Mój prywatny ranking gier na konsolę XBOX

BLOG
3606V
Mój prywatny ranking gier na konsolę XBOX
Gab06 | 22.03.2015, 01:26
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Witam wszystkich i zapraszam do mojego bloga, w którym chciałbym przedstawić mój ranking najlepszych gier na konsolę XBOX, w które mi się najlepiej grało! Pierwszy Xbox to ciekawa konsola, przy której spędziłem mnóstwo świetnych chwil i z tego powodu przygotowałem małe podsumowanie najciekawszych gier na ten sprzęt. A wy jak wspominacie pierwszego Xbox'a? Jakie gry uważacie za najlepsze?

 

Konsola XBOX to moim zdaniem prawdziwa ewolucja w świecie konsol. Za czasów szóstej generacji konsol mogliśmy pograć na trzech konsolach, a mianowicie na PlayStation2, GameCube, oraz XBOX. Konsola Microsoftu jest o tyle ciekawa, że ewoluowała chyba najbardziej poza tak zwane standardy konsolowe za sprawą pewnych czynników, które mocno przypominały PC. Na pierwszy rzut kłania się wmontowany dysk twardy, na którym mogliśmy robić Save'y ( oraz trzymać gry na przerobionej konsoli ) i nie była potrzeba użycia kart pamięci jak to miało miejsce w Konsoli PS2, czy GC, choć same karty pamięci były, lecz służyły jedynie jako transfer danych i na nic więcej się nie przydały.

Same podzespoły konsoli Xbox przypominały mocno PC i moim zdaniem właśnie konsola Xbox przyczyniła się do tego, że teraz nowe konsole ósmej generacji przypominają już swoją budową, jak i możliwościami PC. Już siódma generacja konsol przypominała mocno PeCety, bo praktycznie każda gra wymagała łatki, lub przymusowej instalacji na dysku ( większość gier z PS3 potrzebuje przymusowej instalacji danych na dysku konsoli )

Wychodzi z tego, że Xbox mocno się przyczynił do stanu w jakim ewoluowały konsole i jedni powiedzą, że dobrze się stało, a drudzy natomiast stwierdzą, że konsole przez to właśnie utraciły na swojej magii konsolowości...

 

Dla mnie konsola Xbox była bardzo wyjątkową konsolą i aby ją zakupić za czasów szóstej generacji konsol to byłem zmuszony do sprzedania większości mojej kolekcji gier na PS2. Gdy już zakupiłem swój egzemplarz to powiem szczerze, że dopiero wtedy otworzyły mi się oczy, czyli po prostu grafika miażdżyła w każdej grze gałki oczne i w porównaniu z grami do PS2 to praktycznie zawsze konsola Xbox była górą! To, że grafika była znacznie lepsza, niż u konkurencji ze strony PS2, czy GC, to też między innymi przez to, że konsola Xbox była wydana później, niż PS2, ale wcześniej od GC. Jednak pod względem technologicznym to właśnie Xbox był najbardziej zaawansowaną konsolą szóstej generacji.

 

Konsola Xbox przyniosła wiele wspaniałych gier, które z chęcią włączam nawet ,,dziś''. Odkąd zakupiłem swojego Xbox'a, to czasem zapominałem o pozostałych konsolach za czasów ,,panowania'' szóstej generacji.

 

Tym wpisem chciałbym pokazać mój top 10 najlepszych gier na konsoli Xbox, które dały mi największą przyjemność z grania, ale wymienię też krótko parę innych tytułów, które choć nie znalazły się w tym rankingu, jednak również bardzo mi się podobały. Więc zacznę może od tytułów gier, które nie znalazły się w tym rankingu:

( kolejność dowolna ) 

 

 

 

Return to Castle Wolfenstein: Tides of War - Bardzo klimatyczna strzelanina, która dostarczała solidnego strzelania i wiele godzin grania. Główny bohater BJ Blazkowicz po raz kolejny wiódł prym w zabijaniu nazistów;

 

 

 

Silent Hill 2 - gra, którą w zasadzie ograłem wcześniej na PS2, jednak również deklasowała wszystko w temacie horrorów na Xbox'a. Hit, którego trzeba zaliczyć i zobaczyć jak wygląda prawdziwe cierpienie i nie tylko te fizyczne;

 

 

 

Trylogia Prince of Persia - Moim zdaniem jedna z najlepszych serii przygodowych gier akcji, które przyciągały swoim gameplay'em. Ja osobiście najbardziej uwielbiałem trzecią część, czyli The Two Thrones, ale Warrior Within też dawał radę;

 

 

 

NFS: Underground 2 - gra, która zazdrościłem PeCetowcom, jednak również ukazała się na konsolach. Wyścigi, przy których bawiłem się wyśmienicie i chciałbym kiedyś trzecią część tej serii zobaczyć na ósmej generacji konsol. To co najbardziej zapadło mi w pamięć to świetny tunning aut, przy którym szło modyfikować prawie że wszystko;

 

 

Second Sight - gra, która na początku dała wiele pytań, jednak do samego końca trzymała w napięciu. Jedna z gier, które z przyjemnością ogrywałem na konsoli Xbox;

 

 

Mortal Kombat: Deception - pierwszy ,,Mortal'', od czasów czwartej części, który na prawdę mi się podobał. Ilość godzin jakie spędziłem przy tym tytule nie zliczone jak i dawka frajdy z grania;

 

 

 

ES III: Morrowind - Ta kontynuacja serii Elder Scrolls była bardzo wyjątkową grą na konsoli Xbox. Setki godzin grania i masa misji pobocznych, jednak nie znalazła się w moim rankingu za sprawą dużej ilości bugów, które niestety ale mogły się przyczynić do tego, że nawet nie było możliwości ukończenia tej gry :/. W każdym bądź razie jedna z najlepszych gier RPG na Xbox'ie;

 

 

Half Life 2 - Moim zdaniem jedna z najbardziej przereklamowanych gier, jak i przehypowanych, jednak dawała dużą dozę solidnego gameplayu jak i wyglądała bardzo przyzwoicie na konsoli Microsoftu;

 

 

Trzynastka XIII - bardzo klimatyczna gra z unikatową grafiką i dosyć ciekawą fabułą, która niestety zakończyła się bezczelnie. Jednak komiksowy klimat dawał radę i przez to moim zdaniem jedna z najlepszych gier jakie można odpalić na Xbox'ie;

 

 

Burnout: Revenge - Kontynuacja genialnej trójki, która choć nieco gorsza moim zdaniem od Takedown, ale dawała niesamowitą dawkę grywalności, która przekładała się na setki godzin przyjemnego grania;

 

 

Scarface - gra nie zrobiła na mnie takiego wrażenia jak seria GTA, jednak kontynuacja wątków znanych z legendarnego filmu Scarface dały mi powód do tego, że musiałem grę zaliczyć. Nigdy nie zapomnę świetnego głosu Tony'ego Montany, choć już facjata Ala Pacino była, jednak jego głos podkładał inny aktor. W każdym bądź razie tryb Rage dawał solidnego kopa w tej grze;

 

 

Star Wars: Knights of the Old Republic 1 i 2 - świetne dwie części, które dają setki godzin grania i unikatowego klimatu Gwiezdnych Wojen. Świetna i wciągająca fabuła w obu częściach, jednak do pełnego sukcesu chciałbym systemu walki w czasie rzeczywistym;

 

 

Gun - western ze świetnym klimatem i całkiem ciekawą fabułą. Otwarty świat gry jak i ciekawe misje czynią z tej gry świetną przygodę, która na pewno przyciągnie do siebie nie jednego fana dzikiego zachodu;

 

 

Doom 3 - Grafika i klimat horroru dawały poweru tej grze. Kontynuacja jednego z najpopularniejszych FPS'ów w Historii gier;

 

 

Forza Motorsport - Odpowiedź Microsoftu na gry z serii Garn Turismo z PS2. Moim zdaniem ciut za bardzo symulacyjna, choć bardzo grywalna ścigałka. Grafika stała na bardzo wysokim poziomie i deklasowała wszystko to, co widzieliśmy w serii GT na PS2;

 

 

NFS: Most Wanted - Kolejna ścigałka z NFS w tytule. Tym razem ścigaliśmy się o najlepszego kierowcę i przy tym uciekaliśmy przed policją. Mnóstwo tunningu i świetnej zabawy;

 

 

Black - Jeden z najtrudniejszych FPS'ów w jakiego dane mi było grać. Gra dawała sporo satysfakcji, a nawet na najniższym poziomie trudności ginęło się bardzo często, więc  gra raczej premiowała taktyczne podejście, aniżeli parcie przed siebie i strzelanie do wszystkiego co się rusza.

 

To by było na tyle jeśli chodzi o gry, w które mi się świetnie grało, jednak nie znalazły się w moim rankingu. Gier bardzo dobrych na Xbox'ie było moim zdaniem bardzo dużo, jednak wymieniłem tutaj tylko te, które zrobiły na mnie największe wrażenie grając na konsoli Xbox.

No i w końcu mój top 10 gier konsoli Xbox. Gry, przy których najlepiej się bawiłem na konsoli Microsoftu, więc jedziemy po kolei:

 

10. Far Cry

 

 

Jedna z gier, które obłędnie wyglądały na PC, jednak wersja na Xbox'a różniła się nie tylko pod względem grafiki. W zasadzie wszystko zostało zmienione, począwszy od fabuły, aż po sam gameplay. Parę rzeczy jednak było takich samych jak w wersji na PC, a mianowicie główny bohater nazywał się tak samo jak w wersji na PC, tak samo parę postaci, no i sam zarys fabuły był ,,podobny'', jednak zgoła inny.

W Far Cry grało mi się znakomicie i bardzo podobała mi się otwartość map jakie dane nam było eksplorować. Trochę irytowała inteligencja przeciwników, którzy w przeciwieństwie do wersji Far Cry z PC, byli mniej inteligentni i nie kryli się przed ostrzałem. Jednak samo strzelanie dawało wiele frajdy, tak samo jak umiejętności genetyczne, które zostały wszczepione głównemu bohaterowi prawie że na początku przygody. Główny bohater Jack Carver przez swoje umiejętności zyskał na unikatowości, bo stał się jakby pół mutantem, który był szybszy i silniejszy od swoich adwersarzy w grze. Co do samego wykonania gry, to Far Cry prezentował bardzo wysoki poziom jak na konsole Microsoftu i co najważniejsze był exslusivem tej konsoli. W kwestii fabuły było całkiem ok, bo musieliśmy przeszkodzić pewnemu doktorkowi w swojej pracy nad badaniem pewnej szczepionki, która czyniła z ludzi mutantów.

Powiem szczerze, że właśnie Far Cry z Xbox'a był początkiem świetnej serii jaką jest dzisiaj seria Far Cry, która ewoluowała w dobrym kierunku moim zdaniem.


 

9. Jade Empire

 

 

Gra RPG o tematyce wschodnich sztuk walki jak i z unikatowym klimatem. Jedna z gier, które swoim hypem mnie bardzo zaciekawiła, aczkolwiek mimo tego, że gra prezentowała dobry gameingowy poziom, to jednak Jade Empire było ciut przereklamowane. Szumne zapowiedzi o wielu sztukach walki poszły w las, bo choć wiele stylów było, jednak dostaliśmy system walki  bardzo ograniczony do paru ciosów na styl i nic poza tym. W kwestii Fabuły było dobrze moim zdaniem. Na początku swojej przygody wybieraliśmy swojego bohatera, a wyborów było kilka i każdy gracz znalazł tu coś dla siebie, od wyboru szybkiej wojowniczki, po dużego, mocnego, lecz powolnego wojownika. Po wyborze klasy i stylów jakie mogliśmy mieć na początku swojej przygody, dane nam było w końcu pograć i zanurzyć się w ten bajeczny świat imitujący pradawne Chiny i dodatkowo byliśmy świadkami powstania unikatowego języka obcego stworzonego tylko dla Jade Empire.

Jeśli chodzi o gameplay to było bardzo dobrze moim zdaniem, choć style walki powinny być bardziej rozbudowane, a tak dostaliśmy oklepaną nawalankę na trzy guziki, które odpowiadały ciosom lekkim, mocnym i bloku ciosu. To co dawało frajdę, to możliwość porozmawiania prawie z wszystkimi postaciami w grze i uczestnictwo w świetnej przygodzie, która trzymała w napięciu do samego końca i dała w końcu odpowiedź na pewną tajemnicę, która towarzyszyła nam od początku gry. Sama gra była dosyć długa i dawała satysfakcje wszystkim fanom sztuk walki jak i wyznawców klimatów Chińskich.

Esencja gry, to właśnie klimat pradawnych Chin i wschodnie sztuki walki, które choć były lekko uproszczone, ale jednak dawały też satysfakcję.

Jade Empire to exclusive na konsole Xbox i bardzo unikatowa gra i polecam ją wszystkim fanom sztuk walki, jak i Chińskich filmów o podobnych klimatach. 


 

8. The Chronicles of Riddick: Escape From Butcher Bay

 

 

Escape From Butcher Bay to był prawdziwy pokaz możliwości graficznych konsoli Xbox, oraz uczestnictwo w świetnej przygodzie. Oto wcielamy się w sławnego Riddick'a znanego z filmów o tej samej tematyce, tyle że akcja gry toczy się kilka lat przed wydarzeniami z filmu Pitch Black. Na początku gry zostajemy osadzeni w mrocznym więzieniu o nazwie Butcher Bay, z którego rzekomo jeszcze nikt nie uciekł, bo też owe więzienie jest postawione na piaszczystej planecie, w której nie ma nic prócz piasku i śmierci...

Jednak jako Riddick robimy wszystko, by wydostać się z owego więzienia i po przywitaniu z największymi ,,madafakami'' więzienia, pokazujemy że jednak to właśnie Riddick jest największym twardzielem w tej grze.

Gra była swoistym Action Adventure z widokiem z pierwszej osoby z dużą dawką skradania. Jedni powiedzą, że był to rasowy FPS, ale to nie prawda, bo gra premiowała skradanie, jak i walkę w zwarciu. Strzelanie też było, jednak było ograniczone do pewnych etapów, które i tak dawały dużą dawkę solidnego gameplayu.

Buther Bay to miejsce, w którym na pewno nikt nie chciałby się znaleźć. Jest to miejsce pełne psychopatów i ludzi, którzy zabiją za paczkę papierosów...

Gra, która pokazała moc konsoli Xbox, jak i dawała wielką frajdę z grania, bo dane nam było się wcielić w jedną z najtwardszych i charyzmatycznych postaci. Był to jeden z najlepszych exclusivów na konsolę Xbox, który pokazał moc i możliwości konsoli Microsoftu. 


 

7. Ninja Gaiden

 

Gra, przy której najwięcej się natrudziłem za czasów szóstej generacji konsol. Swój poziom trudności dzielił graczy na tych co wytrwają i tych co się poddają. Ninja Gaiden było grą trudną i wymagającą, jednak dawała bardzo duża dawkę świetnego gameplayu.

W grze wcielamy się w postać Ryu Hayabusę, członka klanu Hayabusa, strzegącego tajemnicę Ninja. Niestety na początku naszej przygody wioska Hayabusa Ninja Willage zostaje zaatakowana przez tajemniczych samurajów, którzy niszczą wszystko na swej drodze, by osiągnąć swój tajemniczy cel. Przy tym nasz bohater zostaje pokonany przez lidera grupy samurajów, więc po wyzdrowieniu nasz ninja Ryu Hayabusa poprzysięga zemstę...

 

Fabuła gry nie należy do wybitnych, jednak gra osiągnęła sukces za sprawą świetnego gameplayu, oraz poziomu trudności, który dawał solidnie w kość. Gra pod względem wizualnym prezentowała się znakomicie, a gameplay dawał wiele radochy z cięcia wrogów. Nasz bohater miał w swoim arsenale wiele narzędzi mordu, poczynając od katany, a kończąc na dużym mieczu, którym się bardzo ciężko władało...

To co było kwintesencją Ninja Gaiden to styl walki jak i miażdżące potyczki z przehypowanymi bossami. Ninja Gaiden to też gra, która pokazała moc konsoli Xbox jak i jest exclusivem tej konsoli. Wszyscy gracze szukającego wyzwania w grach powinni przynajmniej sprawdzić Ninja Gaiden, a zapewniam, że się nie zawiodą.

Po latach została wydana poprawiona edycja gry o nazwie ,,Ninja Gaiden Black'', która dawała miedzy innymi mniejszy poziom trudności o szumnej nazwie Ninja Dog, oraz poprawiała parę mniej lub więcej istotnych rzeczy w grze. Na pewno in plus można uznać nowa kamerę, którą szło ustawić za plecami bohatera, choć i ta czasem utrudniała rozgrywkę, jednak wersja gry Ninja Gaiden Black uważam za grę kompletną oraz świetną gratkę dla fanów Ninja Gaiden.


 

6. GTA: San Andreas

 

 

W sumie na tej samej pozycji mógłbym dać GTA: Vice City, które choć było lepsze pod względem wizualnych od wersji na PS2, jednak właśnie na konsoli Sony spędziłem najlepsze chwile z Vice City, dla tego też gra nie znalazła się w moim rankingu.

Co do San Andreas, to chyba każdy szanujący się gracz przynajmniej na chwilę pograł w San Andreas. Gra moloch! Sandbox, w którym dało radę zrobić niemal, że wszystko. Gra była prawie że RPG'iem, bo chyba każda nasza czynność była oceniana w statystykach, czyli np. strzelaliśmy dużo to zyskaliśmy większy poziom doświadczenia w strzelaniu; pływaliśmy dużo to i ta statystyka się zwiększała itd...

Jednak San Andreas to nie tylko kolejne GTA, bo gra była na prawdę rewelacyjna za sprawą ogromnego terenu działań, przy którym nie jeden gracz bawił się przednio.

Jeśli chodzi o mnie to najpierw grę miałem na PS2, lecz dopiero wersja na Xbox'a zrobiła na mnie większe wrażenie, a to między innymi dla tego, że sama oprawa graficzna była znacznie poprawiona względem wersji na PS2. Choć i tak GTA: San Andreas nie było jakoś wypasioną graficznie grą, ale trzeba pamiętać, że mieliśmy do czynienia z szóstą generacja konsol, więc i tak poziom szaty graficznej prezentował się ok moim zdaniem w San Andreas.

Pod względem gameplay'u to San Andreas było wtedy prawdziwym ,,niszczatorem'', jak i najbardziej rozbudowaną grą szóstej generacji konsol.

Głównym bohaterem tego molocha był tym razem czarnoskóry Carl CJ Johnson, który na pewno jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci w uniwersum GTA. Fabuła gry była całkiem dobra, a misje główne i poboczne dawały radę i można powiedzieć, że gra swoim rozbudowaniem i długością grania było na prawdę wielkim hitem i na pewno można było ją zaliczyć do miana gry generacji.

W każdym bądź razie dla mnie osobiście GTA San Andreas było świetną grą zarówno na PS2 jak i na Xbox'a, jednak właśnie wersja Xbox'owa dała mi większą frajdę z grania.


 

5. Splinter Cell

 

 

W zasadzie na tej pozycji dałbym całą trylogie Splinter Cell, ponieważ wszystkie części były na tym samym świetnym poziomie, jednak właśnie pierwszy SC był grą rewolucyjną. Z wszystkich trzech części Splinter Cell największe wrażenie robiła część trzecia, bo grafika w tym tytule można powiedzieć, że deklasowała wszystko to co widzieliśmy na szóstej generacji konsol. Pod względem gameplay'u tak samo trójka była najbardziej zaawansowaną skradanką z serii SC...

Pierwszy Splinter Cell był grą wyjątkową, bo gra była stu procentową skradanką, która premiowała ciche skradanie się miedzy wrogami w ciemności. Fabuła i klimat w tym tytule stały na bardzo wysokim poziomie tym bardziej, że gra była poważna w pełni tego słowa znaczeniu. Mieliśmy konflikt militarny, w którym tylko jako agent Sam Fisher mogliśmy rozwiązać kryzys w jakim znalazł się świat w fabule gry... o Fabule nie zamierzam dużo pisać, by nie psuć nikomu zabawy, jednak tylko wspomnę, że pod względem fabuły było bardzo dobrze, choć nie można tutaj oczekiwać jakichś ckliwych historyjek. Jest poważnie i dobrze jak na grę konsolową.

Pierwszy Splinter Cell był swego rodzaju otarciem się o ideał, bo faktycznie któregoś dnia, gdy było ciemno to by przemknąć nie zauważony przed innymi ludźmi to pomyślałem; ,, a zestrzelę tę świecącą lampkę, a nikt mnie nie zauważy :D'' i to już można powiedzieć, że gra na tyle mnie zmiażdżyła, że metody z gry próbowałem wprowadzić do świata rzeczywistego...

Jeśli oczekujecie solidnego gameplay'u, ciekawej i mocnej historii, kombinowania jak przebić się niezauważony przez ,,pola wrogów'', to seria Splinter Cell jest właśnie serią gier dla Ciebie drogi graczu :)

Jedna z najlepszych gier szóstej generacji, która zapoczątkowała świetną serię, jaką z pewnością jest seria Splinter Cell.


 

4. Halo 2

 

 

Halo 2 było moim pierwszym kontaktem z serią Halo. Za pierwszą część wziąłem się dopiero po ograniu Halo 2. Gra z miejsca zrobiła na mnie ogromne wrażenie, za sprawą świetnej fabuły, mocnego gameplay'u, urzekającego klimatu i przepięknej muzyki.

Seria Halo to początek wielkiej sagi z jednym z najbardziej charyzmatycznych głównych postaci z gier, a mianowicie John 117 nazywany Master Chief'em.

Akurat w części drugiej Halo mogliśmy się również wcielić w Arbitra, przedstawiciela rasy obcej Covenant, który pełnił podobną role dla swej rasy co Master Chief dla ludzi. Ogólnie główny wątek serii Halo to wojna pomiędzy przerażającą rasą obcą Covenant, a rasą Ludzi...

To co najbardziej podobało mi się w Halo 2 to potyczki z adwersarzami jak i poznanie wątków po drugiej stronie barykady, czyli historia Arbitra, który stał się jakby nową nadzieją dla Covenantów. Fabuła gry bardzo wciąga, a gameplay jest po prostu miodny jak na grę FPS. Do tego wszystkiego genialna nuta dla naszych uszu, towarzysząca nam przy każdej batalii.

Halo 2 to exclusive na konsole Microsoftu jak i druga część wielkiej sagi, którą pokochało wielu fanów na całym świecie. Malkontenci mogą narzekać na to, że gra została podzielona na dwóch głównych bohaterów, bo graliśmy na przemian raz Master Chief'em, a raz Arbitrem, ale moim zdaniem było to bardzo dobre posuniecie przez developerów tego dzieła, bo przez to poznaliśmy bliżej wątek rasy obcej Covenant.

W każdym bądź razie dzięki Halo 2 pokochałem serię i mogę się uznać za fana uniwersum halo.


 

3. Burnout 3: Takedown

 

 

Jeśli kiedyś miałbym wymienić grę, która dała mi najwięcej radochy z grania to zawsze wymienię trzeciego Burnouta. Grę ograłem najpierw na PS2, ale jednak więcej czasu spędziłem przy tym tytule w wersji na Xbox'a.

Gra z miejsca zmiażdżyła moje gałki oczne swoją świetną grafiką jak i tempem rozgrywki. Burnout 3 to gra wyścigowa arcade, która dała mi wiele świetnych chwil spędzonych przy konsoli. Dla mnie Burnout 3 to legenda jak i najlepsza ścigałka ever.

Z miejsca witał nas Stryker z radia Crash FM, który komentował i dodawał humoru przy słuchanej nucie z gry. Akurat ścieżka dźwiękowa pasowała w stu procentach do poczynań w grze. W grze znaleźliśmy wiele trybów gry poczynając od zwykłego wyścigu z przeciwnikami; trybu eliminator; wyścigu na czas; po wybuchający tryb Crash, który polegał na zrobieniu największego wypadku jak tylko się dało, co kończyło wielkim buuum! Wybór samych samochodów też był bardzo duży, choć nie znalazł się żaden samochód na licencji, jednak można było spokojnie rozpoznać auta, które były bazowane na prawdziwych samochodach. Jednak w Burnout 3 chodziło o największą frajdę z grania, a tempo samych wyścigów było na tyle duże, że czasem nasz wzrok nie nadążał za tym co się dzieje na ekranie.

Tak czy siak jedna z najlepszych gier jakie można odpalić na konsoli Xbox. Dla mnie osobiście numer jeden wśród gier wyścigowych. Gra prawdziwy ,,Niszczator'' i kwintesencja grywalności!!! Moim zdaniem jedna z najlepszych gier wszechczasów, którą nie raz odpalam po latach swojej świetności na szóstej generacji konsol.


 

2. Shenmue 2

 

 

Niestety nie dane mi było pograć w pierwszą część Shenmue, która była wyłącznie dostępna na konsoli Sega Dreamcast. Z pierwszej części zobaczyłem tylko zlepek najważniejszych wydarzeń, który szło obejrzeć z menu gry Shenmue 2. 

W Shenmue 2 wcielamy się w postać Ryu Hazuki'ego, który szuka zemsty na mordercy swego ojca z poprzedniej części gry. Gra jest świetną przygodą, w której uczestniczymy i mamy do dyspozycji otwarty świat gry, w którym możemy się udać, gdzie tylko chcemy. W czasie grania przyjdzie nam eksplorować ciekawe miejsca i to wszystko w klimatach wschodnich sztuk walki. W grze będziemy uczestniczyć w wielu potyczkach z wrogami; turniejach; walce na siłowanie się na rękę; oraz porzucamy do tarczy w grze w rzutki. Od czasu do czasu trzeba będzie też wykonać jakąś pracę, by zarobić pieniądze, ale trzeba przy tym pamiętać, że główny bohater też musi iść spać po ciężkim dniu harówki i  stania przed bazarem, który ma zachęcić przechodniów do pogrania w chińskie bierki...

Fabuła gry to jedna z zalet tego tytułu i jest to jedna z największych przygód w historii gier. Gra pod względem grafiki prezentuje bardzo dobry poziom i gra nawet dziś wygląda świetnie, a otwartość świata daje nam dużą swobodę w graniu.

Shenmue to ogólnie prekursor takich gier jak  choćby Yakuza, która czerpie pełną parą z dzieła o nazwie Shenmue.

Dla mnie Shenmue 2 to bardzo wyjątkowa gra, która zapada mocno w pamięć za sprawą charyzmatycznych postaci, które spotykamy w czasie przygody, oraz na prawdę bardzo udanego gameplay'u. Shenmue 2 to też pierwsza chyba gra, która miała quick time eventy, które czasem potrafiły dać w kość, a szczególnie gdy trzeba było nimi zakończyć walkę z potężnymi boss'ami.

Jako fan Shenmue, mam tylko nadzieję, że kiedyś ukaże się trzecia część tej genialnej serii, ale po latach oczekiwań moje oczekiwania wobec Shenmue 3 zostają tylko marzeniem jak na razie.


 

1. Fable: The Lost Chapters

 

 

Nigdy nie dałem się omamić Peter'owi Molyneux'owi w swojej wizji genialnej gry, która miała być swego rodzaju symulacją życia, gdzie zasadzone drzewo miało rosnąć wraz z głównym bohaterem... i wszystko okazało się tylko niespełnionymi obietnicami Piotrka M. Jednak jego dzieło o nazwie ,,Fable'' oczarowało mnie swoim klimatem na tyle, że zakochałem się w tej grze i powiem szczerze, że była to miłość, od pierwszego spojrzenia...

 Może przesadzę teraz, ale Fable jest dla mnie tym na Xbox'ie, czym był pierwszy MGS na konsoli PSX...

Gra mnie oczarowała swoim baśniowym klimatem, genialnym brzmieniem muzyki, no i grafika prezentowała się niesamowicie bajecznie i wydawała się jakby gra była snem na jawie, co dawało grze unikatowego klimatu, który urzekł mnie na tyle, że Fable jest akurat u mnie na pierwszym miejscu w tym rankingu.

Fable: The Lost Chapters, to poprawiona gra i wydana ponownie. Wcześniej gra miała w tytule tylko ,,Fable'', ale też była znacznie krótsza od wersji ,, The Lost Chapters'', która zawierała parę rozszerzeń w głównym wątku i dodatków w postaci broni białej itp.

Ogólnie Fable to gra przygodowa RPG, z dużym naciskiem na walki w czasie rzeczywistym, które dawały moim zdaniem wiele frajdy z grania. Grę rozpoczynamy jako mały chłopiec, który marzy o byciu wielkim bohaterem. Niestety chłopiec nie wie jeszcze w ten czas, że przyszłość kryje przed nim wiele zagrożeń i smutków w jego przygodzie...

Ogólnie gameplay prezentuje się bardzo dobrze, a świat gry jest podzielony na małe mapki, w których możemy zdobywać doświadczenie pomagając innym lub byciu totalnie złym, tylko przy tym trzeba pamiętać, że bycie złym niesie ze sobą konsekwencje w postaci rosnących rogów. Z kolei, gdy staniemy po stronie dobra to fajna aureolka przyozdobi głowę naszego bohatera.

Fable miało być w zasadzie całkiem inną grą, jednak to co stworzył Piotrek M i tak moim zdaniem zasługuje na oklaski, bo stworzył świat pełen baśniowego klimatu i dobrej zabawy. Jedynym i chyba największym minusem tej produkcji to długość rozgrywki i gdy się uprzemy to grę da rade skończyć w czasie 8/9 godzin, jednak ja zawsze starałem się wydłużyć tę wspaniałą grę ile się dało i robiłem wszystkie misje poboczne, oraz inne czynności i przy tym świetnie się bawiłem nie nudząc się ani na chwilę.

Fable dla mnie jest wyjątkową grą i dodatkowo jest exclusivem konsoli Microsoftu, co czyni ją jedną z perełek tej konsoli.

 


 

To by było na tyle jeśli chodzi o moje Top 10 gier na konsolę Xbox. Trzeba pamiętać, że każdy ranking to kwestia indywidualna każdego gracza i wszystko zależne jest od gustu. Z chęcią poczytam wasze komentarze i sugestie na temat mojego rankingu lub przedstawcie własny top gier na konsolę Xbox. Dziękuje wszystkim, którzy przeczytali mój wpis i pamiętajmy, że nie ważne na czym gramy, ale ważne że kochamy swoje hobby i jesteśmy graczami. Pozdrawiam wszystkich graczy!  

Oceń bloga:
57

Komentarze (80)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper