Recenzja: Titan Attacks
BLOG RECENZJA GRY
689V
Zazwyczaj nie gram w indyki. Ale zawsze przynajmniej sprawdzam co dana gra na do zaoferowania. Niestety większość pozycji "starcza" mi na 10-15 minut. Czy podobny los spotkał Titan Attacks?
Pierwsze wrażenie jakie odniosłem po rozpoczęciu gry to nieuniknione skojarzenia ze staroszkolną Galagą oraz Galaxianem.
Titan Attacks stawia przed nami proste zadanie pozbycia sie kosmitów z pięciu planet. Autorzy nie silili się na to, aby połączyć to co dzieje sie na ekranie jakimś wątkiem fabularnym. Zaczynamy na Ziemi, gdzie po pokonaniu 20 fal przeciwników musimy zmierzyć sie ze statkiem-matką i walczyć, jak to twórcy określili, "na śmierć". Po zakończonej sukcesem misji na niebieskiej planecie wyruszamy kolejno na Księżyc, Mars, Saturn, oraz ojczyznę najeźdźców - Tytana. Na każdej z planet czeka na nas 20 mini etapów z czego ostatni to boss. Co warto odnotować, nie ma możliwości zapisu stanu gry pomiędzy falami wrogów. Fakt ten dodatkowo dopinguje, aby spędzić dodatkowe parę minut w celu "wyczyszczenia" planety.
Całość domyka się w 100 etapach, gdzie większość z nich można ukończyć w 10-30 sekund przy pierwszym przejściu, czy też 2-15 sekund przy maksymalnie ulepszonym statku (drugie podejście).
Gra wciąga i sprawia że nie chce się odkładać pada. Planowałem włączyć “Titan Attacks" na 5 minut, a skończyło się na ponad godzinie ostrej sieczki, co przy tego typu grze (rzetelne i miarowe wduszanie X) uważam za dobry wynik. Nadlatujący z każdego kierunku przeciwnicy sprawiają że gra wymaga skupienia, a chwila nieuwagi przy większej zadymie może skutecznie zredukować nasze tarcze. Po każdej fali korzystamy ze sklepu (poza falą przed starciem z bossem) i za dolary przechwycone od najeźdźców (skąd oni mają dolary??) możemy zwiększyć naszą siłę ognia, zamontować dodatkowe działko/laser, czy też zregenerować tarcze. Jest to rozwiązane w bardzo prosty, intuicyjny sposób.
Całkiem przyjemnie wypadło też udźwiękowienie. Począwszy od strzałów, dźwięków spadających kosmitów, a skończywszy na muzyce. Elektroniczne klimaty pasują tu jak ulał i z miejsca przykuły mnie na dłużej. Cokolwiek bym nie napisał trzeba wziąć pod uwagę, że Titan Attacks jest grą krótką i nawet tak charakterystyczne dla tego gatunku śrubowanie wyniku, nie sprawia że gra będzie nam umilała czas na dłużej niż dwa wieczory (w moim przypadku).
Na koniec "tytani" w akcji oraz odrobina retro.
Galaga
Galaxian
Rikimaru