Apex Legends Preseason Invitational- SJP2

BLOG
961V
Apex Legends Preseason Invitational- SJP2
uru28 | 18.09.2019, 20:51
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Apex Legends Preseason Invitational za nami. Profesjonalne oceny i analizy zostawiam lepszym w temacie, samemu skupiając się na tym co dał mi wyjazd na taką imprezę. O tym czy warto było pojechać, co „pykło” a co nie do końca ze strony organizatorów oraz o samym SJP2 dowiecie się z tekstu. Zapraszam...

 

Tytułem wprowadzenia, bo to w sposób istotny ustawia kontekst w jakim będziemy się poruszać (a kontekst jest tu kluczowy), zaznaczę że jestem graczem dosyć leciwym 42 lata, do tego ojcem bardzo młodego pokolenia graczy (lat 9). Wychowałem się na grach (głównie FPS), to też stwierdzenia iż to gry są odpowiedzialne za złe wychowanie, traktuję jako czysty populizm i przykrywanie błędów rodziców. Ale to temat rzeka i nie na tą okazję...

Apex legends można kochać, nie trawić, lub wybrać co innego... Z mojej perspektywy Apex legends to fenomen, ze względu na podejście do gry zespołowej oraz dzielenie się zasobami.

To nie typowy FPS gdzie nastawiamy się na ilość fragów, tu aby zostać championem trzeba grać razem. Kto tego nie łapie, najpewniej nie będzie fanem Apexa ;)


 

Nie będę ukrywał że wolę być graczem, niż oglądaczem, ale Versus Frames Win Games i występ naszego składu Urqeeen, Izak, Leh, Highstyled narobił nam smaka. Zostało postanowione na Apex Legends Preseason Invitational jedziemy bezwzględnie.

Lokalizacja-

IMO pierwsze co nie pykło ze strony organizatora to kwestia lokalizacji. Alvernia Planet medialnie była strzałem w dziesiątkę, nie mniej prawda jest taka że gdyby wybrano Tauron Arena lub EXPO Kraków rodzimych widzów było by nieporównywalnie więcej...

Znak czasu,bo oczywistym jest że taka impreza nastawiona jest na transmisje online, nie mniej szkoda bo w tym wypadku atut jest zarazem wadą.

Bilety-

Długo nie było wiadomo jak i gdzie będą do nabycia. Przez fakt że z uporem maniaka( motywowany przez synka) kilkanaście razy dziennie sprawdzałem czy już jest jakieś info jest wielce prawdopodobne że byłem jedną z pierwszych osób które kupiły bilety. Tu mile zaskoczyła mnie cena. 100 zł za wejściówkę na 3 dni z wyżywieniem... Nie patrząc na lokalizację to bardzo dobra cena.

Organizacja-

Pod względem organizacyjnym na miejscu wszystko było na światowym poziomie, obsługa, zabezpieczenie imprezy, oprawa na miejscu, wszystko... Poza informacją.

Jeśli nie byłeś cały dzień na miejscu, a nie dopytałeś to część rozgrywek mogła przelecieć ci koło nosa. Oficjalna informacja była taka że turniej jest od 13 tyle że koszyk przegranych rozgrywany na drugiej scenie rozgrywany był wcześniej. Kto nie dopytał i kierował się ogólną informacją mógł przegapić. Słabo...Na tej skali imprezie organizator powinien dawać rozpiskę lub wywiesić informację.


 

Przed SJP2-

Nie będę udawał „znafcy”. Oboje z młodym gramy na PS4, z jeśli chodzi o Apexa na PC wcześniej znaliśmy wyżej wymienionych, biorących udział w Versus Frames Win Games, ale oni są marką medialną i chyba jest nie wiele osób które ich nie kojarzą. Poza tym przy całym moim Lamerstwie w tej materii oraz przy całym szacunku dla nich, to nie jest Polska „scena” pro...

Uświadomiło mi to jedną ważną rzecz. Jak słabo wspierana jest Polska „scena” esportowa Apexa.

Fanatic EU, Gen.G esports, Lazarus EU, NAVI, Virtus.pro, NRG esports, znam nawet jeśli nie po pełnych składach to jako funkcjonujące na arenie esportu jeśli chodzi o Apexa.

Wiem że za drużynami esportowymi stoją organizacje,sponsorzy, trenerzy,osoby od analiz i taktyki( których całkiem sporo było na miejscu). Oczywiście mam świadomość że to nie organizacje i zaplecze grają tylko gracze, prawdziwe talenty.  Gdzieś po drodze umknęło mi coś z czego zdałem sobie sprawę dopiero na kilka dni przed imprezą...

Jak wielką przewagę daje takie wsparcie...


 

SJP2-

Gdy okazało się że Tak, będzie Polska drużyna i będzie to SJP2 zaczęło się buszowanie po internecie kto, co i jak...

No i zonk... Mało tego. Strasznie mało...Typowym podejściem laika stwierdziłem, „kurcze komu ja mam kibicować”? Po tym, co znalazłem na liqipedii widzę że to nie są „goście z łapanki”, ale kurcze dlaczego tak ciężko coś o nich znaleźć? W końcu dogrzebałem się do Twitcha JelliedCorna i jest! Grają! Po tym co widziałem,po ilości czasu którą poświęcali na treningi do zawodów po ich rozmowach zrodził się we mnie szacunek. Prawda że wynik idzie w świat, prawda że są lepsi i gorsi. W teorii rywalizacja powinna odbywać się na równych zasadach, w rzeczywistości wsparcie organizacji, sponsorów lub jego brak robi kolosalną różnicę. Tak sobie myślę że sporo osób na ich miejscu wykorzystało by przysłowiowe 5 minut, ten czas gdy było wiadomo że wystartują na pozyskanie sponsorów i promocję siebie. Zamiast tego woleli skupić się na ciężkiej pracy i mają za to mój szacunek.

Łatwo stawiać na pewniaka,łatwo wspierać znany team,dla Polskiego Teamu pojechalibyśmy na zawody tak czy inaczej, ale po tym co zobaczyłem doszliśmy do wniosku że może jednak możemy coś więcej. Młody wpadł na pomysł że może zrobimy Cosplay i spróbujemy w ten sposób jakoś ich wesprzeć. Czasu nie było wiele, w sumie 5 dni po 2,5- 3h każdego dnia ale jakoś wyrobiłem. Wyszło IMO całkiem spoko, a SJP2 jako jedyny Team (inni też chcieli) ma fotkę w pełnym składzie z małym Octane.

W trakcie zawodów, kiedy już dane było mi poznać całą ekipę w składzie Kiyo (Michał Bołtromiuk, Denzaay (Denis Brendstrup), JelliedCorn (Daniel Piechota) i pogadać trochę o kwestiach „od kuchni” przekonałem się faktycznie jak cholernie trudno jest właśnie takim drużynom bez dodatkowego wsparcia,ile więcej pracy muszą włożyć w porównaniu do teamów z zapleczem i ile znaczy dla nich wsparcie kibiców.

Co mi jeszcze zaimponowało...Wynik poszedł w świat, IMO nie ma powodu do wstydu bo nie wypadli jako najgorszy team,niżej uplasowały się drużyny ze wsparciem co już samo w sobie coś znaczy. Pierwsze słowa Kiyo do mnie brzmiały „sorry, zawiedliśmy”. Do obcego gościa, który zrobił tylko tyle że ruszył tyłek i przyjechał z dzieciakiem im kibicować.Zbierałem szczękę z podłogi dobrą minutę nie wiedząc co powiedzieć...Dziś taką skromność, pokorę i szacunek do kibica czy fana nie często się spotyka...  

Mam nadzieję że to początek ich kariery, że znajdą wsparcie i wiem że komuś takiemu warto kibicować.

Panowie naprawdę szacunek.


 

Jeśli kiedyś będziecie się zastanawiać czy warto pojechać na tego typu imprezę to śmiało mogę powiedzieć że zdecydowanie tak. Stream to emocje innego rodzaju których nie da się w żaden sposób porównać z byciem na miejscu. Do tego przy odrobinie szczęścia można się dowiedzieć sporo ciekawych rzeczy „od kuchni” które nie funkcjonują w mediach i oczywiście spotkać bardziej i mniej znanych.

Oceń bloga:
3

Komentarze (0)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper