Mendrkownia vol. 3: "Primum non nocere."

BLOG
469V
Mendrek | 21.11.2013, 13:41
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

"No i w p... wylądował(y)" - jakby to powiedział słynny Siara Siarzewski. Kotary poszły w górę, sprzedaż ruszyła, zaczęła się nowa generacja - czyli jakiś jeden, kolejny z dziesięciu "checkpointów" naszego growego życia. No i co? Hurra! Cieszmy się! Co? Nie wszyscy się cieszą? Aha. No to o nich będzie ten tekst.

Jak sięgam pamięcią wstecz, wraz ze spopularyzowaniem się internetu i premierze poprzedniej generacji, zrodził się pewien malkontencki zwyczaj. Obok zhype'owanych maniaków i bogatych gadżeciarzy, którzy to kupili sprzęt bez zająknięcia i właśnie szarpią w tytuły startowe, znajdują się tacy którzy niczym stare baby na bazarze narzekają i wylewają swoje żale: "A bo nie ma w co grać" (jak na to wpadłeś, szerloku? Początek generacji, halo!), "A bo gry jakoś tak szału nie robią" (serio jeszcze nie opanowano sprzętu?), "A bo konsole się psują w 1 % (na milion sprzedanych sztuk), "A bo drogie i nie ma z kim grać (no jakby każdy tak myślał... ), itd. itp. Jasne, mają prawo. Każdy ma prawo NIE KUPIĆ czegoś, jak i wyrazić swoje zdanie na ten temat. Co jednak więcej, te osoby często odnoszą się lekceważąco wobec tych, którzy owe konsole zakupili (w ich oczach to są jacyś wariaci, snoby albo frajerzy). I tego już zaakceptować nie można. Pomijając kwestie szacunku do braci graczy, ale przede wszystkim wraz z rosnącą siłą opiniotwórczą forów, stron, i serwisów społecznościowych, takie zachowanie jest przysłowiowym "s*aniem do własnego gniazda". Na dobrą bowiem sprawę, owi malkontenci powinni być wdzięczni tym którzy zainwestowali w konsole. Bo żeby lokomotywa ruszyła, trzeba zacząć wrzucać węgiel i drewno. Tym właśnie paliwem są właśnie ci owi maniacy. To dzięki nim w EA świętują sukces, i możemy być pewni że Kalifornijczycy wyprodukują kolejne tytuły. To dzięki nim PS4 sprzedało się w milionie sztuk. To też dzięki nim, niestety, dowiedzieliśmy się o kilku zgrzytach (co jednak powinno wyjść ogółem na dobre). Wytykanie ich więc, zniechęcanie swoim marudzeniem kolejnych ludzi, ciągle podkreślanie jakim to jest się mądrym i zaradnym z tym czekaniem na zakup, tak naprawdę może skutkować mniejszą sprzedażą. A jak wiadomo start konsoli jest bardzo krytycznym momentem, i każda wpadka ciągnie się potem przez długi czas (kto pamięta "PS3 has no games" ten wie w czym rzecz).

 

Inną sprawą jest czy owi malkontenci mają rację. Mówi się, że na premierę konsol "kupuje się potencjał" i trudno się z tym nie zgodzić. Jasne, wiadomo że każdy liczy że w przyszłości będzie "więcej, mocniej, lepiej". Jednakże warto zauważyć, że wbrew obiegowym opiniom tragicznie z tymi tytułami startowymi nie jest. Wychodzą na przykład Forza Horizon 5, Killzone: Shadowfall, czy Battlefield 4 i nowy CoD, a także nowy Assasin's Creed. I uwierzcie lub nie, ale są ludzie którym te i parę innych tytułów wystarczy i są dla nich w stanie kupić konsole. I nie są to żadni frajerzy, tylko gracze tacy sami jak my, którzy po prostu lubią bardzo te gry. W takiego BF-a spokojnie można grać miesiącami, i jedynym powodem skończenia z nim przygody, jest premiera kolejnej części. Tak, wiem. Chwalę tasiemce, ale uważam że one są właśnie dlatego potrzebne. By gracz miał tą pewność, że za rok góra półtorej dostanie kolejny tytuł z tej serii, który w założeniu będzie lepszy (albo po prostu świeży) i dzięki temu nie ryzykują kupując wcześniej sprzęt.

 

Podsumowując. Nie zabraniam narzekania. Ale róbcie to drogie marudy z umiarem, nie afiszujcie się tak z tym, albo najlepiej wcale. Dajcie tym maniakom premierowym spokój, nie wyszydzajcie ich, a bądźcie dla nich mili, bo tylko dzięki nim w ogóle doczekacie swojego zakupu. Premierowi klienci cieszą się wcześniej, i świetnie się bawią. Życzmy im szczęśliwego grania, a wkrótce do nich dołączymy i nikt już nie będzie wytykał nikomu kto kiedy kupił konsolę.

Oceń bloga:
0

Komentarze (4)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper