PlebStation #03 - Rick and Morty

BLOG
1520V
PlebStation #03 - Rick and Morty
MSaint | 28.12.2016, 20:35
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

- Morty! Właśnie uruchomiłeś urządzenie, które doprowadzi do zagłady tego wszechświata!
- O nie! Rick! Ja nie chciałem! O Jezu! Wszyscy teraz zginiemy! Riiick!
- Morty wyluzuj, właśnie je *buuurp* wyłączyłem

Zazwyczaj nie oglądam tych wszystkich "kreskówek dla dorosłych" - Family Guy, King of the Hill, Robot Chicken, Archer, South Park... nie mówię, że są złe, a ten ostatni nawet dość ostro oglądałem lata temu (pierwsze dwa sezony i film pełnometrażowy w kinie! niezapomniane wrażenia, gdy leci tekst "nie ufam czemuś, co krwawi trzy dni i nie zdycha" i słychać na sali tylko męskie śmiechy), ale gdy próbowałem oglądać nowe odcinki, to nie szło mi to jakoś i też nie śledzę. Ale oto pojawił się wyjątek, do którego jak przysiadłem, to obejrzałem cały sezon prawie że pod rząd, z drugim było podobnie.

Show podoba mi się tak bardzo dlatego, że łączy w sobie kilka rodzajów humoru: są i sceny obrzydliwości i ekstremalnej przemocy, kwalifikujące produkcję z automatu jako "dla dorosłych", ale jest też humor polegający na nawiązaniach do szeroko rozumianej popkultury, nieważne czy będzie to film "Incepcja", czy "Zardoz", a i popularne książki też się trafią ("Sklepik z Marzeniami" Kinga). No i są też gagi sytuacyjne, a wszystko to jest doprawione tu i ówdzie absurdem, a całość sprawia silne wrażenie, że ktoś nad scenariuszem jednak myślał, a nie powrzucał losowe żarty i jakoś tak wyszło. Show od czasu do czasu sypnie też wątkiem obyczajowym - który w radosnym pędzie akcji odcinka potrafi nieźle otrzeźwić, z odcinkiem o Unity na czele, bo sceny końcowej tego epizodu bez emocji nie jestem w stanie oglądać.

Oczywiście nie wszystko jest idealnie: czasem zawiązanie akcji trwa zbyt długo, czasem nie do końca rozumiem "co autor miał na myśli", a czasem po prostu pewne rzeczy nie pasują do siebie, jak chociażby "przełamanie czwartej ściany" w finale pierwszego sezonu. Mimo to w ogólnym rozrachunku serię oceniam bardzo wysoko i czekam na trzecią, która jest niestety raczej daleka od ukończenia i niekoniecznie będzie aż tak dobra z powodu zmian w kadrze scenarzystów.

 

 

Postacie:

Rick - dziadek Morty'ego i Summer, ojciec Beth, teść Jerry'ego. Genialny naukowiec, a przy okazji alkoholik, cynik i zgorzkniały zgred, który przez 99% czasu ma głęboko w dupie wszystko inne za wyjątkiem własnej frajdy. Show pokazuje jednak kilka scen, dzięki którym wiesz, że Rick jest osobą mocno przygnębioną i noszącą jakąś poważną ranę w duszy, którą próbuje zapełnić różnymi rozrywkami, do których ma dostęp dzięki swoim wynalazkom. W ramach dziwnie pojmowanej symbiozy wyciąga swojego wnuka Morty'ego na różnego rodzaju przygody, czy chłopak tego chce, czy nie.

Morty - syn Jerry'ego i Beth, młodszy brat Summer. Naiwny i niezbyt inteligentny, nawet jak na nastolatka, co zresztą odziedziczył po ojcu. Przeciwwaga dla (auto)destrukcyjnego podejścia do życia Ricka i stanowi moralny kompas w tych wszystkich przygodach. Czasem jego przekonania są mocno błędne, gdyż nie rozumie w pełni kontekstu sytuacji. Zważywszy na wszystkie okropności, które widział (np. pochowanie samego siebie w alternatywnym wszechświecie), Morty trzyma się całkiem mocno.

Jerry - mąż Beth, ojciec Morty'ego i Summer. Na dobrą sprawę dorosła wersja Morty'ego, niestety z dodatkiem źle pojmowanej własnej wartości, przez co często wychodzi na kompletnego głupca i bufona. Udało mu się zostać zwolnionym z agencji reklamowej, w której pracował, i do tej pory nie może sobie znaleźć nowej posady. Mimo wszystko, podobnie jak Morty, potrafi się przyznać do błędu i jest zdolny do poświęceń, nawet jeśli zakłada to oddanie własnego penisa na przeszczep ratujący życie bardzo ważnej osobistości z kosmosu.

Summer - starsza siostra Morty'ego. Mimo bycia typową nastolatką, ciapiącą ciągle na smartfonie i niezwykle mocno przejmującą się tym, co myślą o niej jej koledzy i koleżanki, Summer bardziej wdała się w matkę i potrafi być nawet bystra. Sporadycznie to ona towarzyszy Rickowi w jego wojażach przez wszechświat (bądź wszechświaty równoległe) i stwarza okazję do obrażania jest kruchości emocjonalnej przez komputer Ricka (i samego Ricka).

Beth - córka Ricka. Pani chirurg-weterynarz, która pod koniec szkoły średniej współżyła płciowo z Jerrym, czego rezultatem jest Summer. Nie zdecydowali się na aborcję, więc jakoś tam się pobrali i tworzą rodzinę. Beth chyba codziennie rozważa, czy ta decyzja życiowa była słuszna i zdarza jej się topić wątpliwości w alkoholu, ale potrafi jednak wziąć się w garść i dzielnie stawia czoła tak codzienności, jak i kosmicznym potworom, atakującym jej ognisko domowe.

 


Pomysł na show wziął się z gówniarskiego pomysłu Justina Roilanda na wkurzenie wytwórni Universal Pictures. Autor dostał od tej wytwórni polecenie zdjęcia z sieci swojej innej serii animowanej parodiującej Billa Cosby'ego i postanowił zrobić wulgarną wersję "Powrotu do Przyszłości", gdzie doktor Brown przekonuje Marty'ego, by ten zrobił mu loda ("The Real Adventures of Doc and Mharti"). Podczas tworzenia tego szlachetnego działa słusznej pomsty Roiland odkrył, że pracuje mu się całkiem przyjemnie i postanowił zrobić coś nieco ambitniejszego, niż zwykła parodia. Roiland również jest aktorem podkładającym głos tak pod Marty'ego, jak i Ricka - żeby należycie odegrać tego drugiego, musi przed nagraniem sobie chlapnąć piwa, żeby wszystkie beknięcia dobrze wyszły - doceniamy poświęcenie.

Serial ma też drobne powiązania ze światem gier wideo: Przede wszystkim jest Jerry's Game, w którą nasz bohater gra w jednym z epizodów. Jest to gra na poziomie umysłowym zwierzęcia domowego i polega na ciapaniu w pojawiające się na ekranie baloniki. That's it.
Wspomnieć można też o Pocket Mortys, parodii Pokemonów, gdzie zamiast dziwacznych stworów łapiesz Mortich z różnych alternatywnych rzeczywistości, trenujesz i wystawiasz do walki.
Najbardziej kompetentny wydaje mi się announcer pack do Dota 2 - można podmienić defaultowego (który informuje cię np. o tym, że dany budynek jest atakowany itp.) na głosy Ricka i Morty'ego i przyznaję bez bicia, że ten pack kupiłem i używam stale, zamiast dotychczasowego Bastion announcera (narrator z gry "Bastion"). Szczególnie że Rick i Morty od czasu do czasu komentują wybieranych do gry herosów i rzucają teksty w stylu: "ty wiesz Morty, ilu ludzi tę grę teraz streamuje..."

 

" target="_blank">jest też gag z Nintendo 3DS

 

 

Ulubione epizody:

"Rixty Minutes" (ósmy odcinek serii pierwszej): Rick, znudzony kompletnym syfem oglądanym przez jego rodzinę (oglądają reality show), modyfikuje ich dekoder tak, że jest w stanie odbierać każdy możliwy program telewizyjny z każdego możliwego wszechświata. Odcinek zawiera elementy przynależne do egzystencjonalizmu (na cytat z tego odcinka udało mi się kiedyś nabrać Irona) oraz rozwiązuje poważny kryzys małżeński w bardzo, ale to bardzo okrężny sposób.

 

"Auto Erotic Assimilation" (trzeci odcinek serii drugiej): podczas kosmicznych wojaży Rick spotyka swoją starą miłość: Unity, organizm, który przejmuje kontrolę nad całą planetą, tak że cała cywilizacja staje się jednym umysłem. Po pierwsze mimo oczywistego sprzeciwu Morty'ego i Summer ta opcja wcale nie jest taka zła, po drugie zakończenie tego odcinka zostawiło mnie mocno wstrząśniętym, w poważnym znaczeniu tego słowa.

 

"Total Rickall" (czwarty odcinek serii drugiej): okazuje się, że do domu wkradły się pasożyty umysłowe, wszczepiające wspomnienia członkom rodziny tak, żeby ich obecność nikogo nie dziwiła. Próby wyjaśnienia kto jest prawdziwy, a kto nie, są mocno zagmatwane, a zakończenie tego odcinka to chyba jeden z najdziwniejszych żartów w całym serialu.

 


Podsumowując: na pewno nie jest do serial dla każdego, ale jeśli nieobce są ci klimaty innych serii, które wymieniłem na początku, to polecam serdecznie "Ricka i Morty'ego" i czekam na trzeci sezon, choć z pewnym niepokojem.

Oceń bloga:
10

Komentarze (8)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper