Dzieło Innosa czy samego Beliara?

BLOG
561V
Dzieło Innosa czy samego Beliara?
jvl_90 | 14.12.2019, 13:56
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.
Nadszedł moment w którym modły wiernych fanów Gothic'a zostały wysłuchane. Po kultowej trylogii, gracze byli głodni powrotu Bezimiennego i jego kompanów. Dostawaliśmy delikatnie mówiąc, mniej udane twory w postaci "Zmierzchu Bogów" czy też "Arcanii". Fani prosili o godny tytuł od lat, lecz zdawało się, że ich prośby spełzły na niczym. Po długiej ciszy, coś wreszcie drgnęło...

Mało kto jeszcze wczoraj rano zdawał sobie sprawę, że wieczorem będzie miał możliwość zagrania w prototyp Gothic'a od oddziału THQ Nordic znajdującego się w Barcelonie. Gracze zaczęli masowo pobierać produkcję ze Steam'a i po pierwszych godzinach, opinie są bardzo podzielone. Ten projekt albo się pokochało, albo znienawidziło. Na taki stan rzeczy złożyło się wiele czynników, które postaram się opisać w dalszej części bloga.

 

 

1. Oprawa graficzna i krajobraz 

Pierwsze co rzuca się w oczy po odpaleniu tytułu to doskonale, przez wyjadaczy Gothic'a, znane intro działające na silniku gry. Następnie przechodzimy do dania głównego, gdzie zostajemy przywitani efektownymi wybuchami, a gdy sytuacja w miarę się uspokaja, otacza nas całkowita ciemność. Jedynym naszym ratunkiem pozostaje pochodnia. Początkowo można się zgubić, ponieważ mapa placu wymian została zmodernizowana. Ma to swój urok i liczę na to, że twórcy w przyszłości zaoferują nam polowania na zwierzynę w podobnej aurze. Jest potencjał. 

Gdy nadchodzi dzień, możemy się bardziej przyjrzeć odświeżonym lokacjom. W prototypie zostały dopracowane nawet najmniejsze szczegóły! Momentami zatrzymywałem się tylko po to, aby podziwiać dzieło jakie nam zaserwowali twórcy. Obserwowanie jak wystrzelona strzała z łuku, naszego starego znajomego ze Starego Obozu, trafia do celu z dalekiej odległości to sama przyjemność. Gdy opuściłem schronisko Diego (jedna z nowych lokacji), udałem się na plac wymian, aby podziwiać potężnie rozbudową konstrukcję łączącą kolonię karną ze światem zewnętrznym. Jednak prawdziwa nostalgia odezwała się we mnie, gdy wreszcie moim oczom ukazał się odświeżony Stary Obóz z wieżą Xardasa w tle. Nie można do tych lokacji wejść, jednak sam widok zapiera dech w piersiach. Na minus zasługuje magiczna bariera, która powinna przypominać nam o naszej niewoli. Tutaj trzeba się postarać żeby ją wypatrzeć. 

 

2. System walki i rozmów 

Pierwszą walkę w grze zaczynamy dość szybko, tak jakby twórcy chcieli zachować ducha trylogii pokazując nam miejsce w szeregu w brutalnej kolonii. Oczywiście w pierwszej walce nie mamy największych szans na wygraną, i to nie tylko ze względu braku opanowania nowego systemu walki. Przeciwnik jest zbyt mocny - zostajemy rzuceni na pożarcie zębaczom, a my nie mamy uzbrojenia. Sama walka została całkowicie zmieniona, przez wielu stary system był beznadziejny, ja jednak nie należę do tej grupy. Teraz mamy do czynienia z modelem podobnym do pojedynków w For Honor. Musimy ruchem myszki nakierować na stronę którą wskazuje nam gra, a następnie zadać szybki lub silny cios. Do dyspozycji mamy również uniki, zaznaczenie przeciwnika oraz zmianę celu przy większej ilości przeciwników. Sama walka w praktyce jest banalna. Trzeba to podkreślić, poziom trudności jest na bardzo niskim poziomie. 

Co do rozmów, w grze nie ma ich za wiele. Jednak to co zastajemy w prototypie, nie nastraja optymizmem. Dialogi są bardzo uproszczone, czasem twórcy rzucają znanym kultowym tekstem z oryginału aby zagrać na sentymencie ale to tylko tyle dobrego. Model wyboru dialogu został unowocześniony (coś na wzór Dragon Age i Mass Effect), lecz rozmowy są bardzo krótkie. Nie możemy wypytywać o szczegóły dziejące się w świecie gry. W oryginale nawet rozmowa z Kopaczem była bardziej rozbudowana niż tutaj wszystkie dialogi razem wzięte. Nowością są dialogi podczas wspólnej rozmowy z towarzyszem, tego osobiście brakowało mi w oryginale podczas długich podróży. 

 

3. Główni bohaterowie

Skoro już poruszyłem relację na linii Diego-Bezimienny, warto coś o tym postaciach napisać. 

Zacznijmy od Bezimiennego, w końcu to z nim będziemy mieli "przyjemność" spędzać większość czasu. Dlaczego "przyjemność"? Ano dlatego, że nowy wybraniec Innosa jest strasznie irytujący. Zamiast sarkastycznego, zimnego typa dostajemy bohatera wygadanego niczym Osioł ze Shreka. Jego komentarz podczas pierwszych chwil z potworami jest żenujący. O jego wulgarnym słownictwie nawet nie ma co wspominać. "Ku*wa", "Czas wypie*dalać". Serio? Takie coś totalnie nie pasuje do tego klimatu i czuć, że jest wepchane na siłę. Był tylko jedyny moment kiedy "świeżak" załapał u mnie plusa, a dokładnie pyskowanie do Bloodwyna którego nie powstydziłby się stary dobry Bezimienny. 

Jak zmienił się Diego? Niestety, praktycznie każdy aspekt jego nowej formy jest na minus. To jest totalnie inny człowiek, niż zapamiętaliśmy w oryginale. Teraz zamiast wyrachowanego opiekuna dostajemy hiszpańskiego alvaro, który tylko czeka całymi dniami na świeżaków - bo tak określa każdego nowego skazańca. Podczas pierwszej rozmowy jego gestykulacja przypomina nadwornego błazna niż szanującego się przywódcę Cieni w Starym Obozie. Szkoda, bo na trailerze prototypu, zapowiadał się na dobrego następcę starej wersji. 

Na deser został jeszcze wspomniany wcześniej Bloodwyn. Nie dowiadujemy się o nim zbyt wiele, oprócz tego, że dalej wymusza bryłki rudy za ochronę kopaczy. Nie znanego nam powodu, twórcy postanowili zmienić mu kolor skóry.

 

Oczywiście zdaję sobie sprawę, że do realizacji projektu jeszcze daleka droga. Jest tu wiele do poprawy ale jednocześnie momentami unosi się duch starego Gothic'a. O fabule nie wspominałem, ponieważ tutaj został poruszony tylko malutki wątek związany z listem dla Magów Ognia, co oznacza, że szkielet pozostał a twórcy zamierzają urozmaicić przygodę różnymi nowymi lokacjami i questami. Jestem za! 

Na uwagę zasługuje też fakt, że twórcy biorą pod uwagę nasze zdanie dając nam do wypełnienia ankietę. Mogli przecież zająć się dalszą produkcją bez patrzenia na opinię fanów. 

Na koniec mały easter egg. Jeśli ktoś grał w nieoficjalny dodatek "Mroczne Tajemnice", bez problemu zrozumie o co chodzi smiley

 

 

 

 

 

 

 

Oceń bloga:
7

Komentarze (9)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper