Xbox One S - Czy warto było go kupić?

BLOG
5274V
Xbox One S - Czy warto było go kupić?
bieluk | 08.12.2017, 10:32
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Stało się. Zdobywca zeszłorocznej nagrody na fana (fanboja) Sony kupił Xboxa. Jak do tego doszło i jakie są moje wrażenia na temat tego sprzętu dowiecie się czytając ten króciutki wpis.

Na wstępie warto opowiedzieć jak właściwie doszło do tego, że stałem się posiadaczem konkurencyjnego względem PS4 sprzętu. W Black Friday nic kompletnie nie zapowiadało, że tak się stanie. Wszedłem na PPE w newsa Gruchy z rozpiską najciekawszych promek. Nie było tam nic co by mnie zainteresowało. Zacząłem czytać komentarze i ktoś tam dał link do oferty niemieckiego Amazona z informacją, że są konsole po 155 euro z gratisową wysyłką. Oferta obejmowała kilka zestawów z grami. Wśród nich takie tytuły jak AC Origins, Shadow of War, Forza Horizon + dlc Hot Wheels. Niestety, żadnego z nich już nie było kiedy wszedłem w link. Został tylko jakiś z Rocket League i Start Bundle z 3 miesiącami Live i 3 miesiącami Game Pass. Zdecydowałem się na ten z passami zakładając, że przez trzy miechy ogram może parę exów od MS. Mimo wszystko nie przestawałem monitorować sytuacji. Zupełnie przypadkiem okazało się, że zwolniła się jedna konsolka w bundlu z Forzą. Anulowałem zamówienie z passami i szybko kupiłem na nowo pakiet z legendarną ścigałką. Na sprzęt czekałem prawie dwa tygodnie. Zachciało się przycebulować parę złotych i wybrałem gratisową wysyłkę. Bardzo długo w systemie Amazon nic się nie nie zmieniało. Widniała tam tylko data, że konsola zostanie dostarczona 4 grudnia. Niestety 4 grudnia pojawiła się informacja o opóźnieniu. Konsola utkwiła gdzieś w magazynie w Belgii. Chłopaki na shoucie zaczęli straszyć, że to czarna dziura i konsola niechybnie zaginie. Następnego dnia jednak dostałem smsa z DHL, że sprzęt będzie na Mikołajki, a na Amazonie pojawił się Szczecin oraz dodatkowa informacja iż konsola szła do mnie aż z Hiszpanii nie z Niemiec jak początkowo zakładałem. Całe szczęście dotarła cała i zdrowa i czas najwyższy podzielić się z wami moimi spostrzeżeniami na jej temat.

Sam sprzęt po rozpakowaniu wywarł na mnie pozytywne wrażenie. Konsola jest bardzo ładna i sprawia wrażenie, że jest wykonana z lepszego materiału niż PS4. Obudowa PS4 trzeszczy przy delikatnym dotyku. Tutaj czegoś takiego nie uświadczyłem. Zwarta, zgrabna bryła o ładnym designie. Padzik ładnie leży w dłoniach, ale jedno co zwróciło moją uwagę to bardzo głośne stukanie przy ruchu drążkami. W przypadku DS4  jest cichutko, ale Xbox nadrabia funkcjonalnością ukrytą w triggerach o czym później. Początkowo obawiałem się białego koloru. Od zawsze miałem w domu czarne sprzęty. Niesłusznie jednak. Sprzęcik prezentuje się zacnie i zwraca uwagę każdego kto mnie odwiedzi - A co to tam stoi pod telewizorem? O prosiaka nikt nie pytał :)

Podłączyłem sprzęt, odpaliłem i zaczęła się aktualizacja. Niestety podchodziłem do niej wielokrotnie bo mi jakieś błędy wywalało, ale w końcu przeszła. Uzupełniłem wszelkie dodatkowe informacje i znalazłem się w menu głównym. No i tutaj zaczęły się schody. Trudno było mi się połapać co gdzie jest. Mam wrażenie, że menu Sony jest zdecydowanie bardziej intuicyjne i przyjazne użytkownikowi. Na Xboxie musiałem trochę pogłówkować, zanim wszedłem na listę pobierania. Uznałem jednak, że to wszystko kwestia przyzwyczajenia i z czasem będę to ogarniał bardzo szybko. Pierwsze co zrobiłem to zrealizowałem kody i zacząłem pobierać wcześniej zakupione gry no bo przecież nie kupiłem tego sprzętu do oglądania filmów na Blu Ray.

Na pierwszy ogień poszło Ori and The Blind Forest w wersji Definitive. Waży najmniej, a ja chciałem już jak najszybciej w coś zagrać. Druga w kolejce była Forza Horizon 3 oraz Alan Wake w celu przetestowania wstecznej. Powiem krótko Ori jest zachwycające. Grafika rodem ze studia Ghibli, przecudowna ścieżka dźwiękowa i miodny gameplay zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Masa rzeczy do odblokowania i każda zaliczona przeszkoda cieszy. Nie dziwią mnie wysokie oceny tej produkcji. Absolutny must have i skończę ją na bank. Jest tylko jeden problem... Forza Horizon 3 :)

Mając samo PS4 jakoś szczególnie nie interesowałem się ścigałkami. Pograłem w Drivecluba trochę, pozachwycałem się deszczem na przedniej szybie auta i w końcu nie ukończyłem tej produkcji bo mnie znudziła. Gran Turismo Sport nastawione jest na multi i co by nie mówić średnio przyjęte przez recenzentów przestało mnie interesować. Po spędzeniu kilku godzin z Forzą powiem jedno. Dla tej tylko jednej gry warto było nabyć Xboxa. Pomimo tego, że gram na ONE S, a nie XOX grafika jest piękna, modele samochodów śliczne, a satysfakcja z jazdy przeogromna. Śmiganie po buszu australijskim podnosi adrenalinkę na tyle , że zamiast leżeć rozwalony na kanapie siedzę sztywno przed telewiozrem. Ogrom aut i rzeczy jakie można tam zrobić powala na kolana. Do tego dochodzi ścieżka dźwiękowa. Wyobraźcie sobie jazdę Lamborghini Aventador brzegiem australijskiego oceanu przy zachodzącym słońcu, w akompaniamencie muzyki Beastie Boys :) Apropo zachodu słońca. Gra obsługuje HDR i wygląda to przepięknie :) W tej chwili muszę pochwalić pada od Xboxa. Naprawdę dobrze mi się z niego korzysta, a wibracje w triggerach to jest miazga w tej grze. Naciskam delikatnie gaz lub hamulec i czuje pod palcami przyjemne drgania. Prawdziwa moc! Po drogach przemieszczają się duchy znajomych z Live. Naprawdę super sprawa. Chyba z 8 razy próbowałem pobić rekord prędkości od świateł do świateł mashiego na określonym odcinku trasy. To jest mała pierdoła, a motywowała mnie do działania. Dla tej gry na chwilę muszę odstawić Origins. No nie mogę inaczej :)

W tej chwili pobieram kolejne gry z passa, a mianowicie Gearsy Definitive, Gearsy 4, Lego Batman dla małego z X360, Sunset Overdrive. To wszystko w ramach jednego niskiego abonamentu. Prawdopodobnie w njabliższych miesiącach sporo oszczędzę na grach bo nie mam potrzeby zakupu niczego nowego. Oprócz exów tych największych w passie mam dostęp do wielu multiplatformowych produkcji. Po co mi kupować Sherlocka Holmesa nawet za 40 zł skoro mogę go ograć w passie kiedy zechce. Sony ucz się. Daj swoim użytkownikom podobny system!

Podsumowując na tą chwilę jestem bardzo zadowolony ze swojej decyzji i zakupu Xboxa. Może nie ma tyle różnorodnych exów co maszynka Sony, ale to solidny sprzęt z grami w które trzeba koniecznie zagrać. Bycie multiplatformowcem to wspaniała rzecz. Można przyglądać się beznamiętnie wojenkom i wzajemnym opluwaniu siebie nawzajem i czerpać radość z gier, a nie satysfakcji, że ktoś ma gorzej bo w coś nie zagra. Już nie mogę się doczekać, kiedy z piwem w ręku przysiądę się do oglądania z zielonymi konferencji Microsoftu na kolejnym E3, żeby później z niebieskimi emocjonować się kolejnymi zapowiedziami wyjątkowych gier, bo to gry nie sprzęty są najważniejsze w naszym hobby. 

PS Mój gamertag to bielukPL. Kto ma chęć może podesłać zaproszenie. Im więcej znajomych tym lepiej :)

Oceń bloga:
81

Komentarze (199)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper