Jasna strona mocy season passów

BLOG
388V
Jasna strona mocy season passów
Baju | 20.12.2016, 21:07
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Czy season passy rzeczywiście są takie złe? Czy jednak dzięki nim można wyciągnąć z gry więcej zabawy niż się powinno?

Jeśli temat was zainteresował to zapraszam do wysłuchania bądź przeczytania moich przemyśleń.

"Star Wars: Battlefront" niedawno doczekał się ostatniego z 4 planowanych rozszerzeń zwane "Scarif", nawiązujący bezpośrednio do filmu „Gwiezdne wojny: łotr 1”. Dostałem dobry powód aby powrócić ponownie do sieciowych batalii i kolejny raz świetnie się bawiłem. Jednocześnie zacząłem się zastanawiać czy season passy, przez wielu uznawane za rak współczesnej branży gier i w ogóle pomysłu wydawania gier na części w określonych odstępach czasu jest rzeczywiście taki zły? A być może dzięki temu wyciągnąłem z gry więcej frajdy niż powinienem. "Battlefront" był jedną z najbardziej oczekiwanych gier roku 2015. Hype jaki się wokół niego utworzył sięgał rozmiarów galaktyki i kiedy wyszedł przez wielu uznany został za największy zawód roku. Największym zarzutem było okrojona zawartość. Sam należę do osób, które praktycznie wcale nie nabywają gier w dniu premiery to dla "Battlefronta" zrobiłem wyjątek i grało mi się tak świetnie, że w okolicach premiery drugiego dodatku o nazwie "Bespin" postanowiłem po raz pierwszy w życiu zakupić season passa i wcale tego nie żałuję.

Porządnie ogrywałem wtedy dostępne mi rozszerzenia a kiedy mi się już trochę nudziło to dostawałem mocny impuls w postaci premiery kolejnego dodatku. Zacząłem się zastanawiać czy jakbym dostał od razu całą zawartość w dniu premiery to czy wciąż w grudniu w 2016 roku grałbym dalej, a może przysłowiowo przejadłbym się tym wszystkim i odłożył grę na półkę tak jak to zrobiłem w przypadku najnowszego "Wiedźmina", którego nie planuję w całości przechodzić po raz drugi, jedynie wydany z zaskoczenia nowy dodatek skłoniłby mnie do powrotu.

To przypomniało mi czasy kiedy kupowało się miesięcznik „Playstation magazyn”, który był wydawany w drugiej połowie lat 90-tych i sprzedawany był z płytką zawierający dema różnych gier. Wtedy mało kto posiadał pokaźną kolekcję legalnych pełnych wersji gier na konsolę to gracze zadowalali się właśnie demówkami. By wyciągnąć z nich jak najwięcej to przechodziłem je wielokrotnie próbując odkrywać wszystko to co miało do zaoferowania i odkrywałem wtedy takie rzeczy jak ukryta broń Nikita w „Metal gear solid” bądź granatnik w „Syphon Filterze”. Kiedy przychodził moment znudzenia się dostępnymi mi grami to wtedy wychodził nowy numer z nową płytą. Wydaje mi się, że przy "Battlefroncie" siłą rzeczy wyciągałem więcej z dostępnych mi trybów rozrywki, podobnie jak to miało miejsce z wersjami demo na Playstation 1.

Dlatego teraz nie podchodzę sceptycznie do pomysłów wydawania gier na części jak to jest w przypadku najnowszego "Hitmana" czy zbliżającego się wielkimi krokami remake "Final Fantasy VII", a nawet widzę kolejną zaletę oprócz dokładniejszego ogrania tytułu. Mianowicie twórcy mają czas aby jeszcze bardziej dopieścić dodatki i wydać je w lepszym stanie. Oczywiście wszystko ma również swoje wady. Do głównych zaliczyłbym obawę przed niską jakością tych dodatków i nie mam tu na myśli aspektów dotyczące optymalizacji i błędów w niej zawartych ale to, że po prostu te rozszerzenia nie zrobią już takiego wrażenia jak sama podstawa bądź pierwszy epizod, bo większą część budżetu postanowiono przeznaczyć na to aby gracz grając na początku przeżył efekt „Wow”, a w konsekwencji dalsze części mogą okazać się mierne i, jak wierzyć recenzentom, ten przypadek dotknął właśnie wcześniej wymienionego "Hitmana". Rzecz jasna istnieją też season passy, które słusznie spotkały się z, łagodnie mówiąc, negatywnym odzewem. 

W temacie season passów to ode mnie tyle. Czy uważacie, że każdy season pass oraz pomysł wydawania gier na części to istne zło? Czy zakupiliście w życiu jakiegoś season passa? Jeśli tak to jaki był wasz pierwszy życiu zakupiony karnet na dodatki? Zachęcam do podzielenia się przemyśleniami a na koniec rada od mistrza Yody dla grających w "Battlefronta".

Oceń bloga:
6

Komentarze (11)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper