Maser-plaster-Onza
Jak to bywa letnią porą, człowiekowi się szwędacz włącza i za nic nie chce się kisić w domu! Ciężko usiedzieć przed ekranem i wyskrobać coś sensownego, dlatego ostatnio nie pojawiam się w HP (wybacz Rogerku!) i na blogu.
Dopada mnie brak czasu na wszystko, nawet (o zgrozo!) na granie! Bioshock Infinite nawet nie kupiony, Crysis 3 gdzieś wala się po kątach, a The Last of Us leży na półce i się kurzy, co dziwi nawet mnie samą-długo na tę grę czekałam. Ale jakoś nie mam natchnienia tłuc po zagrzybionych gębach zombiaków. Tylko jednego nie odmówię... Gdy tylko słońce chyli się ku zachodowi (nie cierpię promieni na telewizorze), a ja mam choćby chwilę wolną, odpalam CoD'a, by strzelić partyjkę i pozbyć się delirki:). Jedna tym razem dla odmiany na PS3. Skąd ta zmiana? Ano Hiv, również maniak multi MW3, grywa na tejże platformie, więc chcąc skopać jego boski zadek musiałam zmienić upodobania odnośnie konsol. W naszej ekipie pogrywa też Sojer, a dziś wieczorem do kompletu dołączy Rozbo. Wiadomo w kupie raźniej, a na pewno weselej! Nawet porażki tak nie bolą ;)
Skrócony opis naszych wojennych działań będziecie mogli przeczytać w sierpniowym PSX Extreme, gdzie biorę na warsztat strzelankowe skille Sojera hehehe. I nie słuchajcie Jego tłumaczeń-wcale Go nie rozpraszam... Przynajmniej celowo;)
O czym to ja chciałam... Aha!
Do grania w multi jakoś zawsze bardziej odpowiadał mi Xbox, z prostej przyczyny-ma stabilniejsze serwery, cross-game chat, no i rzecz najistotniejszą-wygodnego pada. Kontroler M$ ma rewelacyjny dla mnie układ analogów, wklęsłe gałki i idealny rozmiar oraz wagę. Nigdy nie odpowiadał mi Dual Shock, zwłaszcza przy FPS-ach. Trzymając go w dłoniach miałam wrażenie, że jak tylko ścisnę go mocniej, to się rozsypie. Do tego jest strasznie nieprecyzyjny przy celowaniu i taki... hmmm „chińskiej” jakości, if you know what i mean. Oczywiście jest to kwestią min. gry w którą się szarpie. W bijatyki DS jest genialny, za sprawą rozdzielonego krzyżaka (czego oryginalny pad do X-a nie ma), ale do strzelanek najlepiej sprawdza się ten od M$, dzięki w/w układowi drążków i triggerom, reszta to tylko indywidualne upodobania i przyzwyczajenie. Tak sobie kminiłam ostatnio, że jeśli chodzi o pady to strasznie wybredna jestem! Przesiadając się z Plejki na Xboxa, bez problemu ogarniałam kontroler M$. Jakoś tak naturalnie pasował mi do dłoni, chociaż większy i cięższy. Natomiast gdy przyszło mi znów chwycić Duala, z trudem go początkowo ogarniam. Zamiast strzelać rzucam granaty, pod analogiem szukam krzyżaka, żeby odpalić kill strike, kciuki omykają się z analogów, normalnie idzie się pochlastać! Zanim przyzwyczaję się do zmiany lamię niemiłosiernie, klnąc jak szewc.
Anyway jak gram, muszę mieć wygodnie! Zaciemnione pomieszczenie, ciszę, spokój. Prowiant pod ręką, co by nie paść z głodu podczas sesji i, jasna sprawa, w rękach narzędzie walki hehe. Jakiś czas temu wspominałam o Onzie od Razer'a. Co to było za cacko... Idealne wymiary, waga, przyciski klikające jak te przy myszce, odznaczał się niezwykłą precyzją. Do tego miał regulację czułości analogów, mięciutkie gumki na grzybkach i długi kabel eliminujący stres padającej baterii. Miał-czas przeszły, bo zgon zaliczył kilka miesięcy temu. Gumki przez swoją miękkość wytarły się już po pół roku użytkowania. Chociaż ratowałam je podgrzewając zapalniczką i kształtując na nowo. Ostatnio nawet zastąpiłam je plastrami na odciski i jeszcze przez jakiś czas szło grać, to częste regulowanie pokrętłami dobiło ostatecznie analogi, które przestały reagować na wciskanie. Podobno i tak miałam dużo szczęścia. Onza służyła mi przez dwa lata, a niektórym psuła się nawet po kilku tygodniach. Summa summarum, chociaż awaryjny, był to dla mnie najwygodniejszy pad w tej generacji.
Ciekawa jestem jak będzie ze zliftingowanymi padami XO i PS4. Z samego patrzenia ciężko stwierdzić, który będzie wygodniejszy. Sony chyba trochę powiększyło swojego i poprawiło „grzybki”. MS niestety nie rozdzielił krzyżaka. No cóż-pożyjemy-pomacamy i będziemy wiedzieć.
