Wojny konsolowe #4

Witam. W dzisiejszych wojnach przedstawiam całą prawdę o The Order 1886.
Reguły bloga.
1. Temat niemoderowany za wyjątkiem bluzgów i wycieczek osobistych.
2. Należy przynajmniej starać się trzymać tematyki okołogrowej.
3. Spoilery będą karane, w zależności od ich wagi.
Zasady dla świeżaków:
- w wojnach się nie przeprasza, nawet jak komuś pojedziesz matkę lub nie masz racji
- wojny to życie! tu wszystko jest na serio
- nie czytasz postów ludzi broniących exów na PS4
- nie piszesz, że czegoś "nie rozumiesz", po prostu się z tym nie zgadzasz
- nigdy nie wspominasz gier Segi (były i tak zbyt dobre na dzisiejszy zidiociały rynek),
- jeśli kończą Ci się argumenty, to wyjeżdżasz z jakimś uniwersalem (Master Chief Offline Collection, gry na WiiU są dla trzylatków, Sony: It only does offline itp.).
-nie bierzesz na poważnie tego, co pisze sycho.
Tu liczy się dobry hejt. Jak ktoś ma ból tyłka, bo ktoś nie lubi jego ulubionej gry, konsoli, czy pada, to niech idzie leczyć swoje kompleksy w Minecrafcie.
Postanowiłem przytoczyć tutaj wywiad z twórcą rzeczonego tytułu. Dla ludzi nie znających angielskiego będzie tłumaczenie pod filmikiem, żeby nie było, że wrzucam bloga tylko z filmikiem.
[Tłumaczenie]
Mój szef puka do moich drzwi.
Data wydania już niedługo. Pospiesz się i dokończ tą grę.
Wiesz, tym podobne bzdury. Mówię mu, że gra nie jest nawet blisko ukończenia a jej długość to 5 godzin, w tym tylko 2 godziny rzeczywistego czasu rozgrywki. I wtedy do obu z nas dociera, że i tak wydamy grę. 5 godzin(x2). Uważamy, że to filmowe doznanie. 5 godzin. Ludzie w internecie wciąż nas bronią. I tak kupią grę. Dla nich to nieważne. Chcą zapłacić ponad dwie stówy [tak brzmi lepiej, w końcu to Polska] za kupę gówna. Bronią gry własnym życiem. Widzę nawet ludzi piszących, że kochają taką długość [rozgrywki]. "Nie mam czasu na długie gry". Naszym kolejnym krokiem będzie wmówienie ludziom, że ludzkie oko dostrzega tylko 5 godzin. Spójrz, ilu z nich wierzy, że nasze oko nie jest w stanie zauważyć więcej niż 30 klatek na sekundę. 5 godzin. Nasza gra jest pełna QTE i mało w niej jakiejkolwiek rozgrywki. Gdy ludzie zwracają uwagę na długość gry, to mamy zgraję fanbojów, którzy powiedzą, ze ci ludzie kłamią. Dasz wiarę, że tacy idioci istnieją? Pierdolony NeoGAF. No ale poważnie, nawet internetowe strony recenzenckie zaczynają to rozumieć, więc je od razu przekupiliśmy. To takie proste. Nadchodzący GOTY. Branża... Możemy sprzedać najbardziej gówniany produkt. Ludzie nawet zapomnieli o pogorszeniu grafiki. Nie dbają o to. 5 godzin.
Wiesz...
Wiesz co...?
Wiesz co jest jeszcze bardziej zabawne? Aby ukryć krótki czas gry, uniemożliwiliśmy przeskakiwanie przerywników. [W The Order 1886] jest tyle przerywników, że teraz ciężko o tym powiedzieć gra wideo, ale ludzie mają taki głód na gry konsolowe, że i tak chcą ją kupić za ponad dwie stówy
Podbijają cenę?
Podbicie jest tak duże, że aż nie mogę w to uwierzyć. Nawet nikomu za to nie zapłaciliśmy. Robią to za darmo.
W tej grze nie ma nawet żadnego replayability.
Nie ma replayability?
Nie zajmowaliśmy się dodawaniem czegokolwiek. Lubimy robić filmy a nie gry wideo. Chuj nas to obchodzi. Kto by się tym przejmował? I tak ciągle oglądam te same filmy. Jebać gry wideo. Konsolowemu plebsowi się spodoba. Szybko odzyskamy kasę. Kinowe doznania to przyszłość. Nie powinniśmy przejmować się głupimi grami wideo.
Zapraszam do komentarzy.