Nie ma czym jarać... w końcu to tylko...
... pierwsza partia konsol PlayStation 4. Wczoraj będąc w mieście sprawdzałem czy są egzemplarze (chciałem sprawdzić nawet samą konsolę).
Szukałem wszędzie - nawet w Empikach, Media-Markcie, RTV-Euro-AGD (itp.) jak ten głupi i wyszło na jaw, że wszystkie magazynowe ilości sprzedały się z miejsca. Nie wszędzie natknąłem na obecność następcy PlayStation 3.
Byłem wczoraj zaciekawiony tym co Sony zaprezentuje. Czy znów pokaże jakość sprzętu czy może jednak okaże się, że jest bajzel na kółkach? Z początku miałem jednak nadzieję, że gdzieś zobaczę chociaż pudełko z konsolą. W największym u mnie centrum handlowym patrzę - nie ma nic. JEDYNIE co mogłem widzieć (w Media Markcie) to kilka wierszy gier na półce po 260 złotych, pady DualShock 4 i jakieś pomniejsze akcesoria - konsol brak :|
No dobra, bez szczegółów dodam, że w pozostałych sklepach nie było ani żadnej obecności PS4.
W jednym ze sklepów dowiedziałem się, że 2000 sztuk magazynowych poszło szybko ze sklepów (chyba z rana). No okej. Fakty faktami (lub pół-faktami), a co się teraz dzieje? Amerykanie doskonale wiedzą co. Okazuje się, że konsole pierwszej partii padają jak muchy. Albo coś tam nie domaga sprzęt, problemy z czytnikiem czy przegrzanie.
Powodem jest tego, że Sony chyba niespecjalnie przetestowało gotowy sprzęt przed wypuszczeniem oficjalnym. Słyszałem, że materiał z jakiego zostało wykonane PS4 jest dość tanie i tandetne (może to oznaka poprzednich spadków finansowych firmy?). Systemu nie udało mi się zbadać.
Z jednej strony nie jestem jakoś zszokowany premierą PS4.
Z drugiej konsole zmierzają do autodestrukcji, bo nie dość, że wymuszają na nas instalowanie po paręnaście gigabajtów danych na dysk twardy to jeszcze te awarie i inne problemy. Cena nie gra roli. Jakość idzie w parze z wykonaniem.
Nie mówię, że PS4 jest brzydkie, bo nie jest. Lecz żyjemy w epoce fajansu - wszystko jest robione na czas, bez niezbędnych przygotowań, by sprzęt trwał jak najdłużej, a tylko po to, aby było ładne.
Dlatego co niektórych uprzedzam, ostrzegam, że jaranie się nową generacją TERAZ to jest jednak śmiech na sali widząc jakie problemy są. Nowa generacja - nowe problemy. Tego nie unikniemy.
LEPIEJ POCZEKAĆ CHOCIAŻ ROK, BY POTEM NIE BYĆ ROZCZAROWANYM TYM CO SIĘ DZIEJE.
A ja zaczynam zastanawiać się, czy Sony robi w ogóle dobrze...
