2018 FPS Re-challenge #4: SiN

BLOG
700V
2018 FPS Re-challenge #4: SiN
Rankin | 01.10.2018, 12:46
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

W grzesznym ciele grzeszne cielę.

Ritual Entertainment było firmą o wybitnie... nierównym dorobku. Z jednej strony całkiem solidne gry, takie jak Star Trek Elite Force 2 czy Legacy of Kain: Defiance (przy którym tylko pomagali co prawda), z drugiej strony grywalne średniaki jak Heavy Metal FAKK2 czy SiN Episode(s), z trzeciej wreszcie straszne gnioty jak... w zasadzie cała reszta rzeczy które zrobili. Bohater dzisiejszego wpisu, SiN, jest ich bardzo wczesną produkcją, zaledwie drugim wydanym tytułem w ogóle (po średniawym dodatku do Quake) i pierwszym pod szyldem Ritual.

SiN jest wydanym w 1998 roku FPSem jadącym na silniku Quake 2. W przeciwieństwie do większości wydanych w tym okresie FPSów, ale też zgodnie z narastającym wówczas trendem, cechuje się wybitnie mocnym zacięciem fabularnym: protagonistą jest John R. Blade, twardy (2 metry w górę, półtora wszerz) dowódca najemników-strażników prawa zwanych Hard Corps. Akcja dzieje się w niedalekiej przyszłości w mieście Freeport, a wrogiem jest ubrana (sporadycznie) w latex Elexis Sinclaire, szefowa biotechnologicznego koncernu SinTek - głównym problemem będą przestępcy i mutanty. Blade jest dodatkowo wspierany przez nerda-hakera zwanego JC. Blade, sorry, Blade, JC, oraz Elexis bardzo dużo gadają w toku gry - Blade ma przywodzący na myśl Duke Nukema charakter bohatera filmu akcji lat 90 (aczkolwiek nie osiąga parodystycznego poziomu djuka), czyli pewny siebie, skłonny do przemocy i sypiący z rękawa onelinerami. Często konsultuje się drogą radiową z JC, który jest standardowym, aczkolwiek dość pyskatym, wszystkowiedzącym nerdem-hakerem-specem od wszystkiego. Choć ich dialogi są lekko sztampowe to jakos tam umilają czas... Gorzej z Elexis, gdy pominąć dwa wiadome... balony, ma charakteru bardzo mało i jest przedstawiana niekonsekwentnie, a jej plany nie trzymają się kupy.

Dobra tam pal sześć fabułę, jak się gra w SiN? Well, tak sobie. Większość walk jest znośna, mimo że bronie są dość nijakie - ot, pistolet, strzelba, karabin, inny karabin (z granatnikiem), rakietnica do złudzenia ogólnym niepowalaniem przypominająca tę z Quake 2 (jest skuteczna, ale na taką w ogóle nie wygląda), snajperka, etc. Dropy amunicji są dość niewyważone, ammo jest  z reguły albo za dużo, albo nagle za mało - przede wszystkim przez większość czasu w ogóle nie używałem strzelby bo 3/4 gry miałem permanentnie poniżej 10 pocisków (wrogowie dropią 1-2 sztuki i są rzadcy, skrzynek z pociskami jest w dziczy bardzo mało), do rkmu też trudno było wyzbierać dość zapasu żeby choć dwie grupki wrogów ustrzelić. Oczywiście zdarzają się wpadki i mniej przemyślane decyzje - system trzech stref trafienia i trzech osobnych pancerzy jest ciekawy, ale więcej z nim zachodu niż pożytku, szczególnie że np. cenny pancerz głowy jest niezwykle rzadki, ponadto misje podwodne są jednym wielkim nieporozumieniem, a każdy jeden snajper obecny w grze przyprawi gracza o napady wściekłości i kolejne 5-10 reloadów. Bardzo słaby jest też hit feedback, czy to na wrogach, gdzie wszystkie bronie zdają się jednakowo mocno bić, czy na graczu, gdzie blade tak samo wrzeszczy gdy go gryzie w palec szczur i tak samo gdy trzech luda ostrzeliwuje go z karabinów, przez co często prawidłowo ocenić zagrożenie.

Urozmaiceniem są różne nowe, wręcz nowoczesne patenty. Wszelkie komputery w grze są interaktywne (a treść ich ekranów widać nawet bez specjalnej aktywacji), większość z nich co prawda to proste menusy, ale czasem można też "wyjść do dosa" i pobawić się w format dysku, czasem będzie można też opcjonalnie pokombinować nad złamaniem systemu. Gra posiada system celów głównych i pobocznych - te pierwsze czasem można zawalić i utrudni to albo wręcz uniemożliwi kontynuowanie gry, te drugie natomiast mają wpływ najróżniejszy, czasem nie dadzą zupełnie nic, czasem ułatwią nieco drogę, czasem dadzą dodatkowe fanty, czasem - bardzo rzadko - wreszcie w ogóle poprowadzą gracza przez inne levele. Od czasu do czasu są opcjonalne sekcje pojazdowe, ale lepiej byłoby jakby ich nie było, bo nie są ani specjalnie przyjemne, ani wygodne.

Jedną z najbardziej (nie)sławnych rzeczy w SiN było straszne zabugowanie gry - nie tak złośliwe jak w Shogo, ale nawet teraz, po wielu oficjalnych łatkach, gra potrafiła się bardo dziwnie wywracać: a to SI wrogów kompletnie głupiało, a to drzwi zamykały się na graczu powodując dziwaczny clipping i obrażenia, a to szczególne błędy map sprawiały, że postać gracza klinowała się na amen (w przeciwieństwie do zwykłych błędów map, które można było pokonać dozą cierpliwości i gęstym skakaniem). Jedną mapę musiałem rozpocząć od zera (od autosejwu ENTERING) dwa razy, bo skryptowana fabuła głupiała i gubiła wątek z jakiegoś powodu, a przekonałem się też, że można zrobić quickload podczas ładowania poziomu, co psuje grę na amen. Co się działo na premierę - mogę tylko zgadywać.

Grafika jest... ok. Pomijając koślawe animacje i dygotanie modeli (brak obsługi szkieletów w q2 engine) jest znośnie, dobrze dobrane barwy i sensowny model work dają radę. Voice acting Blade'a i JC jest całkiem dobry, obaj aktorzy się postarali i przyłożyli do gry. Gorzej niestety jest z Elexis i postaciami drugorzędnymi. Muzyka jest zaskakująco dobra, szczególnie parę konkretnych utworów, choć trochę jej szkodziło słabe miksowanie z efektami dźwiękowymi.

All in all, trudno rzetelnie ocenić SiN. Z jednej strony szereg ciekawych, nawet przyszłościowych pomysłów i fabuła nawet bawiąca mimo swojej siermiężności i kliszowatości, z drugiej strony wykonanie oscylujące między kompetentnym a bardzo niekompetentnym. Mimo wszystko jednak, mimo wszystkich uciążliwości, miałem ochotę grę przejść i ukończyć, więc przynajmniej tyle dobrego. I guess.

1. Blood
2. SiN
3/DNQ. Madspace
4/DNQ. Shogo
5. Prey 2k6

Następny: Alien versus Predator 1 i/lub 2

Oceń bloga:
12

Komentarze (11)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper