Granie na małym ekranie
Ostatnie wynalazki w dziedzinie przenośnego grania: PSP, Vita, 3DS i inne moim okiem starego wyjadacza sucharów na których niejednego zęba straciłem.
Kiedy w 2000 którymś dokładnie już nie pamiętam zakupiłem PSP i nowego God of War'a na tego małego potwora nie mogłem wyjść z podziwu. Zaznaczam że cenię sobie wizualia i na małym i na dużym ekranie dlatego bardzo przypadła mi do gustu nowa przenośna konsolka. Ten tytuł zwłaszcza pokazywał moc chociaż w zestawie Tekken też dawał niezłego powera to i tak Bóg Wojny wyrywał ekran i tłukł nim o ziemię. Niestety ta fascynacja opadła bardzo szybko okazało się że czas który jesteśmy codziennie ubożsi, nie ubłagalnie nie pozwalał mi na większe sesję z konsolką . Tak więc po niedługim czasie wylądowała na słynnym serwisie aukcyjnym Ale Drogo.
W niedługim czasie zaczęły do mnie dochodzić wieści z poletka konsoli przenośnych o następnych maszynach. Tak więc zainteresowany maszynką od Ninny poleciałem ją obadać w sklepie. Spodobał mi się efekt 3DS nawet bardzo widoczny ale grafika już nie była taka jaką oczekiwałem. Od razu powiem że nie jestem wielkim fanem produkcji Ninny, wolę coś bardziej od lat 18. Niestety pani która prezentowała konsolę i same gry nie przekonały mnie w ogóle. Wiem jestem zły ale naprawdę Marian i inne gry w ogóle mnie nie kręcą. Może jak będą dzieci w przyszłości to co innego. Wiec zrezygnowałem.
Zaraz po nastąpiła premiera Vity wiec również udałem się do sklepu by sprawdzić to i owo. Gdy ujrzałem z oddali "mały" ekranik pomyślałem cholera czy to tablet czy konsola przenośna. Wizualia i wodotryski na ekranie liga światowa. Krótka seria z Uncharted i już biorę pudełko i zmierzam do kasy. Wtedy mnie olśniło i po co Tobie konsola przenośna zagrasz ponownie w jeden góra dwa tytuły i puścisz za grosze na Ale Drogo. Więc gdy robiłem jeden krok do przodu dwa następne były w tył. I tak zamiast kupna konsoli przenośnej kupiłem 300 na Blu Ray'u.
Stwierdzam jednoznacznie mnie już granie na przenośnych konsolach nie kręci a może nigdy nie byłem też wielkim fanem tej idei. Obecnie coś tam pośmigam w modelu F2P na moim smartfonie podczas cięższych posiedzeń w toalecie lub złożę parę cukierków w jedną całość w Candy Crush Saga. Nie wiem jak inni ale nic mnie już chyba do tej idei grania na dedykowanych przenośnych konsolach nie przekona.
Podsumowując starość nie radość. Idę pobiegać z 20 km dla rozluźnienia i odprężenia. :)
