura ciała( i bielizna) panienek rekompensuje lekkie graficzne braki.
Muzyka jest w porządku, dobrze wkomponowała się w serial, aczkolwiek nie jest jakoś szałowa( no może intro i outro). Nie mam do niej żadnych zastrzeżeń.
Wspomniałem wcześniej o dramatyzacji fabuły? Spokojnie, nie przekombinowano z wątkami w fabularnymi.
Punch Line to świetne anime, któremu niesłusznie przypięto nalepkę ecchi-gówna, które jest tak bardzo promowane wśród youtube'owych sław. Aż trudno w to uwierzyć, że otrzymaliśmy serial, w którym skupiono się na fabule, rozwoju więzi postaci i na animacji zamiast na schematach typowych w tym gatunku. Ba! Nawet zakończenie jest nieprzeciętne! Na "zachodnich" forach niektórzy twierdzą, że to nowe Kill la Kill, a to coś znaczy.
I po zakończeniu serii wciąż brakowało mi pantsu-przygód, wcześniej obiecałem sobie, że obejrzę w końcu DB Super. I zgadnijcie jaka była moja reakcja na to co zobaczyłem w pierwszych odcinkach.
3...
2...
1...
...
No co to K**** jest!? To jest Goku!? To ma być epicka walka na jaką czekali fani!? To nawet nie jest żart, tylko gwałt na serii! Czy oni się w ogóle wstydzą!?
I byłem bardzo zdziwiony jak słaba grafika i animacja tam była, aż do momentu gdy dowiedziałem, się że za kontynuację odpowiedzialni są Filipińczycy! I aż dziw bierze, że tak potraktowano- wróć- zgwałcono serię, która rozpoczęła erę shoenów takich One Piece, Bleach, Naruto...
...a skoro o nim mowa, Naruto Shippuudden ma lepszą animację i grafikę od tego gówna( pozwolę sobie). Ba! Nawet fillery naruciakowe są lepsze fabularnie od DB Super. Super co ?
I następnym razem, jak ktoś będzie prawił o ecchi-gównach, to po prostu pokażcie mu czwarty i piąty odcinek Dragon Ball Super, a jak to nie przemówi do rozsądku...to po prostu załączcie klasycznego Dragon Balla Z.
PS. Naprawdę, nie wiem czy śmiać się z fanów DB czy im współczuć po ostatnich "manianach".
PSS. Chciałbym podziękować wszystkim, którzy w poprzednim blogu przedstawili swoją opinię. Nie sądziłem, że spotkam się z tak pozytywnym odbiorem. A pomyśleć, że byłem do tego tak negatywnie nastawiony.
PSSS. Laughter, nie widziałem Cię jeszcze w komentarzach. Stałeś się nieśmiały? :D No dobra, żartuję.
PSSSS. Chciałbym was znowu zapytać o to o jakiej tematyce powinien być kolejny blog. Ankieta poniżej, zachęcam do konstruktywnej krytyki mojego tekstu oraz żywej dyskusji blamiażu Smoczych Jaj jak i samego Punch Line. Czy macie podobne zdanie, a może zgoła inne? Chciałbym poznać waszą opinię.