Piątkowa GROmada #382 - Wielkoprzestrzenna filozofia, czyli kilka słów o The Talos Principle II

BLOG RECENZJA GRY
1067V
user-62289 main blog image
BZImienny | 26.01, 09:36
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Motywem przewodnim dzisiejszego odcinka będzie kontynuacja gry wyrosłej z najdziwniejszego zarzutu, jaki można było skierować wobec serii strzelanin. Z perspektywy graczy zarzut ten był szczęśliwy, bo to dzięki temu panowie z chorwackiego studia wzięli sprawy w zagadki logiczne i opracowali The Talos Principle. Przygotujmy więc dzbanki z kawą i wyruszmy poznawać świat jego kontynuacji, czyli The Talos Principle 2 (TTP 2).

Witam was w ramach kolejnego odcinka Piatkowej GROmady, gdzie tym razem przedstawię swoje wrażenia z ogrywania The Talos Principle 2 w wersji na Windowsa. Jest to przedstawiciel gatunku gier logicznych wyprodukowany przez dewelopera mającego doświadczenie w grach sportowych i jednego programu telewizyjnego dla dzieci, a przede wszystkim strzelaninach. Gdy opadł kurz bitewny po premierze Serious Sam 3: BFE, na świat wyszło to, czego grze brakowało z perspektywy graczy. I jakkolwiek zarzuty o niepotrzebne unowocześniania byłyby bardziej adekwatne, tak panowie zdecydowali się na odpowiedź dotyczącą tego, że w marce gdzie 99% akcji polega na strzelaniu się strzela i nic poza tym. Tą odpowiedzią były zagadki logiczne, rozbudowane do poziomu niepasującego do przygód Sama Stone’a, których żal było wyrzucić. To później zostało rozwinięte o filozoficzne rozmyślania autorstwa Jonasa Kyratzesa i Toma Juberta i tak powstał Chocapic The Talos Principle. Projekt spotkał się z bardzo przyjaznym odbiorem, sam zdobyłem go za grosze i przeszedłem z uśmiechem na ustach. Nie dziwne więc, że po ograniu tego dzieła sztuki wszedłem w tryb „oczekiwania na kontynuację z premierą kiedyś” i ta w końcu nastała. Po tym wstępie zapraszam do lektury.

Uwaga – Jeśli ktoś planuje ograć duologię Talosa (mam nadzieję, że to się zmieni), to sugeruję rozpocząć od pierwszej części wraz z dodatkiem Droga do Gehenny. Głównie ze względu na opowieść, gdzie drugi Talos szeroko korzysta z tego, co przedstawił pierwszy. I to czasem tak, że bez znajomości TTP można czuć się zagubionym.

Uwaga 2 – Produkcja ma polską wersję językową w formie napisów niezależnie od platformy. Chwała twórcom za to, że w odróżnieniu od poprzednika wszystkie platformy mają taką, wyglądającą na solidną, lokalizację. Jest to o tyle ważne, że tematyka filozoficzna jest z kategorii tych cięższych i chociażby dlatego pierwszy Talos może być ciężką przeprawą w wersjach konsolowych.

ps. Czy komuś zatrzymała się winda w Nowym Jeruzalem i to bez dialogu? #pdk

Edycja (27.01), bo jest kilka ważnych informacji związanych z The Talos Principle

  • Pierwsza odsłona jest w przecenie w wersji na PC do 6 lutego (link) za jedyne 25,79 zł
  • Drugi Talos ma otrzymać fizyczne wydanie na PS5 z artbookiem w kolekcjonerskim pudełku (link) za około 200 złotych.

Jeśli ktoś przeszedł grę, odsyłam do materiału „The Making of…” z kanału wydawcy, Devolver Digital. Jak komuś mało trudności, DLC ma to spełnić (oby z nawiązką).

Wielkoprzestrzenna filozofia

Na naszej rodzimej planecie od dłuższego czasu rozwija się cywilizacja Nowych Ludzi, która to jakoś musi sobie radzić w innych okolicznościach. I gdy na planecie pojawia się tysięczny obywatel o wdzięcznym imieniu „1k”, zaczynają dziać się rzeczy. Najpierw przemówienie majora Nowego Jeruzalem, Hermanubisa, zostaje zakłócone przez coś co wygląda jak Prometeusz. Później pojawia się gigantyczna konstrukcja, która to wzbudza ciekawość/przerażenie/zakłopotanie/zdziwienie (niepotrzebne skreślić) wśród miejscowych. Tak więc zbiera się ekipa różnorodnych Nowych Ludzi jak np. miłośnik kotów czy inżynier mająca negatywny stosunek do jednego futrzaka i lecą zbadać to miejsce. Oczywiście można też odmówić i zakończyć przygodę po kilkunastu minutac (z osiągnięciem "Chicken" (pl. Tchórz) w zestawie). W przypadku zgody na gracza czeka przygoda, gdzie 100% zagadek oraz zwiedzanie Nowego Jeruzalem to 37 godzin rozgrywki. Jak na 140 złotych to wynik bardzo dobry, jak by dołożyć 100% osiągnięć to powinno być to 50 godzin.

The Talos Principle powstawał jako gra logiczna do której później dołożono element fabularny oparty o rzadko poruszaną w grach problematykę filozofii. Nie oznacza to braku dobrej jakości historii w grze, bo ta jest z wyższej półki, choć część mogła ją ominąć zajęta zagadkami logicznymi. Przy The Talos Principle 2 widać, że historia powstawała w tym samym czasie, efektem czego jest ona znacznie bardziej rozbudowana i jest sprzężona z rozgrywki. Nie tylko ze względu bardzo rozbudowany „hub” w postaci Nowego Jeruzalem, ale masę postaci z kategorii „Niby mechaniczni, ale tacy bardzo ludzcy”. I nawet osoba chętna na akcje jak ja nie miała serca do przewijania dialogów, w tym i tych dłuższych. I to nawet nie rozmowy 1k z pozostałymi członkami ekipy, gdzie chyba najbardziej polubiłem niedoświadczonego młodzika Yakuta (i jego kocie opowieści, zwłaszcza że sam jestem kociarzem), co także dyskusje między podróżnikami.  Duża w tym zasługa motywu przewodniego "Co Dalej?", który to jest z kategorii dość ciężkich i niejednoznacznych - podwójny plus, że deweloper wiarygodnie przedstawia tu każdą perspektywę, nawet jeśli to spojrzenie wygląda początkowo na bezsensowne.

No i zakończenie… z oczywistych względów nie powiem, niemniej od dawna nie miałem bardzo przyjemnego odczucia w kwestii tego, co zrobiłem. Zwykle to coś w stylu „robota skończona” i scena po napisach, tutaj natomiast bardzo pozytywne odczucia i uśmiech na ustach po dobrze wykonanej robocie. Aż chciałoby się więcej takich zakończeń.

Na koniec sekcji poświęconej historii jedna uwaga – jeśli planujecie ograć ten tytuł, to zbierajcie wszystkie materiały głosowe w kolejności. Nie wiem na ile to odosobniony przypadek, ale u mnie skończyło się to tym, że jedno nagranie się nie zapisało. No i nie mam wszystkich osiagnięć związanych ze zbieractwem.

Zakończenie z kategorii „Kupiłem grę, ale nie chcę jej przechodzić”

The Talos Principle 2 to przedstawiciel zagadek logicznych, mamy więc tu zagadki logiczne w sporej liczbie, zaczynając od prostych w pierwszych miejscach świata po takie, gdzie czasem trzeba przystanąć na kilka(naście)* minut i pomyśleć, jak połączyć dostępne w ramach zagadki przedmioty. Mamy nowe narzędzia i chwała twórcom za to, że mieli pomysł na dołożenie nowych rozwiązań. Jeśli któreś z nich zasługuje na szczególną uwagę, to dość mocno mieszająca perspektywę magnetyczna podłoga. Z drugiej strony uczestnictwo kilku przeszkadzajek w zagadek zostało zredukowane do zera, ale może DLC nam to da, kto wie.

Jakby bazowe wyzwania są niewystarczające, to są także tzw. złote zagadki oraz monumenty, gdzie trzeba przepatrzeć otoczenie czy przeanalizować mapę. Ale szczerze nawet tutaj miałem do czynienia z zagadkami prostszymi niż z rozszerzenia „Droga do Gehenny”, ale momentami trudniejszymi niż w pierwszym Talosie. Oczywiście trudność to kwestia subiektywna, ale skoro samkilkukrotnie robiłem sobie przerwę od jednej łamigłówki, to raczej ciężko mówić o „spacerku”. Tak więc przyjdzie wysilić mózgownicę, choć podejrzewam i do pewnego stopnia rozumiem smutek na ich poziom osób, które to przeszły Drogę do Gehenny. Po poziom słynnego DLC to to nie jest.

Dodatkowo chwała deweloperowi za to, że czasem zagadkę można rozwiązać na więcej niż jeden sposób. Kilkukrotnie skorzystałem z tego w przypadku bardziej rozbudowanej zagadki środowiskowej z monumentem w roli głównej. Nie był to odosobniony przypadek odkopany bez korzystania z jakichkolwiek poradników, tak więc pewnie pominąłem co najmniej kilka innych skrótów. Pytanie, czy to kwestia przemyślanej deweloperki czy niejako wypadek przy pracy

Kolejny fun fact, mówiący o trudności gry – zgodnie z osiągnięciami na Steam, najbardziej skomplikowane zakończenie ujrzało 29,3% graczy (dla porównania Tchórzem okazało się jedyne 9,7%). Na tak duży odsetek, poza trudnością zagadek, wpłynąć mogły płomienie Prometeusza. Nie korzystałem z nich (ba, nawet nie dotykałem odpowiedniego terminalu), ale jeśli miałbym podejrzewać to pokazują rozwiązanie. Płomieni jest zaskakująco dużo, bo po zwiedzaniu i pod koniec gry miałem ich kilkanaście. Choć czasem podpowiedzią może być także nazwa zagadki, co jest dość dziwną decyzją dewelopera (choć to podpowiedź z kategorii "Co autor mógł mieć na myśli?").

* - Za rozwiązywanie zagadki ponad 20 minut jest osiągnięcie. Ja takiego nie zdobyłem, czyli myślałem co najwyżej 19 minut i 59 sekund. Chociaż pewnie nawet nie dobiłem do 10.

Fragment OST The Talos Principle 2 „New Jerusalem”. Jego autorem nie jest jak w przypadku pozostałych ścieżek audio wieloletni kompozytor Croteam, a Chris Christodoulou znany ze współpracy przy Risk of Rain. Bardzo dobre, ale wciąż nie tak jak „The Sigils Of Our Name” z TTP.

The Talos Principle 2 zaliczył względem poprzednika duże zmiany także w departamencie graficznym/technicznym. Poza znacznie większymi przestrzeniami gra przeszła z SE na Unreal Engine 5. I już sam początek wskazuje, że twórcy tak jakby uznali duże rzeczy za ładne, bo ogromnych zapierających dech w piersiach budowli/przestrzeni jest sporo - jak ktoś lubi robić zrzuty ekranów różnych widoczków, będzie czuł się jak u siebie w domu. Jakby tego było mało, to sceneria jest nie tylko piękna, ale i różnorodna także w przypadku „huba” w postaci Nowego Jeruzalem. Finalnie zaproponowana przez dewelopera wizja artystyczna nie jest zła, ale cieplej wspominam tą na Serious Engine, nawet jeśli była prostsza w wyglądzie i konstrukcji. 

Jeśli natomiast mówimy o audio, to kompozytorski duet (Chorwat miał w nim pierwsze skrzypce) znów wzniósł się na wyżyny i zaproponował piękne uzupełnienie idealnego spokojnego zwiedzania różnych miejscówek. Bardzo relaksująca i uprzyjemniająca wiele prowadzonych w grze dyskusji. Przekonała mnie ona do tego stopnia, że jakiś czas po zakupie TTP2 zakupiłem ścieżkę dzwiękową.

Fun fact: Damjan Mravunac projektowanie audio w TTP rozpoczął od wrzucenia do gry muzyki z Serious Sam z wiadomym skutkiem. Jakby tego było mało, później musiał skomponować muzykę bez perkusji, co było ciosem dla fana tego instrumentu. Ale mu się udało, bo TTP ma chyba jedną z lepszych ścieżek audio.

I to było na tyle, jeśli chodzi o najnowszy tytuł od Croteam z serii The Talos Principle, czyli kolejne filozoficzne dzieło sztuki z którym zapoznanie się to nie kwestia „Czy?” a „Kiedy?”. I to na tyle z podsumowania, a jakby kto był ciekawy przyszłotygodniowego tematu, to:

Ankieta

Tradycyjnie dane o odcinku zbieram do następnego odcinka, a dotyczy kolejnego recenzenckiego odcinka - kto ma sugestię na tytuł, niech daje znać. 

  • Pełnokrwista przygoda, czyli kilka słów o The Butcher

Czyli opowieść o o pełnokrwistej pixelowej przygodzie na jeden wieczór

  • Zgromadzenie pikselowych braci, czyli recenzja Broforce

Kiedyś tam wpadła aktualizacja Broforce, pora więc wrócić do gry. Którą jako jedną z niewielu przeszedłem także na PlayStation 4.

  • Wyprawa do Giptu, czyli recenzja urlopu w Egipcie

WRGOoG (W Ramach GROmady Opowiadamy o Grach), ale tym razem na 10%, bo miałem koszulkę z logiem PlayStation Move przez którą pomylono mnie kiedyś z Czechem. Dobrze, że nie z przedstawicielem innego kraju ze względu na opaleniznę. :)

  • PC-towy shmup, czyli recenzja Raptor: Call of the Shadow

Klasyk, bo klasyk – ale jaki wyborny. :)

  • Pirackie pomrukiwania, czyli Shantae and the Pirate Curse

Drugi ukończony tytuł w 2024 roku, ale nie najlepszy. Ale bardziej pirackiej gry raczej nie będzie (no chyba, że będzie to spiracona gra o piratach na spiraconych materiałach).

Oceń bloga:
25

Ocena - recenzja gry The Talos Principle 2

Atuty

  • Progres w kwestii językowej, czyli każda platforma otrzymała polską wersję językową (ważne z perspektywy motywu przewodniego)
  • Historia oraz motyw przewodni opowieści, uczciwie przedstawiający perspektywy na jego temat
  • Najpełniejsze zakończenie i odczucia z nim związane
  • Klimat nowego świata
  • Postacie, czyli nie ma istoty do znienawidzenia ze względu na jej jakość
  • Nowe Jeruzalem, czyli hub do zwiedzania i taplania się w wodzie
  • Yakut – postać, ale na tyle przyjemna, że zasługuje na plusa (choć po prawdzie każdy członek ekspedycji na niego zasługuje)
  • Mechanika rozgrywki, w tym i pewna swoboda w kwestii rozwiązywania zagadek
  • Muzyka z kategorii "Dzieło sztuki", zwłaszcza motyw przewodni Nowego Jeruzalem
  • Warstwa artystyczna
  • Stosunek jakość/cena - w końcu to prawie 40 godzin za prawie 140 złotych (także w wersji konsolowej)

Wady

  • W kilku przypadkach tytuł może być spoilerem do rozwiązania zagadki
  • Pomniejszy błąd z jednym osiągnięciem
BZImienny

BZImienny

The Talos Principle to gra logiczna z historią będącą w tle, natomiast jego kontynuacja to bardziej opowieść o radzeniu sobie z rozwojem z zagadkami logicznymi jako dobrym dodatkiem. Mimo innego podejścia, jeśli ktoś polubił oryginał z 2014 roku, to zdecydowanie powinien zabrać się za tą produkcję. Jeśli jednak jest się jedną z 5 niezaznajomionych z pierwszą częścią osób, lepiej zacząć od niej. Dlatego, że druga część może coś zdradzić, a dodatkowo rozwija ona pewne wątki (czyt. zakłada ich znajomość)

10,0

O której grze chciałbyś poczytać w następnej recenzenckiej części Piątkowej GROmady?

Pirackie pomrukiwania, czyli Shantae and the Pirate Curse
140%
PC-towy shmup, czyli recenzja Raptor: Call of the Shadow
140%
Wyprawa do Giptu, czyli recenzja urlopu w Egipcie
140%
Zgromadzenie pikselowych braci, czyli recenzja Broforce
140%
Pełnokrwista przygoda, czyli kilka słów o The Butcher
140%
Pokaż wyniki Głosów: 140

Komentarze (162)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper