Granie w gry - moda,lans czy hobby?

BLOG
1149V
Adikon | 15.06.2013, 17:00
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

W dzisiejszych czasach pojęcie gracza zanika, ze względu na rozszerzający się gamingowy rynek. Grają wszyscy,którzy posiadają telefon,smartfon,tablet czy inny gadżet.
W zalewie tytułów wiele ludzi gra w różne popierdółki które są modne i na topie wśród znajomych, inni zaś łykają wszystko jak leci a jeszcze inni traktują to bardzo poważnie

Gier jest masa. Szczególnie dzisiaj, gdy rynek rozwija się dynamicznie i codziennie powstają setki jak nie tysiące tytułów na różne urządzenia i platformy. Tytuły te odnoszą mniejszy bądź większy sukces. Uzależnione to jest od targetu w jaki celuje dany tytuł.Czy jest nim prawdziwy gracz, czy niedzielni pstrykacze , czy dzieci lub rodziny to nie jest ważne, bo wszyscy oni grają.W natłoku tytułów każdy znajdzie coś dla siebie. I to jest przerażające.

Przede wszystkim jak wspomniałem we wstępie są ludzie którzy grają bo tak trzeba, bo taka jest moda i trend. Ponieważ grają ich znajomi i muszą wiedzieć co i jak w razie gdyby wywiązała się rozmowa w towarzystwie i móc wypalić,że Ty też grałeś w tę grę. Jak bardzo podnosi mi się ciśnienie gdy spotykam takiego kogoś w szkole czy pracy. Nie mogę uwierzyć że ktoś traktuje gry jak modę i lans. Dodatkowo oczywiście nie zagłębia się w tytuł tylko po prostu gra byle by zagrać i mieć jako takie pojecie o co chodzi.
Pracowałem swego czasu w sklepie nie dla idiotów właśnie na dziale z grami. Ileż razy dostawałem piany jak przychodzili młodzi,przeważnie z liceum i wybierają grę lub doradzają jeden drugiemu. I tak o to dowiedziałem się że Bioshock Infinite to gra o ,,strzelaniu i ratowaniu małej pizdeczki robiącej za księżną'' albo Dishonored to gra ,, o skakaniu,dźganiu nożem i zabawą ze szczurami''  albo nowy Tom Raider to gra ,, której lepiej nie kupować bo jest słaba bo nie ma w niej zagadek,brutalności i oczywiście cycków''
No ja się pytam jak tak można?? Jak można być tak pustym czy raczej głupim ? Nie wymagam by każdy opisywał grę w najdrobniejszych szczegółach gdy doradza kumplowi ale na litość boską nie takie bzdury wygadywać. To zabija jakąkolwiek immersję ze światem, pokazuje że osoba traktuje dany tytuł jak pudełko z płytą i tyle. Najgorsze jest to , że to własnie takie osoby, mają warunki na to by ogrywać co 5 minut inny tytuł, a osoba która serio cieszy się daną grą często potrzebuje więcej czasu by ów tytuł zakupić.

Oczywiście inną rzeczą jest gdy przychodzi mama czy tata z synem czy córką do sklepu i pyta co by Pan doradził dziecku które chce grę przygodową. Syn czy córka ma 16-18 lat ale nie jest zorientowane  temacie tak samo jak rodzic, lecz przychodzą uczciwie i pytają co jest fajne,co warto kupić i dlaczego. Wiele razy kliencie po wysłuchaniu krótkiej dosłownie opowieści o danym tytule i wszystkich za i przeciw decydowali się na ten tytuł który im poleciłem a nie na chybił trafił lub po oglądnięciu nakręcającej reklamy.

Innym ewenementem z ,którym się często spotykam to osoby grające, które macają dany tytuł bez większego zaangażowania,ot tak dla zabicia czasu. nie próbują nawet utożsamić się z charakternym bohaterem,wczuć świat czy klimat lub wkręcić się w jakąś historię.,, Bo po co, to tylko gra i tyle'' to co najczęściej słyszę obok hasła ,,nie chce mi się'' . Jakiż przeżyłem szczękościsk ze złości gdy mój znajomy dostał wczoraj swój preorder z The Last of Us. Dostał go szybciej ode mnie(Mój jeszcze nie przyszedł jak to piszę...) więc mimowolnie dzwonię do niego wieczorem i pytam o wrażenia na ,które on odpowiada ,,No może być, momentami fajna ale  jakieś takie to wszystko ciemne, i po cichu trzeba robić dużo rzeczy i mało strzelania'' Myślałem że dostanę zawału serca i czym prędzej zakończyłem rozmowę wymawiając się, że mi kolacja stygnie.... Mój znajomy jest idealnym przykładem na beznamiętnie,bez ingerencyjnie i puste obcowanie z grą. Nie mam namyśli jarania się każdym Super Mario czy Need for Speed ale bardziej chodzi mi o tytuły złożone. Które zawierają w sobie niewyobrażalne pokłady emocji i doznań. Mają intrygującą historię,klimat i bohaterów, Gry które aż się proszą żeby jest chłonąć powoli i rozkoszować się nimi , a nie pograć i stwierdzić że jest ,, fajna'' 

Kolejnym odłamem gamingowej rozrywki i szerokiego pojęcia jakim jest gracz jest osoba, która traktuje gry i całą rozrywkę z nimi związaną jak hobby i jest graczem prawdziwym i kompletnym. Co mam na myśli ? Przede wszystkim taka osoba nie wydaje pieniędzy na wszystkie możliwe tytuły, byle by tylko pograć , lecz przemyślnie planuje i szuka informacji na temat tytułów ,które go interesują. Ustala sobie listę w głowie czy na piśmie jak kto woli co chciałby posiadać i w co zagrać. Wie również dlaczego chce mieć taki czy nie inny tytuł oraz jest zaznajomiony z jego światem czy historią, nie dlatego ,, bo tak trzeba'' tylko dlatego, że chce , że poznawanie meandrów opowieści,zgłębianie tożsamości i cech bohaterów sprawia mu przyjemności i zabawy. Co więcej, przez określenie że gracz jest kompletny,rozumiem również, że taka osoba poświęca czas danej grze. Nie spieszy się,i nie pędzi do przodu na złamanie karku byle by zobaczyć finał i końcowe napisy i odstawić na półkę. Taka osoba delektuje się tytułem,który ma w swoich rękach, oddaje mu swoistą ,, gamingową cześć '' i jeśli tytuł po kroju Mass Effect czy Bioshock wymagają zgłębiania się w historię,bohaterów , zawiłości fabularne, rasowe itp to on to robi bez przymusu,bez przemyśleń ,, O boże znowu coś trzeba czytać i szukać ''. Dla nie go to normalna sprawa. Ponadto jeśli gra wciąga go bez końca, to nie liczy on czasu z grą spędzonego. Czy jest to 20 czy 100 godzin nie ma dla niego znaczenia, ponieważ liczy się gra i jej zawartość. Płynący z gry przekaz i to jak go przyjmiemy oraz jak to przełoży się na postrzeganie przez nas tej gry,gatunku czy nawet naszego realnego świata.

 

Koniec końców każdy powinien zadać sobie pytanie jakim jest graczem , albo jeszcze lepiej dlaczego jest graczem? Dla znajomych,kumpli i bycia trendy czy może tak po prostu żeby zabić czymś czas podczas samotnych wieczorów lub najzwyczajniejszej nudy lub może dla rozrywki i traktowania całego gamingowego świata jako swoje hobby i coś czemu poświęcamy się tak samo jak malowaniu, czytaniu książek czy uprawianiu sportu?? Odpowiedź leży w nas, wewnątrz. Rozwój rynku growego i całego gamingowego cyrku ma na nas duży wpływ ale jeszcze większy wpływ na młode pokolenie. Dlatego też, ważne jest jak my definiujemy siebie samych w kwestii gier i świata z nimi związanych. To do jakiej grupy się zaliczymy , może decydować o tym jak będzie wyglądać następne pokolenie i ich pogląd i podejście do gier. Każdy z nas w pewnym stopniu przyczynia się , nie ważne jak gra , do tworzenia nowego pokolenia, które może iść w złym kierunku lub dobrym. To wszystko zależy od nasi od tego jakim typem gracza byliśmy, jesteśmy i będziemy .

 

Oceń bloga:
2

Dlaczego gram w gry?

Mam dużo znajomych, którzy również grają
127%
Gram z nudów,dla zabicia czasu
127%
Gram bo nie mam co zrobić z pieniędzmi więc kupuję, gry i sprzęt
127%
Gram bo kocham gry i jest to coś więcej niż wciskanie guzików-po prostu hobby
127%
Gry są dla dzieci
127%
Pokaż wyniki Głosów: 127

Komentarze (20)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper