„Platynuj, misiu Platynuj” - czyli moje początki z Trofeami.
Poza samą przyjemnością obcowania z danym tytułem gry - nasi kochani producenci wymyślili dodatkowego "mobilizatora" w postaci zdobywanych trofeów / osiągnięć...Jak to zaczęło się u mnie?
Cóż, początki były bardzo standardowe. Pierwsze dni obcowania z PS3 to przede wszystkim ogrywanie tytułów startowych z zestawu (LBP) + FIFA10 - widziałem oczywiście w prawym górnym rogu jakieś szare pole z małym pucharkiem i charakterystycznym dźwiękiem. Ale jakoś to na początku nie przykuło mojej większej uwagi.
Z czasem odkryłem, iż to wszystko „ląduje” na posegregowanej liście z grami, wraz ze wskazaniem procentowego ukończenia gry (czyli Liście Trofeów).
Kolejnym krokiem było „odkrycie” możliwości porównania się z innymi znajomymi - micha oczywiście się cieszyła, gdy w danej grze mój „procent” wyglądał lepiej od "procentu" znajomych z PSN.
Pierwsza moja platyna - to wakacje 2011 rok i gra AC: Brotherhood*. Pierwsza iskierka nadziei na to że w tej akurat grze wpadnie moja pierwsza "platyna" - to przejście samej fabuły i zdobycie kompletu trofeów właśnie za ten etap gry. Jeszcze wtedy nie wiedziałem, że przede mną całą mordęga z przegiętymi trofeami z multi, tj. ze sławetnym Pracownikiem miesiąca Abstrego, oraz 50lvl (może i tryb multi w AC jest nowatorski - ale po kilkunastu godzinach, ma się po prosto go dość). Jednakże przekopanie tony poradników oraz pomoc znajomych z TH.pl - pozowoliła mi cieszyć się z pierwszego błękitnego pucharka na moim profilu....
A jaki była wasza pierwsza „platynka”?
*genialna jak dla mnie gra jeśli chodzi o pokazanie realiów epoki Renesansu, pokazanie jakim pięknym miastem jest Rzym
