Tekken 7 - recenzja

BLOG RECENZJA GRY
1783V
Pharaun | 03.06.2017, 13:14
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

   Tekken na Playstation 4 - długo wyczekiwałem na tę chwilę. Od pierwszej, oficjalnej zapowiedzi minęły trzy lata. Dla mnie i zapewne dla wielu Tekken to marka kultowa, kojarząca się głownie z firmą Sony, a zwłaszcza ich pierwszą, szarą konsolą, na której to pojawiły się aż trzy części gry. No bo czy jest na świecie obecny lub były posiadacz PSXa, który oprócz takich tytułów jak np. Crash Bandicoot, MGS czy Wipeout nie kojarzyłby Tekkena? Nie sądzę.

   Czy warto było te trzy latka czekać? Chciałoby się gromko krzyknąć "TAK!!!", jednak gra ma kilka minusów, które ostudziły mój początkowy zapał. Ostudziły, ale na szczęście tylko na chwilę.

Rozgrywka

 

 

 

1. Miód

   Jeśli chodzi o radość i satysfakcję z gry, to co tu dużo mówić, powrócił król! Fun płynący z rozwalania kolejnych facjat, jugglowania, klepania combosów, łamania kości i innych przyjemności jest OGROMNY! A piszę to tylko na podstawie trybów offline (online nie sprawdziłem z powodu błędu gry, o którym napiszę dalej). Po kilkugodzinnym testowaniu gry w pojedynkę wpadł do mnie kumpel, coby wirtualnie oklepać sobie mordy. Miało być grane 30 minut, a skończyło się po 3 godzinach, tak nas wciągnęło. Radość jak za czasów trzeciego Tekkena, który to moim zdaniem jest najlepszą częścią serii. 

   Mechanika walki w nowej części pozostaje stricte Tekkenowa, czyli jest bardzo dynamicznie, atmosferę podgrzewa świetna ścieżka dźwiękowa (zarówno muzyka jak i odgłosy walki), a kolejną porcję miodu dolewa nowość, czyli Rage Mode - kiedy jeden z fighterów jest bliski porażki, wchodzi w tenże właśnie tryb, podczas którego może wykonać Rage Art, potężny atak ze specjalną animacją (podobną do Ultra Moves ze Street Fightera).

2. Tryby

   W tym miejscu Namco Bandai dało trochę ciała, a to ze względu na to, że trybów jest po prostu mało.

5 trybów offline:

- Story Mode - tryb fabularny, reklamowany jako jedna z najmocniejszych stron gry. W praktyce historia faktycznie jest ciekawa i opowiedziana z interesującej, innej niż dotychczas perspektywy. Jednak momentami odnosiłem wrażenie, że wciśnięto tu zbyt dużo animacji między starciami, co często wybijało z ferworu walki, zwłaszcza, że loadingi trwają zdecydowanie za długo. 

- Arcade Battle - standardowe Tekkenowe arcade, czyli kilka walk pod rząd kończących się pojedynkiem z bossem. Z niewiadomych przyczyn twórcy zdecydowali się na zaledwie... 5 starć. Minus.

- VS Battle - kanapowy multiplayer.

- Practice - trening

- Nowość, czyli Treasure Battle - seria pojedynków, którą kontynuujemy do pierwszej przegranej. Za każdą wygraną walkę otrzymujemy jedną bądź dwie skrzynki, w której znajdują się przedmioty do personalizacji naszej postaci/fighterów. Im dalej w las, tym ciemniej - przeciwnicy są coraz trudniejsi, czasem dochodzą losowe modyfikacje walki (większe obrażenia od ciosów, postaci poruszają się szybciej itp.), ale nagrody też lepsze. Po przegranej walce musimy zaczynać od początku. Bardzo przyjemny tryb!

3 tryby online (Żadnego z trybów online nie byłem w stanie przetestować ze względu na błąd gry, o czym napiszę dalej): 

- Ranked Match - mecz rankingowy z losową osobą.

- Player Match - walka "for fun", z losową osobą bądź ze znajomym.

- Tournament - turniej online.

 

   Warto wspomnieć tu także o mocno rozbudowanej opcji personalizacji naszych fighterów. W większości trybów za rozegrane walki dostajemy pieniądze, które to możemy przeznaczyć na nowe ciuszki i akcesoria. Jednym się ta opcja spodoba, drugim nie, moim zdaniem fajnie, że dla większości postaci można kupić w ten sposób stroje z poprzednich części gier, natomiast trochę producenci zagalopowali się z dodaniem takich opcji jak np. nakrycie głowy w kształcie wielkiej różowej żaby czy ogromny pluszowy miś przewieszony przez plecy. Co kto lubi.

 

3. Poziom trudności

   Nie ma co tu się za bardzo rozpisywać, dostępne są trzy poziomy trudności dla trybu Story Mode i pięć poziomów (od easy do ultra hard) dla CPU. Każdy się tu odnajdzie - nowicjusz na spokojnie może poznać podstawy walki na najłatwiejszym poziomie trudności, natomiast starzy wyjadacze zapewne docenią te najtrudniejsze - a przynajmniej tak mi się wydaje, bo sam mistrzem nie jestem ^^

 

4. Postacie i areny

   Tu gra nie zawodzi, do czego seria zresztą nas już przyzwyczaiła. 36 grywalnych zawodników (plus jeszcze jedna postać, Eliza, jeśli złożyliśmy zamówienie przedpremierowe), z czego 11 nowych. Wybór naprawdę duży, a każdy fighter reprezentuje inne techniki i style walki. W poznawanie i perfekcyjne opanowanie chociażby jednej postaci trzeba włożyć naprawdę sporo czasu. Jak to mówią - easy to learn, hard to master! 

 

Na ilość i zróżnicowanie aren także nie ma co narzekać, jest ich aż 20, z czego kilka jest wielopoziomowych.

 

Technikalia

 

1. Grafika 

   Wizualnie gra wygląda... poprawnie. Nie napiszę, że jest źle, bo mimo wszystko jakiś poziom graficzny jest, ale mając tyle czasu i możliwości, to naprawdę mogłoby być dużo lepiej. Nie wiem jak wygląda wersja na PC, tytuł ogrywam na PS4 i bezsprzecznie konsole obecnej generacji stać na wiele więcej, co zresztą niejeden tytuł pokazał. Niska rozdzielczość (900p na PS4), poza tym momentami postacie czy areny wyglądają jak z poprzedniej generacji.

Z drugiej strony mamy tu naprawdę przyzwoite efekty świetlne, co podczas dynamicznych walk często maskuje niedoróbki graficzne, czyniąc je niewidocznymi. Przykłada się do tego także fakt, że gra działa (na szczęście!) płynnie, a że walki są szybkie i trzeba się skupić, coby, za przeproszeniem, nie dostać po ryju, to często brzydkich stron tytułu podczas rozgrywki po prostu nie widać. 

2. Dźwięk

   Muzyka jest świetna, nastraja do walki, głosy są podłożone bardzo profesjonalnie, generalnie strona audio została wykonana porządnie. Twórcy dodali także bonus dla fanów: w menu znajduje się opcja Jukebox (szafa grająca). Po wejściu w nią, możemy wybrać ścieżkę dźwiękową z poprzednich gier z serii, czyli możemy grać w T7 z muzyką z np. T3, TTT2 czy innej. Fajna możliwość!

3. Online

   Tu leży pies pogrzebany. W dniu premiery nie da się pograć online. Za każdym razem, kiedy po długim oczekiwaniu w końcu odnajdzie się przeciwnik, to wyskakuje błąd informujący że połączenie zostało zerwane. Rzecz nie dotyczy tylko mnie, bo ten sam problem ma mój znajomy, a poza tym skarży się mnóstwo osób w Internecie, między innymi na forum Gamefaqs. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że szybko zostanie udostępniony patch naprawiający.

4. Inne

   Jeszcze jeden minus, który trzeba twórcom wytknąć - zbyt długie loadingi, nie duża rzecz, ale potrafi mocno zirytować, zwłaszcza przy zmienianiu trybów gry.

 

Podsumowanie

   Tekken 7 to gra bardzo dobra. Tytuł nie ustrzegł się co prawda błędów (niektórych wręcz niedopuszczalnych w naszych czasach - niedziałąjący tryb online w dniu premiery?!), ale poza nimi to kawał świetnej bijatyki, moim zdaniem najlepszej dostępnej obecnie na rynku. Już ostrzę sobie ząbki na turnieje online. Król Żelaznej Pięści powrócił!

 

PS: To moja pierwsza recenzja (nie tylko na tym portalu, pierwsza w ogóle! :D), liczę na konstruktywną krytykę, z góry dzięki!

Oceń bloga:
1

Atuty

  • GRYWALNOŚĆ!
  • Story Mode
  • Nowości (Treasure Battle, Rage Mode, postacie, areny)
  • Audio
  • Stabilność

Wady

  • Grafika
  • Mało trybów
  • Na chwilę obecną niedziałający tryb online
  • Przydługie loadingi

Pharaun

Wyśmienita pozycja dla każdego fana bijatyk!

8,0

Komentarze (8)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper