Ucho Peresa #5 Teczki Prostokątera

BLOG
411V
Ucho Peresa #5 Teczki Prostokątera
REALista | 05.09.2017, 02:37
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.
Wszystkie wydarzenia i postaci są fikcyjne.
Wszelkie podobieństwa do rzeczywistości są przypadkowe i niezamierzone.
Przed użyciem zapoznaj się z lekarzem lub farmaceutą, gdyż każdy blog niewłaściwie przeczytany zagraża twojemu życiu lub zdrowiu (psychicznemu).

Prostokąter siedział w swoim pokoju jego twarz oświetlała jedna migocząca świetlówka, miał groźny wyraz twarzy – myślał. Odkąd Peres ogłosił nabór na moda Prostokąter robił wszystko, aby to jego wybrano. Obiecał nawet Peresowi, że codziennie będzie mył mu naczynia i raz w tygodniu samochód, ale wszystko na nic, nie miał szans, dobrze to wiedział. Zbyt wielu zazdrośników źle mu życzyło i codziennie szeptało do Peresowego ucha setki kłamstw na jego temat, gdy tylko o tym pomyślał aż zimny dreszcz przeszedł mu po plecach zupełnie tak jak wtedy, gdy poszedł do kibla i zaczęli mu kopać w drzwi, oni też byli zazdrośni. Sprawdził czy spam-bot jest ustawiony na wysyłanie co 5 minut maili do Peresa o tym, że „i tak tego nie przeczytacie w ten weekend” wylądowało. Tak, wszystko działało. Najnowsza aktualizacja sprawiała, że spam-bot w razie zablokowania jakiegoś konta mialowego natychmiast zmieni je na inne. Normalnie sam zajął by się wysyłaniem wiadomości, ale dziś miał ważniejsze zadanie:

-Ci zazdrośnicy, są niegodni funkcji moda, a startują na niego. Na szczęście ja mam na nich wszystkich haki! Dziś nadeszła godzina mojej zemsty!

I zaczął się głośno śmiać. Po chwili stwierdził, że śmianie się samemu do siebie jest głupie, a więc przestał. Musiał iść do pokoju, w którym przechowywane są teczki wszystkich użytkowników, które pieczołowicie zbierał przez kilka lat i zapisywał z kim toczy drame o co i w jaki sposób należy mu jeździć. Gdyby nie te teczki już dawno pogubił by się w tym wszystkim. Tak wielu ludzi mu zazdrości, a on musi codziennie walczyć o swoje, nigdy nie dadzą mu spokoju i on też nie może odpuścić. Podszedł do elektronicznego zamku szyfrowego i wpisał odpowiedni kod i w tym momencie wyjechał skaner siatkówki, Prostokąter przyłożył do niego oko, gdy tożsamość został potwierdzona wyjechał kolejny skaner tam należało umieścić penisa. Kiedyś był tam skaner linii papilarnych, ale Prostokąter dowiedział się, że zbyt prosto jest je podrobić. Musiał wprowadzić silniejsze zabezpieczenie. Skaner po raz kolejny potwierdził tożsamość. Zamek w drzwiach wreszcie odpuścił. Prostokąter pociągnął za klamkę. Drzwi otworzyły się wraz z cichym mlaśnięciem uszczelek. Czujnik znajdujący się w pokoju natychmiast zapalił światło. Prostokąter był w swoim królestwie. Przechadzał się wśród regałów, gdzie każdy użytkownik miał założoną teczkę, niektóre były niemal, że puste, a inne tak grube, że zajmowały całe półki. Ułożone były alfabetycznie. Podszedł do litery K po czym sięgnął po teczkę Kaaku tak grubą, że zajmowała wszystkie półki na jednym z regałów, niektóre materiały sięgały 5 lat do tyłu, ale jego interesowała najnowsza historia:

-O co ja obecnie kłócę się z Kaaku? Przypomnijmy sobie, a no tak o Piątkową Żenadę i o medale. Po co ja się z nim kłócę o tę medale? Przecież to bezsensu. Każdy wie, że to ja mam ich najwięcej.

Następnie poszedł do M gdzie znalazł teczkę użytkownika Mufinek:

-A z nim o co? Cholera nie zanotowałem… Ale wiem, że o coś na pewno. Na szczęście jest info jak mam mu jeździć: cały czas atakować byłą narzeczoną i wyrzucać mu, że nie jest wdzięczy za to, że go kiedyś przenocowałem.

Przypomniał sobie tę noc, gdy Mufinek u niego spał i do dziś nie potrafi zrozumieć jak ktoś może być tak niewdzięczny? Przecież potem tylko kilka razy go zwyzywał, a ten miał mu czelność odpysknąć zamiast podziękować za słuszną uwagę.

Ale dziś nie oni byli jego celem. Potrzebował on informacji o innym użytkowniku. Podszedł do litery R skąd wyciągnął teczkę RZECZYwistego. Wiedział, że ten zazdrośnik zgłosił się na moda, a przecież on nie może pozwolić, aby tak niekompetentna osoba nim została. Teczka była koloru czerwonego. Czerwone teczki były swego rodzaju piętnem, przeznaczone tylko dla najgorszych, dla swego rodzaju podludzi: dostawali je tylko użytkownicy, którzy kiedykolwiek splamili się pisaniem do Piątkowej Żenady

-Ech RZECZYwisty, a kiedyś tak dobrze rokowałeś. Dwa występy w „i tak tego nie przeczytacie w ten weekend”. Dałem ci taką szanse, a ty musiałeś ją schrzanić. Gdyby wtedy wiedział, że wykorzystasz to jako trampolinę, żeby się wybić na portalu to zabroniłbym ci pisać. Z resztą raz to zrobiłem, ale litościwie dałem ci drugą szanse, a ty tak mnie potraktowałeś. Zobaczmy co mamy na ciebie: Xkaszana twierdzi, że pisze komentarze na zlecenie Kaaku niestety nie udało mi się ustalić czy tak jest naprawdę, ale dla pewności załączę te info, fanbojenie Srony Polystejszon, o to jest dobre też trzeba dołączyć, hejtowanie hentajów szczególnie tych z 12-latkami i ośmiornicami. Jak można nie lubić takich filmów? To też wyśle do Peresa. Pisanie do Żenady! No to jest argument ostateczny! To na pewno przekona Peresa, że co jak co, ale RZECZywisty nie nadaje się na moda.

Prostokąter spojrzał na swój zegarek i zobaczył, że minęło już ponad 40 minut

-Mam nadzieję, że spam-bot działa prawidłowo. No nic. Mam już to co potrzebuje teraz wystarczy wysłać to Peresowi mailem, ze 150 razy, żeby na pewno odebrał, myślę, że codziennie będę mu też wysyłał to pocztą na adres prywatny w razie jakby zmienił skrzynkę mailową tak jak ostatnio, a tak w ogóle to zapakuje ten materiał i pojadę pod redakcje i zostawię mu paczkę, a potem...

Peres nagle obudził się z krzykiem, a drzwi jego gabinetu otworzyły się z trzaskiem. Stał w nich przerażony Żechor:

-Panie Peresie co się stało!?! Czemu pan krzyczy?

Peres rozejrzał się półprzytomnie po swoim biurze i stwierdził, że to tylko koszmar:

-Nic nic Żechor. Włączyłem sobie „i tak tego nie przeczytacie w ten weekend” i zasnąłem. Rozumiem już czemu nikt tego nie czyta. Nawet nie wiesz jaki głupi koszmar mi się śnił: otóż Prostokąter miał tajny pokój, w którym zapisywał sobie wszystkie dramy, żeby wiedzieć z kim o co kiedy sie kłócić. Rozumiesz to? Przecież to chore. Nikt normalny by czegoś takiego nie zrobił. Przynieś mi herbaty na uspokojenie.

-Ma pan racje. To rzeczywiście bezsensowny koszmar.

Żechor zniknął za drzwiami po czym wrócił trzymając w rękach szklankę herbaty:

-Proszę panie Peresie. Taka jak pan lubi.

Peres spojrzał podejrzliwie na szklankę:

-Posłodziłeś?

-Tak.

-A pomieszałeś? Ostatnio posłodziłeś, ale zapomniałeś pomieszać i musiałem pić gorzką.

-Tak teraz pomieszałem. Sam pan wie, że to było po tym jak kazał mi pan spędzić godzinę na kałboxie, a za przebywanie tam dłużej niż 20 minut na raz powinno się dostawać rentę inwalidzką, inaczej nigdy nie dopuścił bym się tak strasznego przeoczenia.

-Wiem. I tylko, dlatego wtedy cię nie wyrzuciłem z roboty.  A skoro...

Nagle wypowiedź Peresa przerwał dźwięk interkomu. To dobijała się pani Stasia. Peres nacisnął przycisk odebrania rozmowy:

-Panie Peresie był tu Prostokąter, zostawił dla pana paczkę. Mówił, że to bardzo ważne informacje, z którymi powinien się pan natychmiast zapoznać...

Oceń bloga:
19

Komentarze (34)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper