5 tygodni z Xboxem Slim, czyli pierwsze wrażenia po zakupie białego pudełka
Minęło dokładnie 5 tygodni od kiedy kupiłem Xboxa One. Czas na małe podsumowanie i pierwsze wrażenia.
Po trzech latach użytkowania PS4 w wersji FAT postanowiłem, że moją drugą konsolą w życiu będzie Xbox One w wersji odchudzonej czyli Slim. Dlaczego? Podobno ta konsola nie ma gier? Podobno, bo to właśnie exy od zielonych były dla mnie jednym z decydujących argumentów, przemawiających za tym, by zakupić kolejną skrzynkę do gier. Swoją drogą musiałem rok maglować małżonkę i argumentować, jak bardzo nasz dom jej potrzebuje. W końcu przy okazji Czarnego Piątku pofatygowałem się do Euro RTV AGD i wziąłem edycję z FH4 z przedłużonym o rok ubezpieczeniem. Dorzuciłem do tego The Crew 2 i ładowarkę z ogniwami firmy Energizer.
W tak uzbrojony zestaw pojechałem do domu rozpakowałem, odpaliłem i zaktualizowałem konsolę. Pierwsze wrażenie to zagubienie. Dashboard jest jakiś taki... Dziwny. Aby wszystko mi się wyświetlało tak, jak na PS4 w ciągu, musiałem utworzyć grupę, do której przypisałem dane tytuły. Sony zrobiło dużo bardziej intuicyjny system. Nawet zwykłe wyjście z gry wymaga kombinacji i więcej klików.
Po drugie spasowanie pada. Nie wiem czy to wada fabryczna, czy coś się poluzowało w transporcie, to tylko obudowy po bokach na łączeniach odstaje. Nie przeszkadza to w graniu, ale jest trochę lipa z wyglądem. Jak to wygląda widać poniżej.
No dobra, ale to są drobnostki. Cała reszta mi podpasowała ( poza cenami gier bo Sony ma jednak lepsze promocje, chociaż udało mi się kupić AC Unity w wersji cyfrowej za 1.99, a na promocji w M$ Storze kupiłem dwie gry po dwie dychy więc czasem się coś znajdzie.)
Gry we wstecznej póki co chyba zdominowały moja bibliotekę. Forza Horizon to była pierwsza gra na Xboxa, którą kupiłem na pół roku przed samą konsolą! Gra się miodnie. Póki co mam 20% gry, a w sumie jest 100 wyścigów, więc jeszcze masa przede mną. To samo miałem z dodatkami do FH2. Kupione w listopadzie w komplecie za grosze mimo tego że jeszcze nie mam pełnej wersji. Poza FH we wstecznej grałem w Dante Inferno ( z Golda za złotówkę, swoją drogą super sprawa z takimi promocjami na abonament), Injustice, Saints Row ( dla którego kiedyś chciałem kupić X360) i super sztosa Bayonete. Będzie jeszcze trochę tych gier, bo lokalne sklepy mają ich masę w wersjach pudełkowych. Choć znów ceny na cyfrowym sklepie powalają. Np Amalur kosztuje... 100 zł. To lekkie nieporozumienie.
A co z obecnej generacji? The Crew 2, Homefront Revolution, Never Alone, Deadlight, Brothers a tales of Two Sons, Spin Tires. FH4 dodałem do konta ale chcę ograć najpierw trzy poprzednie osłony. Choć kusi niemiłosiernie, bo ta gra przechyliła szalę żeby kupić konsolę z Hameryki :)
Tak Exy. Może nie ma ich tyle co na PS4, ale są super. Halo, Gearsy czy Forzy wystarcza na rok grania jak nie lepiej. Tym bardziej że większość tytułów ekskluzywnych dostępna jest w Game Passie. Ta usługa to drugi powód dla kupna Xboxa. Niemal od razu wklepałem kod na miesiąc, który dostałem do konsoli i poleciałem do Euro po kod na rok za 240 zł. Za dostęp do tyłu gier to jest śmieszne i piękne za razem. Naliczyłem masę tytułów, które ogram w tej usłudze, a te dodane w grudniu to chyba wszystkie. (Hellblade, Spin Tires, MK, Mutant, Pes2019!) Jedyną wadą jest usuwanie co miesiąc kilku tytułów. Z drugiej strony to motywuje do kończenia większej ilości gier. I ponownie zniżki na dany tytuł dla abonentów XGP są żałosne ( powinno to być co najmniej 50% a nie 10-20) .
Co jeszcze mogę pochwalić? Kulturę pracy. Białe pudełko jest cichutkie jak myszka, kiedy czwarta Plejstacja chodzi jak odrzutowiec. Tak mnie Xbox wciągnął, że od czasu jego zakupu, na PS4 ukończyłem tylko jeden zaległy tytuł.
Pytanie: czy XoS mógłby na dłuższą metę zastąpić PS4? Nie z kilku powodów. Cena gier w sklepach cyfrowych, tutaj Sony ma lepsze, aczkolwiek GP mógłby jak dla mnie być alternatywą dla kupowania gier.
Pytanie nr2: dlaczego nie Scorpio ? Proste bo mam telewizor FHD. Slim mi w zupełności wystarcza.
Pytanie nr3: czy Xbox One jest lepszy od PS4? Nie jest ani lepszy ani gorszy, jest idealnym uzupełnieniem platformy konkurencji. Warto mieć dwie platformy nawet mimo tego, że kupka wstydu rośnie wtedy podwójnie.
To tyle. Dosiego roku!
