GTA w wersji live
Jako, że jestem kierowcą już od około 17 lat widzę co dzieje się na naszych drogach, jednak tak jak kiedyś nie zwracałem na to uwagi tak teraz coraz częściej to zauważam.
Wielu z polskich kierowców zachowuje się tak jakby pragnęło za wszelką cenę przenieść zachowania z gry GTA na nasze drogi. Dzisiaj na przykład po raz kolejny byłem świadkiem sytuacji w której kierowca rajdowiec najwidoczniej zapomniał o tym, że nie prowadzi auta w grze a normalnym ruchu drogowym. Jako, że od pewnego czasu prowadzę jedynie większe z moich aut i siedzę wyżej, tym lepiej widziałem całą sytuację. Kierowca czarnej beemki, pewnie się teraz zaśmiejecie bo to typowe auto buraków, jadąc z zawrotną prędkością na trzypasmowej jezdni (wnioskuję, że około 120) na ograniczeniu do 70 popisał się swoimi niesamowitymi zdolnościami manewrowymi. Pojawił mi się w lusterku na skrajnym prawym pasie, wyprzedzając mnie zajechał mi drogę (co o mały włos nie przypłaciłem stłuczką z autem jadącym obok mnie) zjechał na skrajny lewy, potem, środkowy, znów lewy by skończyć na prawy. Slalom gigant albo szalom na gigancie, kij go wie. Jednakże takim frajerom z miejsca zabierałbym prawo jazdy za stwarzanie zagrożenia na drodze dla innych prowadzących przepisowo swoje pojazdy. Normalnie GTA live. Gdyby na jego drodze jechała laweta nie zdziwiłbym się gdyby nie przejechał po niej by wyskoczyć w powietrze i w ten sposób wyminąć kolejne kilka aut. Takich przykładów można by tutaj wymienić wiele.
Wszystkim kierującym w ten sposób zalecam wrzucenie kluczyków od auta do szamba powrót do domu co najwyżej właśnie grę w GTA.
