Recenzja gry: Batman: Arkham Asylum

BLOG RECENZJA GRY
1774V
Sendo1910 | 15.03.2016, 06:47
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Są takie gry, które wywołują w nas dreszczyk nieskrępowanych emocji, gdzie z niemalże dziecięcą fantazją chłoniemy doskonale skrojone światy. Jednym z takich tytułów jest Batman: Arkham Asylum, który zredefiniował pojęcie „gry z superbohaterem”, stawiając Człowieka Nietoperza w galerii sław VII generacji konsol.

 

Już na wstępie odważę się stwierdzić, że Batman: Arkham Asylum od Rocksteady Studios to swoiste dzieło sztuki, które jak żadna inna wcześniejsza gra video, nie przedstawia w tak dosadny sposób historii z tytułowym protagonistą. Oto przed nami jawi się wizja Azylu Arkham – ponurego kompleksu więziennego dla największych złoczyńców Gotham, który za sprawą przebiegłego planu Jokera, staje się obszarem brutalnej vendetty, a zarazem pułapką dla personelu placówki.

Welcome to the Madhouse

Od początku gry mamy nakreślony specyficzny klimat dla dalszych wydarzeń, kiedy w cut scence widzimy Batmana wiozącego Jokera  w Batmobilu do zakładu dla największych superzłoczyńców. Prowadząc skutego klauna przez oddział intensywnej terapii, widzimy niektórych przestępców, z którymi niebawem się zmierzymy. Czuć gęstą atmosferę i uczucie narastającego niepokoju spowodowane nieobliczalnością  największego przeciwnika Batmana. Joker, jak przystało na psychopatę i geniusza zarazem, po ukartowanej ucieczce z rąk policji sieje zamęt, wypuszczając na wolność szeregi kryminalistów. Przejmując kontrolę na Azylem, monitoruje nasze poczynania i tryskając swoim czarnym poczuciem humoru, komentuje aktualne wydarzenia. Jest również zdolny do zdobycia Tytanu – specjalnej substancji, która wpływa na warunki fizyczne organizmu, z której efektami będziemy się często mierzyć.

Arkham Asylum jest polem do popisu dla umiejętności Batmana. System walki, choć nieskomplikowany, jest bardzo efektowny. Mamy do wyboru zwykły cios, uderzenie ogłuszające, blok z możliwością kontry, czy unik. Walcząc z grupą przestępców widzimy finezyjne ruchy bohatera i wielki kunszt w sztuce walki. Batman potrafi naprawdę wiele. Wykręcanie rąk, łamanie nóg, rzucanie przeciwnikami w tłum to chleb powszedni, ale nie znaczy to, że zawsze musimy wchodzić w otwarty kontakt. Bohater, dzięki całej gamie przydatnych gadżetów potrafi bezszelestnie eliminować kolejne zagrożenia. Oprócz standardowego skradania się i ogłuszania, możemy wspinać się na gargulce i, w zależności od naszych preferencji (lub danej sytuacji), zawieszać wrogów na linie lub ogłuszać ich na chwilę dzięki zlatywaniu z góry.

                                                  System walki to jeden z najmocniejszych elementów gry.

Choć Batman ma niepowtarzalny strój, mistrzowsko odnajduje się w bliskich zwarciach i posiada cały szereg przeróżnych batarangów, jest ciągle tylko człowiekiem, stąd typowe chojrakowanie źle się kończy, tym bardziej gdy chcemy walczyć z uzbrojonymi przeciwnikami. O ile decydenci z rurkami, nożami czy paralizatorami wymagają odpowiedniej zręczności i uników kontrujących, tak ci z  karabinami maszynowymi  czy snajperkami są niezwykle groźni – trzeba umiejętnie zakradać się i cicho ich eliminować, bo inaczej szybko nas zabiją. Wielką pomocą w starciach okazuje się tryb detektywa, po włączeniu którego mamy wyraźny przegląd danego miejsca i wiemy, z jaką grupą degeneratów przyjdzie nam się zmierzyć.

Szerokie grono przestępców uzupełniają bossowie, którymi  są dobrze znane postacie z uniwersum Batmana. Oprócz nieobliczalnego Jokera spotkamy na swojej drodze Harley Quinn, zawsze wierną i oddaną swojemu obiektowi westchnień, seryjnego mordercę Viktora Zsasza, Poison Ivy potrafiącą władać florą z pobliskiego ogrodu botanicznego, grube ryby pokroju Bane’a i Killer Croc’a, czy Scarecrow’a, którego mamy okazję widzieć w niezwykłych etapach, dziejących się w umyśle Batmana. Z każdym złoczyńcą zmagamy się w inny sposób, niepowtarzalny sposób. Raz będziemy po prostu biec przez  pewien odcinek, a gdzie indziej łączyć walkę pomiędzy zwykłymi bandytami, a specjalnym przeciwnikiem. W każdym przypadku oczywiście jest to dopasowane do miejsca i bossa, więc nie zaznamy schematyzmu.

                                                                       Gadżety to mocna strona Batmana.

Dla entuzjastów systemu walki, deweloper przygotował specjalny tryb wyzwań, w którym będziemy mogli sprawdzić nasze umiejętności nabyte podczas gry. Będą więc tradycyjne, dość ciasne przestrzenie do walki z grupami uzbrojonych sługusów Jokera, czy większe areny, w których istotą będzie pozbywanie się wrogów na różne sposoby, z uwzględnieniem czasu.

Zaawansowane zabawki, które posiada Batman, to również ważny element w zmaganiach z przestępcami. Odblokowujemy je cyklicznie, po zdobyciu punktów doświadczenia. Oprócz typowych batarangów (których z czasem możemy rzucać nawet trzy jednocześnie), mamy batarangi soniczne, sterowane zdalnie, linkę do podciągania się na wysokości, specjalny odpowiednik pozwalający na przejazd pomiędzy dwoma stabilnymi punktami, wybuchowy żel pozwalający na niszczenie słabszych ściany, specjalny hak, który w istocie służy w tym samym celu, jednak daje możliwość burzenia niedostępnych ścian. Zapomnieć nie można też o specjalnym deszyfratorze, który umożliwia łamanie elektronicznych zabezpieczeń, których w Azylu Arkham jest cała masa.

W grze pojawiają się również pojazdy Batmana, takie jak wspomniany Batmobil, czy Batwing. Nie możemy ich jednak używać w rozgrywce. Widzimy je głównie na przerywnikach filmowych, gdzie ratują Nietoperza przed niebezpieczeństwami. Uwzględniając obszar działań, pominięcie tych maszyn w gameplay’u jest jak najbardziej uzasadnione.

Potęga szczegółów

W jakimś stopniu obecny jest również Edward Nygma, czyli Riddler, który porozumiewa się z nami głosowo. Rzucił on wyzwanie Człowiekowi Nietoperzowi, ukrywając w całym kompleksie 240 zagadek podzielonych na różne „znajdźki” i miejsca do specjalnego skanowania. Jest to z pewnością dobry umilasz czasu i pewna motywacja do zbadania każdego zakątka Azylu Arkham. Wyzwanie Riddlera jest o tyle kuszące, że każdy sektor zawiera mapę schowaną w przystępnym miejscu, która pokazuje nam ukryte przedmioty. Bawienie się w detektywa pomoże nam lepiej poznać ducha tego przybytku (dosłownie!) i osoby z nim związane. Przy odrobienie szczęścia (a może dużej uwadze) znajdziemy innego potężnego przeciwnika Batmana, choć umieszczonego tylko w celi...

Trzeba również wspomnieć o samym zakładzie. Tytułowy Azyl to miejsce dobrze wpisujące się w styl i charakter Gotham. Podzielony na pięć poszczególnych oddziałów, stworzony jest w połączeniu kilku stylistyk. Mamy więc gargulce nieodłącznie związane z gotykiem, posągi w stylu Art Deco i charakterystyczne, miłe dla oka wnętrza z epoki wiktoriańskiej. Placówka jest jednak skontrastowana z najnowocześniejszym zdobyczami techniki, tak niezbędnymi do kontrolowania masy szaleńców. Jak się okazuje, nie zawsze skutecznymi. Można chociażby wskazać grotę Batmana usytuowaną pod wyspą, naszpikowaną zaawansowanymi komputerami, czy liczne, przeszkolne podłogi pod wysokim napięciem.  Wiele miejsc jest wykonanych z pietyzmem i  dbałością o detale związane z fabułą, co może być ucztą dla koneserów wirtualnych historii. Z ciekawszych warto na pewno odwiedzić cmentarz przy pobliskiej rezydencji Arkham czy znaleźć ukryty pokój dyrektora zakładu. W znalezieniu większości interesujących i urokliwych miejsc pomoże nam po prostu odgadywanie zagadek Riddlera, dzięki którym odnajdziemy też gadżety innych znanych postaci z uniwersum Batmana.

                                                                            Tytuł zawiera wiele urokliwych miejsc...

Dla urozmaicenia, autorzy przygotowali wiele alternatywnych przejść i ukrytych pomieszczeń, których część będziemy mogli zwiedzić po pewnym czasie. Niektóre wymagać będą specjalistycznych gadżetów Nietoperza, inne dla odmiany sprytu i cierpliwości. Niemniej jest to jeden z ciekawszych światów przedstawionych w grach video w ogóle. Zakład dla umysłowo chorych, terroryzowany przez swoich „rezydentów” i skąpany w blasku Księżyca w superpełni na długo zapada w pamięci.

Batman wjechał na salony

Zarówno Batman, jak i reszta superherosów znanych z kart komiksów nie miało szczęścia do gier video. Produkcje bazujące wokół fantastycznych postaci były na ogół średniakami, nie wnoszącymi nic nowego do wirtualnego świata gier. W 2009 roku nastąpił pewien przełom, po którym z wielkim optymizmem wyczekujemy kolejnych tego typu gier. Batman: Arkham Asylum przetarł szlak dla współczesnych produkcji o superbohaterach, dając niemalże wzorcowy system walk i pokazując umiejętnie prowadzoną ścieżkę fabularną. Czy to gra idealna? Oczywiście, że nie. Walki po pewnym czasie stają się mało satysfakcjonującym wymogiem, przeciwnicy w niektórych momentach nie dają się strącić z wysokości, mają dość ograniczony wzrok i są... niezwykle kulturalni. Gdy bijemy się z grupą przestępców, zawsze atakuje nas jedna osoba, podczas gdy inne przyglądają się i atakują (oczywiście pojedynczo) dopiero po wypracowanych przez nas ciosach na poprzedniku. Trochę to dziwne, ale w ogólnym rozrachunku jest to system niezwykle dobry i efektowny. Kilka umownych wad nie wpływa na ogólny obraz tego tytułu. Jest miodnie, intensywnie i wybuchowo. Batman: Arkham Asylum można porównać do dobrego filmu, który zlatuje nam raz dwa i chcemy więcej. Dla fanów Nietoperza to obowiązkowy tytuł do ogrania. Jeśli natomiast lubisz po prostu dobrą zabawę, również daj szansę dziełu Rocksteady – to jedna z najlepszych gier, jaką wypluła generacja PlayStation 3 i Xbox’a 360.

Oceń bloga:
0

Atuty

  • system walki
  • bijący na kilometr klimat
  • oryginalna stylistyka gry
  • duże znaczenie gadżetów
  • dojrzałość fabuły
  • nieschematyczna rozgrywka
  • fabularne detale
  • ogólne wykonanie

Wady

  • bierność przeciwników w walce
  • oraz ich krótkowzroczność
  • na upartego - lekko futurystyczny wygląd bohatera
  • małe drobiazgi, które nie wpływają na ogólny obraz gry
Sendo1910

Łukasz Kędzierski

Techniczny majstersztyk z Batmanem w roli głównej, bijący na głowę resztę wcześniejszych produkcji z superbohaterem.

9,0

Komentarze (6)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper