Najlepszy czas na retro granie
pińć powodów
1. Tanie gry - z wyłączeniem jrpg i jakichś badziewi pokroju Rule of rose za miliony funtów, w które to gry grają tylko entuzjaści.
Serio to będąc małym gówniarzem kupowałem piraty na PSX za 30 zeta!!! 30 zeta to mi się w głowie teraz nie mieści. Gry nagrane na verbatimach, które w tamtych czasach kosztowały 8 zł plus prowizja dla Pana 22 zeta i się grało. Dzisiaj oryginały z drugiej ręki są tańsze niż piraty nie mówiąc o onlajnowych promocjach. 20 gier na PS3 za 500 zł :D tak to jest możliwe!
2. Tanie konsole - z wyłączeniem dziwactw pokroju Vectrexa. Będąc szczylem patrzyłem w sklepie na cenę PS2 za 2999 zł. Dziś mogę mieć te konsole za 50-60 zł i zagrywać się w mega tytuły do woli. Nie mówiąc o SNESIE gdzie zestaw z grami można nabyć za 200-300 zł. A muszę nadmienić, że SNES był raczej w Polsce nieosiągalny i tylko bogaty tatuś pracujący u Niemca mógł takie cudo przywieźć synkowi na święta. Osobiście mój kumpel dostał od taty SNESA z USA. Fakt jest faktem, retro konsole są w miarę tanie podobnie jak gry.
3. Stare gry mają duszę - stare gry, często niedorobione wizualnie nadrabiały klimatem, scenariuszem i gameplayem. Dziś gry przechodzą się same a wymagających tytułów jest bardzo mało. Grając w starocie czuć rękę stwórcy, reżysera, programisty, który wkłada w grę swój własny indywidualny styl nie to co dzisiaj gdzie kolejne COD-y i BF-y są praktycznie nie do rozróżnienia.
4. Różnorodność - no właśnie jeśli mowa o różnorodności to lata 90 XX w. to istny król w tym temacie. Kilka rodzajów piłek (Adidas Power Soccer, Actua Soccer, ISSpro, Fifa, Libero Grande), multum wyścigów, przygodówek, gier muzycznych itp itd od wyboru do koloru.
5. Dobry singiel - dziś gier z dobrym singlem jest na prawdę mało a jeśli już go mamy to jest po prostu dodatkiem do multiplayera a nie odwrotnie. Ja jestem starej daty i muszę mieć wypasionego singla - w płatnego onlajna nie mam zamiaru grać - jeszcze tego by brakowało.
