Watch Dogs 2 - czy Ubisoft wysłuchał graczy ?

Recenzję Watch Dogs 2 troche trudno bylo napisać - nie ze względu na to, że nie wiedziałem co mam napisać, ale na to, że nie wiedziałem jak to wszystko opisać i zmeiscić w tekście bo gra oferuje całą masę dobrej zabawy oraz możliwości, wprowadza multum nowości i sprawia, że nie ma czasu na nudę. To jeden z tych tytułów przy których czas leci w przyspieszonym tempie.
Przyznam, że po pierwszych zapowiedziach średnio cieszyło mnie to jaką postacią będziemy kierować w grze - niby hacker, ale do tego pseudo zabawny młody hipsterek, który rzekomo jest taki cool, do tego ubrany w jakieś obcisłe gacie, które by mi nawet przez łydkę nie przeszły - no nie wiem..... Okazało się jednak, że wcale nie taki diabeł straszny jak go malują.
Wielu osobom nie podobał się glowny bohater jedynki - zarzucano mu, że jest zwykły, nudny, nijaki itd - moim zdaniem Aiden wcale zły nie był bo to po prostu zwykły facet z niezwykłymi problemami - żaden tam przerysowany hero rzucający smiesznymi hasłami na prawo i lewo. Marcus Halloway to zupełnie odmienna postać niż niewyrozniający się z tłumu Aiden - inna sprawa, że wiele osób narzeka, że Marcus jest za bardzo hipsterski, więc tak źle i tak niedobrze.
Mlody hacker zwraca uwagę swoim ubiorem, opanował parkour, jest zabawny i ogólnie cool - dla niektórych za bardzo hipsterski co moze wiele osób odrzucac. Napiszę jednak, ze wcale tak źle nie jest bo można go przebrać w bardziej luźne ubrania niż obcisłe jajognioty - są nawet ubrania w stylu harleyowców jesli ktoś preferuje tego typu klimaty. Reszta ekipy hackerów to po prostu młodzi ludzie - kolorowi i zabawni jakby nie patrzeć, nie są to hardcorowi bohaterowie jak Kratos, ale są również ciekawi i wcale nie tylko dla młodych ludzi, chyba, że ktoś preferuje mroczne klimaty pozbawione usmiechu.
Do ekipy hackerów należy jeszcze kilka osob - gosciu w masce o nicku Śruba (oryg. Wrench czyli klucz, ale co tam) - majsterkowicz, kolejnym członkiem ekipy jest cichy i spokojny Josh - w sumie taki trochę introwertyk lub gościu nie wyróżniający się, nie rzucąjacy śmiesznymi hasłami domowy hackerek. Do tego Sitara czyli jedyna kobieca, artystyczna dusza ekipy uzupełniająca ten kolorowy skład, Horatio to natomiast spec od hardware'u, z którym Marcus odrazu się zakumplował.
Jeśli o przebrania chodzi to jest tego na prawdę cała masa - są grzeczne koszule, wełniane sweterki, czy nawet marynary, swiecące lakerki, ale i ziomalskie koszulki, czapeczki z daszkiem, sneakersy oraz zwykłe długie jak i krótkie jeansy, koszulki z widokami z San Francisco, a do tego nawet klasyczne Crocs'y. Hipsterskich strojów tez jest troche, ale na szczęscie nie sa w wiekszosci. Gra obfituje w całą masę memow, odniesien do popkultury i wyśmiewa wiele aspektów życia codziennego, możemy tam np. zwiedzić siedzibę firmy Nudle, która jest oczywistym odniesieniem do Google, czy przejechać się nowym wydaniem znanego z serialu Knight Rider mówiącego samochodu. Jest tego sporo, ale nie chcę wam wszystkiego zdradzać i psuc zabawe. Druga częśc Watch Dogs to prawdziwy sequel - to nie Watch Dogs 1.5 czyli więcej tego samego, ale prawdziwa nowa - druga częśc, w grze ponownie znajdziemy całą mase hackerskich bajerow w smartfonie głównego bohatera, nie są to te same rzeczy plus jakieś dwie nowe na krzyż - jest dużo nowości, a wiele ze starych zastąpiono innymi.
Najciekawsze wydają się dwie opcje - w jednej z nich możemy napuscić gang na dowolną osobę (nawet na policjanta) co spowoduje przybycie jednego z gangów w celu "załatwienia" sprawy, albo wyslać za kimś policyjny list gończy co skutkuje przybyciem policjantów i zgarnięciem sprawcy. Gangsterzy po przybyciu odrazu walą z grubej rury, policja natomiast zwija delikwenta do radiowozu, a jeśli ten sprawia opór lub nachodzi go ochota na sprint to załatwiają sprawę na miejscu wyciagając spluwy. Najlepsze jest to, że możemy sami powodować male, lolkalne wojny przyzywając raz po raz policję oraz gangsterów - dodam, że jest więcej poziomów wezwania wybranego "wsparcia", przy wyższym wzywamy kilka gangów z lepszymi spluwami - dodatkowo w kamizelkach, a stróże prawa przybywają w mocniejszej ekipie interwencyjnej wyposażonej w lepszy ekwipunek.
Ponadto przy pomocy smartfona możemy teraz kierować windami przy bunynkach, które są przeznaczone dla ekip myjących okna w wieżowcach, mało tego - możemy nawet sterować żurawiami czyli wielkimi "dźwigami", to jeszcze nie wszystko ponieważ pokierujemy nawet widlakami, które często pozwolą nam przestawić jakis element - sama zabawa zdalnym sterowaniem sprawia sporo radosci. Największym nowym bajerem są jednak gadżety, które często sprawiają, że Marcus nawet nie będzie musiał się "brudzic" i podchodzić bliżej celu żeby coś załatwic - są to mianowicie quadcopter oraz maly, zdalnie-sterowany "samochodzik" o nazwie skoczek. Całą masę zadan można w dużej czesci lub w calości rozwiązać własnie przy ich pomocy, możemy z nich korzystać w dowolnym momencie - np. z drona żeby przeczesać okolicę z lotu ptaka w poszukiwaniu ewentualnych zagrożen, lub z zdalnie sterowanego pojazdu, który może nawet zbierać dla nas róznego rodzaju przedmioty jak np. torby z pieniędzmi lub walizki z punktami ulepszeń.
W dwójce tak jak i w pierwszej części gry gracz może posługiwać się bronią palną, z ta jednak róznica, że w dwójce wydrukujemy ją sobie sami w bazie hackerów przy pomocy drukarki 3D. Bronie wygladają całkiem ciekawie - można je przyozdabiać różnego rodzaju skinami, które znajdziemy na mapie wirtualnego San Francisco. Wydrukowane giwery mają oczywiscie taką samą funkcjonalność jak te normalne, które możemy pozbierać po pokonanych przeciwnikach czy stróżach prawa. Największą nowością w sequelu jest natomiast paralizator - wygląda jak normalny pistolet, ale wystrzeliwuje obezwładniające pociski, ktore usypiają na pare minut przeciwnika - bardzo chętnie korzystałem z tej broni - w zasadzie większa częśc gry przeszedłem korzystając własnie z niej i tylko w podczas największych zadym siegałem po automat lub granatnik. W tej częsci gry nie ma co prawda prawdziwych sklepów z bronią, jednak samą amunicję uzupelniamy w sklepikach, w których sprzedajemy również znalezione w schowkach samochodow fanty.
Ponadto Marcus po wykupieniu odpowiedniej umiejętności jest wyposażony w granaty wybuchowe oraz obezwladniajace - tych nie musimy kupować, odnawiają się w ekwipunku po jakims czasie. Te same granaty możemy mieć na wyposażeniu quadcoptera i skoczka po tym gdy wykupimy odpowiednie ulepszenie - fajna sprawa bo dronem możemy z powietrza zrzucać na niczego nie spodziewających sie przeciwników ładunki obezwladniające lub wybuchowe co bardzo ułatwia przejscie niektórych misji. Generalnie gra nie należy do trudnych i nie miałem żadnego problemu z przejściem oferowanych tam zadan.
Jak wiadomo gry Ubisoftu są zwykle zawalone róznego rodzaju znajdźkami - czasami aż za bardzo jak np. Assassins Creed Unity, do tego dochodził zwykle przymus odkrywania mapy poprzez wspinanie się na wieże lub ich hackowania - czyli po prostu schemat tzw. Ubi-Game. Tym razem Ubisoft odszedł nieco od swojej utartej formuły, więc możemy bez problemu przemieszczać się po mieście, szybką podróz odbywa sie pomiędzy wieloma dostępnymi w grze sklepami oraz restauracjami, a nie tylko kryjówkami do tego przeznaczonymi. Jesli o znajdźki chodzi to w Watch Dogs 2 mamy ich co prawda sporo, ale nie jest ich juz przesadnie dużo i co ważne nie są one tak bezsensowne - tzn. nie tylko po to żeby byly. Do znalezienia mamy pukty ulepszenia postaci, więc coś bardzo przydatnego, są jeszcze torby z pieniędzmi - i to nie malymi, więc polecam sie za nimi rozejrzeć bo na start warto zebrać troche gotówki na zakup quadrocoptera, który nie jest od poczatku dostępny w naszym ekwipunku, a z całą pewnością ulatwi rozgrywkę. Poza nimi do znalezienia w różnych częściach mapy są jeszcze ubrania oraz lakiery do broni oraz pojazdów. W tym miejscu chciałbym własnie wspomnieć o możliwosci wybierania malowania pojazdu - nie tylko lakieru, ale całego wzoru, bardzo mi się to podoba bo nie musimy już szukać specjalnych, ukrytych pojazdów (takich też jest zresztą kilka) żeby pojezdzić czymś wyjątkowym - po znalezieniu lakieru możemy każdy z "posiadanych" samochodów przemalować na wybrany wzór, a jest ich całkiem sporo i sa bardzo ładne. Jeśli o samochody chodzi to z pierwszej części gry wraca możliwosc zamówienia w aplikacji smartfona dowolnego samochodu, który po chwili zostaje dostarczony w naszą okolicę, pojazdy musimy wcześniej raz kupić w salonie samochodowym - ich wybór jest spory, później za darmo mogą zostać dostarczone własnie poprzez apkę ze smartfona.
Sam smartfon wyposażony jest w różne aplikacje - jest np. odtwarzacz muzyki, mape i oczywiście aparat. Z aparatem są związane kolejne znajdźki w grze - są to zdjęcia, które wykonujemy w charakterystycznych miejscach na mapie - dostajemy za to "followersów" (takie EXP), które zbieramy żeby uzyskać kolejne punkty ulepszenia postaci. W calej grze praktycznie za każde wykonane zadanie uzyskujemy własnie followersów czyli osoby sledzące nasze poczynania czyli takie EXP - dostajemy je na przykład za misje taksówkarskie, ale nie byle jakie - w aplikacji Driver SF (celowe odniesienie do Drivera San Francisco) stajemy się kierowcą Übera i wozimy klientów, ale nie tylko z punktu A do B, czasami przejażdżka jest bardziej urozmaicona, ale nie chce zdradzać szczegolów. Misje glówne w grze sa zróżnicowane i wielopoziomowe - to znaczy, że często sa podzielone na kilka zadań składajacych sie na glówną misję. Sa zróżnicowane, więc nie ma szans na nudę jak w Assassisns Creed, w którym każde zadanie ma w zasadzie taki sam cel. Z zadań pobocznych poza wspomnianym Driver SF znajdziemy takie minigierki jak wyścigi Go-kartów, motocrossowe wyścigi z czasem, wyścigi na czas dronów czy nawet regaty jachtami.
Co do grafiki to trzeba przyznać, że gra prezentuje sie bardzo ładnie i nie tylko miejscami bo widoki są niezłe - od charakterystycznych, wąskich, piętrowych domków, przez monumentalny Golden Gate Bridge aż po kolorowe parki - z calą pewnością jest na do popatrzeć. Co ważne - gra nawet w nocy wygląda bardzo ładnie i nie jest to tylko zwykłe przyciemnienie - latarnie ładnie oświetlają okolicę, a nasza postać rzuca dynamiczne cienie kiedy przechodzimy obok samochodu ze świecącymi reflektorami. Mapa wirtualnego San Francisco jest spora i obfituje w multum lokalnych atrakcji turystycznych i zawiera różne dzielnice - od miasta z dużymi wieżowcami, przez parki, port z kontenerami, aż po dzielnice mniejszych domów mieszkalnych, w której znajdziemy miejscówkę łudząco podobną do Grove Street z GTA San Andreas.
Oprawa dźwiękowa jest taka jak należy, na uwagę zasługuje z calą pewnością scieżka dzwiękowa - w grze jest dostępnych kilka stacji radiowych w których jest więcej muzyki niz gadania - z muzyką od rocka, przez rap az po elektroniczną. Dodatkowo po uaktualnieniu gry pojawila się możliwosc odsłuchania w odtwarzaczu utworów, które były odgrywane wcześniej wyłacznie podczas wykonywania konkretnych misji. Cieszę się bo trzeba przyznać, że wiele z nich wpada w ucho. Odtwarzacz muzyki znajduje się w smartfonie Marcusa i można do odpalić w dowolnej chwili żeby posluchać muzyki - nie tylko w samochodzie, ale równiez podczas spacerowania po rozległym terenie gry, możemy stworzyć własną playlistę ulubionych utworów - świetna sprawa.
Watch Dogs 2 posiada równiez tryb online, nie było mi jednak dane dokładnie sprawdzić całej funkcjonalnosci tego trybu poniewaz plusa miałem zaledwie kilka dni, więc opiszę tylko to co sprawdziłem. Nawet gdy nie mamy "plusa" to w naszej grze pojawiaja sie inni, żywi gracze, którzy biegają po mapie (zawsze jeden naraz), poza tym możemy być atakowani przez innych graczy w atakach hackerskich - musimy na danym obszarze oraz w określonym czasie ich odszukać i zlikwidować za co zostajemy nagrodzeni followersami. Ponadto są jeszcze dostepne misje kooperacji, ale możemy je spokojnie wykonywacć samemu. Gdy niedawno Sony udostepniło na parę dni darmowego Plusa mogłem po części sprawdzić to co oferuje w trybie dla wielu graczy. Hackowanie online jest z jednej strony lepsze, a z drugiej gorsze niz w jedynce - zacznę najpeirw od gorszej strony. Tak wiec gdy to my atakujemy innego gracza musimy konkretnie sie schować ponieważ do znalezienia nas może on korzystać z quadcoptera, a gdy tylko nas zauważy hackowanie zostaje przerwane, gracz nawet nie musi nas łapać żeby po części wygrać. Jak widać ukrycie się jest w tej sytuacji dosyć trudne ponieważ dron może dotrzec praktycznie wszędzie i przyglądać się okolicy w ograniczonym dla poszukiwań terenie z powietrza. Plusem jest natomiast to, że jako osoba szukająca hackera możemy właśnie korzystać ze wspomnianego drona, tak więc znalezienie atakującego gracza wcale takie trudne nie jest i w większosci przypadków udalo mi sie odeprzeć atak hackerski. Pondato jest jeszcze tryb, w którym polujemy na gracza uciekającego przed policją i innymi graczami - stajemy się łowca glów, jest jeszcze tryb, w którym role się odwracają i to my jesteśmy ściganymi.
Czy gra posiada w takim razie jakiekolwiek minusy ? - niestety tak i tak jak w pierwszej części tak i tutaj sterowanie samochodem poza ulicami jest trochę skopane - a dokładniej fizyka zachowania pojazdu. Na wybojach często nienaturalnie rzuca nim jak szatan - na wszystkie strony, nawet jadąc quadem po torach zdaża się dziwnie podskakiwac, więc trzeba uważać bo nie jest to zwykła jazda po nierównościach. Jeśli chodzi o aspekty techniczne to może nie jestem specem jak Digital Foundry, ale napisać mogę, że na zwykłym PS4 czasami łamie się obraz - V-Synch nie wyrabia, animacja raczej trzyma te 30fps, a niewielkie zwolnienia nie zdarzają sie zbyt czesto, natomiast loadingi - poczatkowy i po fast Travel nie są aż takie dlugie. Na dużym TV. widać trochę postrzępione krawędzie, ale nie jest az tak źle.
Co do bug'ów to niestety - jak w zasadzie każdy sandbox tak i Watch Dogs 2 je posiada. Z bardziej uciążliwych to to, że ze trzy razy zdazyło mi się, ze obejście sieci nie dzialalo - nie dalo sie zmienić kierunku przepływu danych, więc musiałem się oddalić zeby całość się zresetowała i sprobować ponownie od początku. Ponadto zdazyło mi się już wiele razy, ze mój quadcopter tracil łączność tzn. przełączało mi kamere na głównego bohatera, więc musiałem odpalać drona ponownie. Poza tym na początku gry można się udać przy pomocy opcji fast travel do jednej z baz hakerów - bazy, która zostaje odblokowana dopiero w późniejszym etapie gry dlatego gdy sie do niej wcześniej przeniesiemy to nie można z niej normalnie wyjść drzwiami, ani w ten sposób się do niej dostać - zostaje tylko fast travel, ale też nie zawsze bo czasami jej ikonka po prostu znika z mapy gry.
Przy Watch Dogs 2 spedziłem ponad 80 godzin i bawiłem sie wyśmienicie, więc dla mnie dwójka to kapitalny sequel.
Czy zatem w drugiej części gry Ubisoft dobrze sie spisał ? - jak najbardziej, posłuchali głosów graczy, ktorzy chcieli bardziej wyrazistego głównego bohatera, do tego dodali masę nowości, które urozmaicają rozgrywkę powodując, że Watch Dogs 2 to godna kontynuacja zapewniająca dobrą zabawę na wiele, wiele godzin.