Odłączeni od prądu cz.4 - Deadlands: Martwe Ziemie

BLOG
1245V
Mr.Darko | 06.12.2013, 19:38
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Witamy na Dziwnym Zachodzie.


Czwarta część cyklu poświęcona jest grze Deadlands, łączącej western z horrorem w sosie steampunkowym. Mieszanka iście wybuchowa. Serdecznie zapraszam do czytania.

 

Historia Dziwnego Zachodu.

 

Po raz pierwszy, gra Deadlands, której twórcą jest Shane Lacy Hensley, ukazała się w roku 1996, nakładem wydawnictwa Pinnacle Entertainment Group. Do Polski trafiła dzięki wydawnictwu MAG w roku 2001.  W chwili obecnej na rynku najnowszą, dostępną wersją jest Deadlands: Reloaded, który oparty jest na systemie Savage Worlds.

W przypadku Deadlands mamy do czynienia z historią alternatywną. Jest koniec wieku XIX i Wojna Secesyjna nadal trwa. Unia nie odniosła zwycięstwa nad wojskami Konfederacji. Stało się tak, ponieważ w roku 1863, kiedy miała miejsce kluczowa bitwa pod Gettysburgiem, coś poszło nie tak...Polegli żołnierze zaczęli wracać do życia jako nieumarli i atakowali każdego, bez względu na barwy. Każda kolejna bitwa, miała identyczny przebieg. Wszystko za sprawą grupy indiańskich szamanów pod przywództwem tajemniczego Kruka, którzy odprawili rytuał mający na celu sprowadzenie piekła na ziemię.

Obie strony konfliktu, zaczęły inwestować ogromne środki w rozwój przemysłu zbrojeniowego, aby przeważyć szalę na swoją stronę. Kluczowym składnikiem okazał się nowo odkryty upioryt, który jest znacznie wydajniejszym od np. węgla, paliwem kopalnym. 

 

Nieumarli nie są jednak, jedynym zmartwieniem mieszkańców Dziwnego Zachodu. Chodzą słuchy o dziwnych, piekielnych wręcz stworzeniach jakie wypełzły z najczarniejszych głębin ziemi. Na swojej drodze napotkamy czarownice, wilkołaki, mumie, demony, cienie, czy lewiatana oraz wiele innych stworów, których nazw jeszcze nigdy nie słyszeliście.

 

Dobry, zły i dziwny

 

W grze możemy wcielić się w najróżniejsze postacie. Możemy być rewolwerowcem do wynajęcia. Powodowanym honorem i poczuciem sprawiedliwości stróżem prawa. Szalonym naukowcem, wymyślającym na poczekaniu wynalazki, służące do zwalczania zła. Dziennikarzem poszukującym prawdy, czy wreszcie Szamanem, który ma kontakt z duchami i potrafi naginać je do swojej woli. Deadlands jest bardzo elastyczną, grą fabularną. Tworzenie postaci nie opiera się o klasy postaci, a o cechy. Cech jest w sumie dziesięć i po kolei są to: Charyzma, Duch, Siła, Spostrzegawczość, Sprawność, Spryt, Szybkość, Wiedza, Wigor i Zręczność. Każda z cech ma przypisaną umiejętność np. Strzelanie - Zręczność.

Interesująca i jakże odmienna od najbardziej popularnych gier fabularnych jest metoda losowania cech. Za ich wartość początkową, odpowiada wyciągnięta karta z talii (liczącej 54 karty). Karty są używane także do określenia kolejności wykonywania działań, czy ilości akcji w rundzie podczas walki. Równie interesujące jest zastosowanie żetonów pokerowych. Mogą one zostać użyte do poprawienia wyniku testu, czy redukcji poniesionych obrażeń. Są one także odpowiednikiem punktów doświadczenia. Aby rozwijać atrybuty oraz umiejętności musimy płacić owymi żetonami. Oczywiście w grze korzystamy także z kości (od k4 do k20).

 

Dla użytkowników magii (Hexes), losowanie kart ma duże znaczenie. W przypadku pozytywnego wyniku testu kości, gracz losuje 5 lub więcej kart. Siła wylosowanych kart (zasady jak w pokerze) wpływa na skuteczność i moc efektów, danego czaru. Jest, to swoisty pojedynek między wrogim duchem i graczem. Jeżeli karty okażą się wystarczająco dobre - wygrywa gracz. Jeżeli nie - wygrywa wrogi duch. 

Natomiast postacie pełniące rolę healerów, opierają swe nadprzyrodzone zdolności, na swojej wierze (Faith). Przykładowo: im większych obrażeń dozna dany gracz, tym większa musi być wiara leczącego, aby cud (Miracle) się wydarzył (zsyłany przez dane bóstwo). Ciekawostką jest to, że healer będący Chrześcijaninem, nie będzie mógł używać cudów zarezerwowanych dla innych religii np. indiańskich szamanów. Działa, to w obie strony - Buddysta nie zmieni wody w wino.

Indianie z kolei porozumiewają się z duchami przodków i odprawiają rytuały. Na końcu przechodzą test i jeżeli duch uzna, że są godni, to cud się wydarzy.

 

 

W stronę zachodzącego słońca.

 

Biorąc się za pisanie tej notki moje pojęcie o grze Deadlands było mgliste. Pamiętam, że kiedyś zrobiła na mnie wrażenie okładka i ciągle gdzieś się tam po głowie kołatała. Jednak, im więcej informacji dotyczących tej gry zdobywałem, tym bardziej miałem ochotę w nią zagrać. Zbliżające się nudne, świąteczne popołudnia można, śmiało spędzić na Dziwnym Zachodzie z grupą znajomych. W TV i tak nic ciekawego nie będzie :)

 

Oceń bloga:
2

Komentarze (6)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper