abxylute — z konsolą w chmurze
Aktualnie istnieją dwa podejście do grania: tradycyjne, wymagające fizycznego sprzętu do odpalenia danego tytułu lub w chmurze, dzięki któremu zagramy, w co nam się żywnie podoba, nie zważając na wymagania. Ta druga idea przyświecała twórcom abxylute, którzy postanowili rzucić rękawice w Logitech G Cloud, który w Europie nadal jest niedostępny (sic!). Różnic między sprzętem Logi, a abxylute jest dużo więcej. Nowa konsola jest smuklejsza, cieńsza, a poza tym, aby zniwelować problem dryfowania do minimum, wykorzystuje w dżojstikach czujniki z efektem Halla.
abxylute jest finansowana na Kickcstarterze, zbiórka nadal trwa. Do momentu publikacji mojego tekstu do pomysłu dorzuciło się ponad 1000 użytkowników, a już w tym miesiącu pierwsze konsolki powinny znaleźć się w rękach graczy. Przez ostatni czas miałem zaszczyt testować drugą inżynierską rewizję abxylute (określaną jako DVT2) i przyznam, że od tego czasu patrzę z większym entuzjazmem na chmury ;)
abxylute działa pod kontrolą Androida. Domyślny lancher przystosowano do szybkiego uruchamiania zainstalowanych klientów do cloud-gamingu i nawigowania za pomocą gałek analogowych. Sercem urządzenia jest procesor Mediatek MT8365 z 4 GB pamięci RAM, ten duet swobodnie spełnia powierzoną im misję. System działa dość stabilne, biorąc pod uwagę to, że nadal znajduje się w fazie developmentu — w jednym tygodniu otrzymałem dwie aktualizacje OTA, z czego jedna przyniosła dostęp do sklepu Play.
Obudowę konsoli wykonano w całości z tworzywa sztucznego o delikatnie chropowatej fakturze. Dużym plusem takiej powierzchni jest lepszy chwyt i to, że nie zbiera tłustych odcisków. abxylute w finalnej wersji otrzyma karbowane, antypoślizgowe plecki, aby jeszcze bardziej polepszyć chwyt. Wymiary całej konstrukcji to 250 mm długości, 115 mm szerokości i w najgrubszym miejscu tylko 30 mm. Waga oczywiście piórkowa - 430 g.
Zastosowany ekran jest świetny. Według mnie prezentuje dużo lepszą jakość niż ten w SteamDecku czy pierwszych wersjach Nintendo Switch. Siedmiocalowy wyświetlacz LTPS o rozdzielczości 1920 x 1080, dużym nasyceniu kolorów, odświeżaniu 60 Hz, kontraście 1000:1 i jakości 450 nitów zapewnia bardzo dobrą jakość rozrywki. Producent wybrał naprawdę znakomity komponent, bo w końcu ekran to najważniejsza cześć tego gadżetu.
Zarówno dżojstiki, jak i triggery wykorzystują sensory z efektem Halla. Całkowita droga R2 i L2 to 6,5 mm. Spusty chodzą bardzo gładko, chociaż stawiają lekki opór — podobny do DUALSHOCK 4. Z kolei R1 i L2 są bardzo płytkie i sztywne. Aktywacja jest chrupka i możliwa tylko w części przycisku.
Średnica grzybków analogowych jest dokładnie taka sama, jak w konsolach Nintendo Switch i, recenzowanej przeze mnie ostatnio, AYANEO AIR PLUS, czyli 14,5 mm.
Przyciski A,B,X,Y w handheldzie są podświetlane, a barwę iluminacji można zmienić. W menu konfiguracyjnym znajduje się kilkanaście predefiniowanych kolorów. Świecące klawisze pełnią również rolę informacji zwrotnej podczas ładowania urządzenia. To nie jest jedyna opcja konfiguracyjna. Handheld jest kompatybilny z keylinker, w którym dostosujemy czułość/precyzję dżojstików i spustów.
Za jakość połączenia z chmurą odpowiada technologia WiFi 2T2R MU-MIMO, która zapewnia lepszy i stabilny sygnał. Na początku roku mój dostawca internetu wymienił mi router na nowy, zgodny ze standardem WiFi 6 i wspierające te technologie — uff.
Producent na Kickstarterze przechwala się, że abxylute pociągnie na jednym ładowaniu od 6 do 8 godzin, dzięki baterii o pojemności 5200 mAh. Z moich testów wynika, że 7 godzin i około 20 minut jest jak najbardziej realne niezależnie jakiego chmurowego klienta używamy. Baterię uzupełnimy za pomocą portu USB-C, który znajduje się w sąsiedztwie slotu karty SD i wejścia słuchawkowego audioJack.
Tuż po wyjęciu z pudełka abxylute jest gotowy, aby rozpocząć grę w chmurze lub lokalnie. Wszystkie podstawowe klienty są preinstalowane: Xbox Game Pass, GeForce Now, Steam Link, Moonlight i PS Play.
Ja abxylute testowałem w czterech scenariuszach:
- streaming lokalny z PC = Steam Link
- streaming lokalny z Xbox One
- cloud streaming GeForce Now
- cloud streaming Xbox Game Pass
We wszystkich wariantach handheld spisywał się bardzo dobrze, zdarzały się spadki jakości obrazu, ale nie musiało to być tylko i wyłącznie winą abxylute, a sieci lub usługi/urządzenia, które było źródłem gry. W sypialni gdzie mam najgorszy zasięg sieci bezprzewodowej, również mogłem cieszyć się stabilną rozgrywką z Xbox Game Pass. Bez hałasu wentylatora, bo abxylute ma tylko pasywne chłodzenie! Najlepsza konsola do sypialni ever!
Domyślny launcher w abxylute pozwala na uruchomienie tylko jednej aplikacji w tym samym czasie, podobnie jak w konsoli Big N, inne zostają automatycznie zamknięte, aby nie zajmowały zasobów urządzenia. Logiczne.
Do ergonomii bryły urządzenia ręce muszą się przyzwyczaić. Lekkie wybrzuszenia na pleckach pozwalają wygodnie ułożyć ręce. Jednak na początku wydaje się dość nienaturalne, przełączając się chociażby z olbrzymiego SteamDecka, który ma wydatne uchwyty, w porównaniu do abxylute. Stresować może również niewielka odległość d-pada (krzyżaka) od krawędzi ekranu, zaledwie kilka milimetrów. Jednak nie wydaje mi się, aby to miało duży wpływ na samą rozgrywkę czy narażenie ekranu na dodatkowy nacisk.
abyxylute to konsola głównie stworzona do gry w chmurze, jednak może zdarzyć się tak, że będziemy offline i co wtedy? A no możemy zerknąć w stronę tytułów dedykowanych na platformę z zielonym robotem w logo lub emulacji. Procesor MT8365 bez problemu radzi sobie z uruchomieniem romów z GAMEBOYA Color i Advance, NES, SNES, PS1 i PSP, wystarczy tylko RetroArch i trochę chęci :)
Podsumowując, abxylute to idealna konsola, aby grać z nią w chmurach. Lekka, z dużym 7” ekranem o niesamowitych barwach i wsparciem dla WiFi 2T2R MU-MIMO, dzięki któremu jesteśmy w stanie cieszyć stabilnym bezprzewodowym połączeniem, bo bezniego zdalnie nie zagramy. Myślę, że taki typ rozgrywki idealnie nadaje się dla casualowego gracza, który chce usiać i w coś zagrać, a wykupiony abonament Xbox Game Pass i abxylute w rękach jest na to dobrą receptą. Ja, polecam!
