Cooler Master MH630 — nowa propozycja słuchawek dla graczy

BLOG
1552V
Cooler Master MH630 — nowa propozycja słuchawek dla graczy
wojtekadams | 29.01.2020, 11:51
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Co roku, przy okazji CES, Cooler Master prezentuje najnowsze produkty w swoim portfolio, a część z nich od razu po targach pojawia się na półkach sklepowych. W tym roku mistrzowie chłodzenia postawili między innymi na nową serię słuchawek MH600.

Składa się ona z trzech modeli: MH630, MH650, MH670 nieznacznie różniących się od siebie możliwościami i ceną. Myślę, że jest to po części odpowiedź na modele HS50 Pro, HS60 Pro i HS70 Pro od Corsair, które prezentują podobną  strategię.

Chodzi o to, że zarówno Cooler Master, jak i Corsair dają nam duży wybór w możliwościach headsetów. Nie każdy potrzebuje oświetlenia RGB, wirtualnego dźwięku przestrzennego, czy połączenia poprzez wejście USB, które notabene dyskwalifikuje konsolowych graczy.

[img]1431855[/img]

Bohaterem recenzji będzie model MH630. Jest to najtańszy i najbardziej podstawowy przedstawiciel serii MH600. Oferuje tylko połączenie poprzez wtyk audioJack 3,5 mm, który pasuje do kontrolerów od PS4, Xboxa One, Nitendo Switch, a także i pieca.

Słuchawki i akcesoria są bardzo dobrze zabezpieczone w opakowaniu. Wszystko jest ułożone w plastikowej formie. Niektóre elementy słuchawek zostały dodatkową oblepione taśmą, aby ich powierzchnia była bez skaz, gdy gadżet trafi w nasze ręce.

[img]1431856[/img]

Otwierając pudełko, poza MH630, znajdziemy czterobiegunowy przewód audioJack 3,5 mm, przejściówkę rozdzielająca mikrofon od słuchawek, wpinany mikrofon, instrukcję obsługi i materiałowe etui. Okablowanie jest bardzo giętkie, posiadana nylonowy oplot. Warto dodać, że przewód ze słuchawek może zostać wypięty całkowicie, a wtyk wchodzący w lewy nausznik posiada zabezpieczenie, które uniemożliwia jego samoistne wysunięcie z gniazda.  

[img]1431857[/img]

Cooler Master MH630 ma konstrukcję zamkniętą, co oznacza, że nauszniki zakrywają całe uszy, opatulając je gąbkową izolacją. W większości słuchawki zostały zbudowane z czarnego matowego plastiku. Zewnętrzna powierzchnia muszli jest chropowata otoczona małą fioletową dekoracją (kolorem marki), zaś pośrodku umieszczono srebrne logo. W tym modelu nie mamy oświetlenia RGB, jest ono dostępne tylko w headsecie MH650.

[img]1431858[/img]

[img]1431859[/img]

Pady słuchawek zostały wypełnione miękką gąbką i obszyte dwoma rodzajami materiału. Wnętrze wyściółki pokryte jest sztuczną skórą, aby lepiej wyizolować dźwięk. Część przylegająca do głowy, to tkanina o segmentowej fakturze. Takie rozwiązanie gwarantuje lepszą wentylację uszu, za co będziemy wdzięczni latem. Osobiście nie jestem fanem materiałowego obicia wkładek. Uważam, że eko-skórę łatwiej utrzymać w czystości i jest mniej irytująca w kontakcie ze skórą głowy.

[img]1431860[/img]

[img]1431861[/img]

Pałąk jest dość giętki. W  środku znajduje się metalowa konstrukcja, dzięki której możemy wydłużyć każde ramię o maksymalnie trzy centymetry. Od spodu pałąk otrzymał miękką gąbką obitą tym samym materiałem co nausznik, aby mógł komfortowo spoczywać na naszej głowie.

[img]1431862[/img]

[img]1431863[/img]

Docisk słuchawek jest zrównoważony. Można powiedzieć, że bliski ideałowi. Muszle połączone są z pałąkiem za pomocą ruchomych widełek, które dają możliwość zmiany ich pozycji delikatnie w pionie i w poziomie o ponad 90 stopni. To rozwiązanie pomaga dostosować MH630 do anatomicznej budowy naszej głowy, a także pozwala odłożyć je płasko na biurku.

[img]1431864[/img]

Na lewym nauszniku, producent zdecydował się umieścić potencjometr sterujący głośnością i przycisk wyłączenia/włączenia mikrofonu. Także do lewej muszli podłączamy przewód, którego drugi koniec trafia do wyjścia audio i gniazdo mikrofonu chowane za silikonową zaślepką. Rozwiązanie całkiem zacne, bo nieużywany port można zabezpieczyć przed kurzem. Jednak ponownie jej włożenie w otwór jest dość trudne. Sylikonowy dzyndzel jest zbyt miękki.

[img]1431865[/img]

Odłączany mikrofon, to opcja, którą bardzo sobie chwalę. Z reguły, podczas gamingowych sesji nie rozmawiam z nikim. Gram sam i mikrofon tylko by przeszkadzał. Ten wykorzystany w MH630 jest dookolny – bardzo dobrej jakości. Został umieszczony na elastycznym pałąku, który zachowuje nadany mu kształt. Testowałem go podczas rozmów na Skype i Microsoft Team. Żaden z rozmówców nie skarżył się na jakość. Przechwytywany głos był wyraźny, bez niechcianych zniekształceń. Można uznać, że spełnia swoją rolę perfekcyjnie.

[img]1431866[/img]

[img]1431867[/img]

Ocena dźwięku jest w 100% subiektywna, dlatego niektórzy mogą się z nią nie zgodzić. Dla mnie dźwięk wychodzący z przetworników MH630 jest niczego sobie. Myślę, że utrzymuje poziom konkurencji w tym samym przedziale cenowym.

Specyfikacja techniczna:

  • Rozmiar przetwornika: 50 mm
  • Pasmo przenoszenia: 15 Hz - 25 kHz
  • Czułość: 107dB ± 3dB
  • Impedancja: 32 Ohm

Muzycznie jest całkiem nieźle. Standardowo jak dla tego rodzaju słuchawek tony niskie (bas) zostały mocno uwydatnione. Środek — delikatny, trochę spłaszczony. Z kolei soprany są bardzo szczegółowe i dobrze dostrojone. Podsumowując, utworzona scena jest przestronna i obrazowa. Myślę, że MH630 powinno zadowolić każdego gracza, który między sesjami słucha muzycznych kawałków. Jednak głównym zadaniem headsetów dla graczy jest „wydajność w grach”. Tu także nie można narzekać na zestaw od Cooler Mastera. Brzmi zacnie. Pozycjonowanie w grach FPP jest dokładne — wręcz precyzyjne. Ponadto odwzorowanie dźwięków wirtualnego świata brzmi doskonale, o ile ogrywany tytuł potrafi taki efekt zaoferować. Gra w MH630 to czysta przyjemność. 

[img]1431868[/img]

Słuchawki Cooler Master MH630 to bardzo dobry produkt i godny uwagi w swoim przedziale cenowy. Za 59 $ (polska cena jeszcze nieznana) otrzymujemy solidnie wykonany headset, który nie męczy głowy podczas dłuższych sesji. Jego waga to zaledwie 278 gram. Dźwięk wydobywający się z nich jest dobrze dostrojony zarówno do wirtualnej rozgrywki, jak i muzyki. Miejsce ulokowania pokrętła regulacji głośności i wyciszenia mikrofonu jest idealne. Do czego bym się przyczepił to do zbyt miękkiej maskownicy wejścia mikrofonu i materiału, który został użyty do obicia wkładek nauszników. Są to jednak detale. A przy okazji, cieszę się, że CM odszedł od pilotów wiszących na kablu, jak było w przypadku modelu MasterPulse PRO.

* egzemplarz testowy został udostępniony przez producenta

Oceń bloga:
7

Komentarze (12)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper