Pierwsze spotkanie z GTA Online

BLOG
774V
Alexy78 | 08.10.2013, 09:40
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Wczoraj podjąłem jednorazową próbę wbicia się w online. Jakież było moje zdziwienie kiedy zobaczyłem animację początkową.

No i zagrałem - początkowo po pierwszym wyścigu byłem bardzo uradowany, potem jakaś misja z prochami, też ok.

No i się zaczęło - po ubrania (bzdetny początkowy obowiązek) już nie dojechałem.
Dwóch francuzów w aucie podjechało i nim z auta wysiadłem stałem się kulą ognia jak sobie wybuchło.

Strzelali co z pistoletów jakieś 3 sek.. No ale ok, trafili w bak. niech będzie.
Po zakupie koszulki poszedłem obrabować sklep.
Kasę dostałem i wychodzę nie zabijając gościa (w singlu zawsze tak robiłem) i ciach jeden strzał (pewnie sprzedawcy) i padam martwy.
Ok, nowe standardy mówię.
A potem było już tylko gorzej.
Drogi puste, auto ciężko znaleźć.
Rozjechanie na parkingu.
Kradzionym autem minąłem policję i zaraz gwiazdka (to mi się akurat podoba) - nie przeszkadzałoby mi to gdyby nie fakt że wtrącili się w moją gonitwę za gościem co mnie wcześniej rozjechał.
W międzyczasie zmieniam auto i podbiegam na parkingu by w inne wsiąść a one ZNIKA!! biegnę do drugiego pod obstrzałem policji a one w momencie otwierania ZNIKA znów!! no i oczywiście zgon.
Całą moją drobą kasę i naboje straciłem po wyjściu ze szpitala - policja zainkasowała na moim zgonie?.
Znowu golas, bez auta, bez broni, bez niczego.
Dobrze, że miałem z ammu nation obrzyna dawanego za free z paroma nabojami

Mówię nic, teraz ja idę zapolować. Gościu był wplątany w akcję na parkingu, może on mnie oskubał.
Ale z obrzyna z auta strzelać się nie da - ok.
Wysiadam i naparzam w żabojada (coś tam nadawał ale kij wie co) nagle wysiada z auta i mamy pojedynek jeden na jeden.

Ja strzelam z obrzyna (chyba z 10 razy całkiem celnie) on z pistoletu ale widać ma większe problemy z tafieniem.
Chyba kończy mu się amunicja bo ucieka do wody - ja dalej strzelam i NIC. Obrzyn ma rozrzut duży więc zakładam, że powinien choć trochę oberwać - może lagi były, choć nic na to nie wskazywało.

Cóż, niepocieszony biegnę za nim. Skacze z mola, skaczę i ja - pluskamy się radośnie nieudolnie próbując piąstkami się częstować, w końcu on nurkuje - ja za nim, pod wodą walczyć się nie da więć tak sobie pływamy - on się topi, ja  cudem wypływam po powietrze. 
Nurkuję, patrzę miga kasa - mówię jest -odzyskam swoje 4 patole... była głęboko więc prawie znów zgon zaliczyłem ale kasy było... 100 baksów. (pewnie zdążył zdeponować).

I tak się zakończyła moja pierwsza przygoda online.

Najbardziej irytujące były znikające auta.
Zmiany reguł gry akceptuję.
Generalnie jedna pozostal pewien niesmak.
Puste ulice, zerowa skuteeczność obrzyna, nieudolne piąstkowanie w wodzie.

Przyjdzie czas to do gry wrócę, ale cieszę się w sumie, że mój entuzjazm nieco osłabł.

Koniec recenzji ;)

 

W komentach podajcie nieco własnych sugestii jak sobie najlepiej poradzić.

Oceń bloga:
-1

Komentarze (5)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper