Bayonetta 2 - kolejny kapitalny exclusive dla Wii U!

BLOG RECENZJA GRY
2313V
Bayonetta 2 - kolejny kapitalny exclusive dla Wii U!
saptis | 01.12.2014, 15:03
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Platinum Games już przy okazji pierwszej części pokazało graczom jak powinien wyglądać dobry slasher. Niedawno ukazała się długo wyczekiwana druga część gry - tym razem jako exclusive dla konsoli Nintendo Wii U. Jak poradziło sobie Platinum Games tym razem ? - zapraszam do czytania mojej recenzji!

Wydanie drugiej części gry Bayonetta stało pod wielkim znakiem zapytania, Platinum Games po wydaniu jedynki zaczęło co prawda prace nad drugą częścią, ale pojawiły się problemy z dalszym finansowaniem projektu, a chętnych na pomoc nie było. PG zgłosiło się do kilku potencjalnych wydawców - ci jednak nie byli zainteresowani grą, dopiero Nintendo dało zielone światło finansując dalsze działania i tak w sumie po pięciu latach pracy nad grą mogła ona nareszcie zostać wydana - jako exclusive dla Wii U co dla wielu graczy okazało się ogromnym zaskoczeniem. Szkoda byłoby jednak gdyby tak dobra gra nigdy się nie ukazała.

 

Pierwszą część gry ukończyłem dopiero niedawno - właśnie na Wii U, ale to dobrze bo ta wydana na Wii U jest w tej chwili najlepszą jej wersją, bardzo mi się podobała i zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Kupiłem zestaw Special Edition zawierający obydwie części gry - przynajmniej po przejściu jedynki nie musiałem długo czekać na sequel. Przed premierą starałem się raczej pomijać wszelkiego rodzaju newsy na temat części drugiej - nie chciałem zbyt wiele czytać i oglądać żeby później nie popsuć sobie efektu zaskoczenia oraz niespodzianek. Dwójka nie musiała jednak wprowadzać aż tylu nowości żeby być bardzo dobrą grą, wystarczyły drobne szlify żeby wydać bardzo dobry tytuł, jednak Platinum Games nie poszło na łatwiznę i wydali grę lepszą od poprzednika.

 

You need to learn how to talk to a lady

Na początek należy się kilka wyjaśnień dla osób, które nie grały w jedynkę - Bayonetta to wiedźma posiadająca duże moce pozwalające jej przyzywać całkiem sporych rozmiarów pomocników. Nie jest to klasyczna czarownica jaką moglibyśmy sobie wyobrazić - nie lata na miotle i nie ma zakrzywionego, długiego nosa, można śmiało napisać, ze jest przeciwieństwem takiej postaci. Bayonetta to wysoka brunetka o bardzo kobiecych kształtach, to kobieta z klasą, która bardzo sprawnie radzi sobie w walce, co ważne nie brakuje jej dobrego humoru. 

Początek gry, a w zasadzie pierwszy rozdział to prawdziwe mistrzostwo świata - szalona i niezwykle widowiskowa walka Bayonetty stojącej na pędzącym odrzutowcu to coś co trzeba zobaczyć! Dalej jest tylko lepiej i jeśli na początku wydawało wam się, że jest efektownie to trzymajcie się bo będzie jeszcze lepiej ! Nie chcę wam zdradzać szczegółów i psuć zabawy, ale napisze tylko, że cała gra jest przepełniona niezwykle emocjonującymi walkami i wieloma momentami, w których będziecie zbierać szczękę z podłogi. To prawdziwe dzieło, które ani przez chwile nie pozwala się nudzić, nie ma tutaj nudnych zapychaczy wydłużających rozgrywkę czy niepotrzebnych mini-gierek - jest dobry humor, akcja, świetni bohaterowie i błyskawicznie szybka walka przepełniona niesamowitymi efektami.

 

 

Bayonetta - to niezwykle oryginalna bohaterka, która z niesamowitą gracją pozbywa się całych hord przeciwników tańcząc z nimi z krwawym balecie. Jest to postać, która nawet walcząc z ogromnym bossem nie mieszczącym się na ekranie zachowuje odpowiednią dla siebie klasę, za jej animację należą się producentom ogromne słowa uznania - udało im się zaimplementować w walce niezwykle subtelne kobiece ruchy o czym niejednokrotnie się przekonacie podczas eliminowania kolejnych zastępów przeciwników oraz samych przerywników filmowych. Opisanie samej niezwykle szybkiej i emocjonującej walki w tej grze nie jest łatwe - to po prostu trzeba zobaczyć na własne oczy !

 

Let's dance boys !

Gra tak jak poprzednio nie posiada bloku, jest natomiast unik, który prawidłowo wykonany włączy tzw. Witch Time - chwilowe spowolnienie czasu i otaczających nas przeciwników - przyznam, że początkowo, grając w jedynkę byłem sceptycznie nastawiony do tego rozwiązania, ale okazało się, ze niepotrzebnie ponieważ sprawdza się ono doskonale. Wracają także znane z jedynki Torture Attacks wraz z nowymi wykończeniami.

 

 

Jak przystało na sequel w grze pojawiło się sporo nowości względem poprzednika, sama mechanika i system walki pozostał bez zmian bo już wcześniej był bardzo dopracowany.

Pierwsza nowością w grze są levele, w których bohaterka porusza się pod wodą - dodam, że nie pływa, ale chodzi pod wodą. Oczywiście przeciwnicy też mają taką możliwość, więc walki pod wodą również się odbywają, dodam, że nie ogranicza się to tylko do małych przeciwników i pod woda napotkamy również bossów. sama Bayonetta zyskała dodatkowo, nową możliwość - pod wodą może zmieniać się w węża - dzięki temu może sprawniej przemieszczać się w głębinach. Ponadto podobnie do pierwszej części w grze są jeszcze levele, w których będziemy latać.
Kolejną nowością w grze jest mech - tak mech czyli duży, mechaniczny robot, dzięki któremu w niektórych levelach Bayonetta eliminuje  swoich przeciwników. Może on wyprowadzać normalne ciosy oraz strzelać z dwóch wielkich, szybkostrzelnych karabinów - najlepiej sprawdza się on na większych przeciwników. 

W najnowszej odsłonie gry w walce zaimplementowano dla Bayonetty nowy tryb Umbran Climax - podczas walki po naładowaniu odpowiedniej ilości magii i jego odpaleniu możliwe jest wyprowadzanie silniejszych ciosów - bronie mają większy zasięg i zadają większe obrażenia, dodatkowo podczas trwania tego trybu zostaje uzupełniona mała część energii.

 

 

Jak to na nową część przystało nowi są również przeciwnicy. Słowa uznania należą się przede wszystkim za ich niezwykły design - takich postaci nie zobaczymy i innych grach, wzorem pierwszej części są to przedziwne, ale oryginalne i ciekawe kreatury. Tym razem przeciwnikami nie są jedynie wysłannicy niebios, ale również piekieł - ich różnorodność jest spora, a walka z kolejnymi sprawia, ze nie ma czasu na nude - podczas pierwszego spotkania trzeba przyjrzeć się ich atakom oraz opracować odpowiednią taktykę. Nowych przeciwników jest dużo, więc nie jest tak, że napotykamy tylko tych znanych z jedynki.

Jeśli chodzi o bossów to tak jak w pierwszej części są oni ogromni, groźni i.... świetnie zaprojektowani ! Często zajmują większą część ekranu i nie pozwalają nam na utratę koncentracji, walki z nimi są wieloetapowe i wymagają odpowiedniej taktyki. Starcia z nimi są bardzo emocjonujące - z bossami ponownie powalczymy zarówno na lądzie, w wodzie jak i w powietrzu. Na uwagę zasługują walki, w których mierzymy się z pewnym bossem, a w tle toczy się zacięta walka ogromnych demonów wezwanych przez ich panów - Bayonette i jej przeciwnika.

 

Beautifull !

W grze tak jak w pierwszej części znajduje się sporo dodatkowych strojów - w końcu szkoda byłoby żeby taka kobieta jak Bayonetta chodziła ciągle w jednym kostiumie. Do dyspozycji zostało oddane jeszcze więcej strojów - co najważniejsze dużo z nich to kostiumy inspirowane znanymi z gier Nintendo postaciami, nie będę zdradzał jakie to stroje bo nie chce psuć nikomu niespodzianki. Dodam jedynie, że nie są to byle jakie stroje i są zrobione z bardzo dużą dbałością o szczegóły, to najlepsze dodatkowe stroje jakie widziałem w grach.

 

Wiadomo, ze z tymi wszystkimi przeciwnikami nie walczy się gołymi rękoma, do dyspozycji Bayonetty została oddana cała gama broni - od normalnych, znanych z poprzedniej odsłony pistoletów, aż po wielkie narzędzia zagłady. Pistolety to już nie jedyna broń, którą możemy dopaść wrogów na odległość - teraz Bayonetta może strzelać do przeciwników ciekawie skonstruowanym łukiem o polsko brzmiącej nazwie - Kafka. Na bliskie spotkania można zastosować 武甕槌 Takemikazuchi czyli ogromny młot, który sprawi, że z każdym atakiem ziemia aż zadrży. Broni - tych nowych jest jeszcze kilka, ale nie chcę nikomu psuć zabawy z ich odkrywaniem.

Ciekawostką jest natomiast inna broń - w pierwszej części Rodin w swoim barze mówił "no way im puttin' a chainsaw on your arm" - już chyba się domyślacie, tak - piekielny barman jednak się przełamał i dostarczył nie jedna, ale dwie piły mechaniczne, którymi brunetka może konkretnie posiekać swoich przeciwników. Tak jak w poprzedniej części - bronie można zakładać zarówno na ręce jak i nogi jednak ewentualna możliwość umiejscowienia zależy już od samej broni. Dodam, że akurat piły mechaniczne można również założyć na nogi, ale efekt musicie sprawdzić sami - a ten jest całkiem interesujący.

 

 

Tak jak w poprzedniej części po pokonaniu niektórych przeciwników możemy pozbierać pozostawione przez nich bronie i korzystać z nich w zastępstwie pistoletu.

Nowości pojawiły się również w ekwipunku wiedźmy - najciekawszą z nich jest Dzwonek Midasą, coś co sprawi, że przeciwnicy przy każdym naszym trafieniu wyrzucą z siebie pewne ilości "kasy" - przydaje się to podczas zbierania funduszy na zakupy w sklepie Rodina.

Bronie, akcesoria przydadzą się podczas walki, ale czy jest ona trudna ?
Pierwsza gra nie należała do łatwych i napis "The witch hunts are over" widzieliśmy dosyć często. Problem jedynki polegał głównie na niewłaściwym nazewnictwie poziomów trudności, dodatkowo był on źle zbalansowany - normal był jak hard, a easy zbyt łatwy. W sequelu na szczęście poprawiono ten element i tak na początku dostajemy trzy poziomy trudności:

  • 1st Climax,
  • 2nd Climax, 
  • 3rd Climax.

Odpowiednio pierwszy to easy, drugi to normal, a trzeci to hard, gra na średnim poziomie jest znacznie łatwiejsza niż poprzednio. Po przejściu gry pojawia się jeszcze poziom Ultimate Climax.

W levelach ponownie ukryte są portale do challenge roomów znanych z pierwszej części - tym razem noszą one nazwę Muspelheim. Co zwróciło moją szczególną uwagę to fakt, że wyzwania dodatkowe są tym razem znacznie łatwiejsze - przyznam, ze Anaheim sprawiały mi sporą trudność, a nowe Muspelheim są już do przejścia bez większych problemów. Zdarzają się oczywiście takie, w których trzeba się bardziej postarać, ale nie są hardcore'owe. Za przejście challenge'a jesteśmy nagradzani dodatkowym sercem lub kryształem, które służą do powiększenia paska energii lub magii.

 

 

Nie tylko sama postać Bayonetty i poboczne dobrze się prezentują, w całej grze od strony graficznej widać poprawę jakości - lokacje zaprezentowane w grze są bardziej rozbudowane jak np. duży plac z robiącą wrażenie katedrą, u której podnóża znajduje się woda efektownie odbijająca elementy otoczenia. Generalnie otoczenie jest bogatsze w szczegóły, a design leveli sprawia, że nieraz zatrzymywałem się żeby się trochę rozejrzeć. Co od razu rzuca się w oczy to to, że gra jest znacznie bardziej kolorowa od poprzedniej - widać duże nasycenie barw zarówno na stroju Bayonetty jak i w jej otoczeniu co również widać podczas walk pod postacią krwistej czerwieni towarzyszącej widowiskowym potyczkom.

Animacja w grze ponownie wyświetlana jest w 60 klatkach, zauważyłem co prawda moment, w którym animacja lekko zwolniła, ale nie zdarzało się to często i nie było uciążliwe - ot lekki spadek animacji. Trzeba przyznać, że silnik bardzo dobrze radzi sobie z płynnością animacji ponieważ na ekranie często znajdują się ogromni przeciwnicy lub większa ilość mniejszych, a płynność pozostaje stabilna.

Czasy ładowania gry względem pierwszej części na Wii U nieco się wydłużyły, ale generalnie czekanie nie jest długie i uciążliwe.

Oprawa gry to nie tylko grafika, ale również muzyka i dźwięki. Tutaj ponownie mamy bardzo dobrze wykonany Battle Theme z pięknym kobiecym wokalem. Utwór słyszymy często podczas walk, ale nie męczy i nie przeszkadza, a wpada w ucho. Sama Bayonetta tak jak poprzednio mówi z brytyjskim akcentem, który bardzo jej pasuje. Dla mnie osobiście muzyka w pierwszej części wypadła troszeczkę lepiej, ale nie zmienia to faktu, ze dwójka ma bardzo dobrą oprawę muzyczną.

Na uwagę ponownie zasługują glosy postaci pobocznych - przede wszystkim Rodin ze swoim głębokim głosem, ale nie tylko - komiczny Enzo nieraz sprawi, że na naszej twarzy pojawi się uśmiech. Głosy w grze są bardzo dobrze dobrane i podstawione.

Jeśli już jesteśmy przy postaciach to trzeba przyznać, że w grze ponownie mamy znaną i oryginalna ekipę - większość z nich mogliśmy spotkać już poprzedniej części: 

 

  • Bayonetta - kobieta z klasą, główna bohaterka, niezwykle wygimnastykowana, kobieca i elegancka, a jednocześnie zabójcza - co tu dużo pisać, wystarczy spojrzeć jak ona wygląda, tym razem ze zmienioną fryzurą prezentuje się jeszcze lepiej ! Brawa dla designerów za zaprojektowanie tak oryginalnej postaci !
  • Jeanne - druga obecna w grze wiedźma, równie stylowa co jej przyjaciółka Bayonetta, ma tym razem długie włosy co bardzo jej pasuje. Jej nastawienie również trochę się zmieniło i tym razem od samego początku jest zdecydowanie po naszej stronie
  • Enzo - włoski przyjaciel Bayonetty, który wszystko załatwi, powalający swoim oryginalnym humorem i czasami zbyt duża szczerością.
  • Rodin - mroczny barman z charakterystycznym głębokim głosem to postać służąca nam jako pomoc w zaopatrzeniu - sprzedaje akcesoria, bronie oraz dodatkowe stroje za "Halo's" czyli walutę obecną w grze. Barman tym razem okaże się jeszcze bardziej pomocny niż w poprzedniej części, ale nie chce psuć wam zabawy, wiec zobaczycie gdy sami zagracie.

 

Ponadto w przygodzie towarzyszyć nam będzie jeszcze jedna nowa, tajemnicza i bardzo ciekawa postać - jaka ? o tym przekonacie się sami podczas gry.

Historia z nimi związana jest tym razem zdecydowanie lepsza. Jedynka oferowała wprawdzie jakąś fabułę, ale widać było, że nieraz bohaterkę rzucano w jakby losowe lokacje i cała historia stanowiła tylko pretekst do kolejnych widowiskowych walk. Po dwójce nie można oczekiwać rozbudowanej fabuły bo wiadomo, że w produkcji tego typu nie o nią głównie chodzi jednak należy przyznać, że tutaj historia jest bardziej spójna, a cele przygody jasne od samego początku. Tym razem podczas przerywników filmowych ukazujących fabułę nie musimy być już tak czujni, producenci zrezygnowali z elementów QTE, to dobrze bo w jedynce nieraz zdążyło mi się zbyt późno nacisnąć wymagany przycisk. Mini-gierka ze strzelnicą po zakończeniu levelu też wyleciała, ale i tak nie była niczym szczególnym.

 

 

Pierwsza część rzucała bohaterkę w przeróżne miejsca, dwójka nie jest gorsza i różnorodność lokacji w jakich się znajdziemy jest równie duża. Podczas procesu produkcji gry ekipa Platinum Games wybrała się do Europy w celu zapoznania się z tutejszą architekturą, w Belgii odwiedzili pałac królewski oraz katedrę, które zainspirowały ich do stworzenia bardzo ładnie wyglądających miejscówek w grze. Trzeba przyznać, ze wyszło im to bardzo dobrze bo katedra umiejscowiona w grze robi spore wrażenie i po wejściu do środka przez jakiś czas podziwiałem jej wykonanie - od wielkich filarów po piękne kolorowe światło rzucane przez witraże składające się z różnobarwnych szkieł.

Kolejnym miejscem wycieczki ekipy producentów była włoska Florencja - jej charakterystyczne, wąskie uliczki z kamiennymi chodnikami znalazły się w grze. W tym samym kraju producenci odwiedzili Wenecję - miasto, w którym nie ma jako takich ulic, a główną rolę odgrywa woda oraz liczne kanały z mostami, takie miejsca również trafiły do gry i wyglądają bardzo ładnie i realistycznie - po wielu miejscówkach z gry widać, ze producenci inspirowali się europejska architekturą.

Różnorodność lokacji jest spora, więc nie ma tu monotonii czy znudzenia powtarzalnością.

 

Is that all you've got ?
Sporą nowością w drugiej części jest tryb kooperacji - nie jest to jednak prawdziwy CooP, w którym przechodzimy całą grę. Są to jedynie krótkie starcia z przeciwnikami i bossami znane z "singla" - podczas przechodzenia trybu dla jednego gracza otrzymujemy specjalne karty, które są przepustkami do danego levelu w kooperacji. W tych levelach gracz i jego partner kooperacji stawiają określoną ilość "kasy" (Halo's) i mają za zadanie pokonać przeciwnika oraz zdobyć jak największą ilość punktów, im więcej postawimy tym więcej możemy wygrać, a o wygranej decyduje to, który z graczy zada bossowi większe obrażenia.

W samej grze też jest co zbierać - również poza walutą zwaną Halo's (złote ringi), miłośnicy poukrywanych rzeczy nie będą zawiedzeni, tak jak poprzednio do odnalezienia są serca oraz kryształy - te pierwsze to elementy pozwalające zwiększyć pasek energii. Za każde 4 odnalezione serca wzrośnie ilość posiadanej energii głównej bohaterki, natomiast dwa znalezione kryształy powiększają ilość dostępnej magii. Te obydwa elementy dostępne są zarówno w poukrywanych w grze skrzyniach jak i w challenge roomach zwanych Muspelheim. Dodatkowo kilka serc i kryształów jest do kupienia w sklepie Rodina.

Ponadto w wielu levelach poukrywane są kruki noszące czerwone diamenty oraz księgi, w których możemy przeczytać notatki tajemniczego kronikarza opisujące lokacje z gry. Dodatkowo w zakładce menu można sprawdzić, które diamenty w danym levelu mamy odnalezione, więc w razie ewentualnych braków można spokojnie sprawdzić gdzie co brakuje. Wii U nie ma co prawda systemu trofeów/osiągnięć, ale Platinum Games zaimplementowało tutaj podobny system, więc chętni na zdobywanie takich osiągnięć będą zadowoleni.

 

 

Kwestia sterowania pozostawia graczowi wybór, Gamepad wykorzystuje funkcje Off-TV Play, poza tym dzięki niemu można sterować postacią korzystając wyłącznie z ekranu dotykowego - zarówno chodzenie jak i walka odbywa się przez dotyk. Ataki są uproszczone do jednego polecenia, wystarczy "dotknąć" przeciwnika na ekranie GamePada, a bohaterka wykona atak, kilka "kliknięć" sprawi, że wykona combo.

Do grania najlepiej jednak wyposażyć się w Pro Controller - jest znacznie mniejszy, lżejszy i przede wszystkim wygodniejszy. Na GamePadzie da się co prawda grać, ale naciskanie bumperów i triggerów nie jest za wygodne i podczas wykonywania szybkich combosów trzymanie masywnego kontrollera nie jest za wygodne. Zresztą moim zdaniem trochę szkoda GamePada ponieważ gra wymaga lekkiego button-mashingu, a jak wiadomo GamePad nie jest dostępny w sprzedaży, a używane na aukcjach są dosyć drogie.

 

 

Now it's time to be naughty !

Gra jest całkiem długa - jej przejście zajęło mi ponad 18 godzin, dodam, że zwiedzałem lokacje, podziwiałem kunszt designerów oraz grafików, szukałem poukrywanych rzeczy. Co ważniejsze Bayonetta 2 tak samo zresztą jak i poprzednia część ma duże replayability - po przejściu można ogrywać ją raz jeszcze. Po pierwsze po to żeby zdobyć lepsze wyniki w poszczególnych rozdziałach, ale również zarobić kasę na dodatkowe stroje i ekwipunek, poszukać brakujące zjandźki itd. Ponadto po przejściu gry odblokowuje się dostęp do galerii, w której możemy pooglądać artworki z gry, posłuchać muzyki oraz pooglądać modele 3D postaci i przeciwników.

Ja obecnie przechodzę ją po raz drugi i przyznam, ze bawię się równie dobrze co za pierwszym razem.

Wielu graczy narzeka, ze Bayonetta 2 ukazała się jako gra na wyłączność dla Wii U, trzeba jednak pamiętać, ze gdyby nie pomoc Nintendo ta gra mogłaby się w ogóle nie ukazać. Wiadomo, ze byłoby fajnie gdyby ukazała się również na Playstation 4 i XBOX One bo mogłaby trafić do znacznie większej ilości odbiorców, trzeba jednak pamiętać, że te firmy nie były zainteresowane wydaniem gry.

Producent gry Hideki Kamiya napisał nawet na swoim Twitterze odnośnie wydania wersji na PlayStation 4 i XBOX One, że jeśli Nintendo mówi "nie" to tak się nie stanie, a jeśli już gracze proszą o Bayonette 2 na te konsole to równie dobrze mogą poprosić o Zeldę i Mario. To chyba wszystko wyjaśnia.

 

 

Bayonetta 2 to kapitalna gra, kolejny wielki exclusive jaki ma w swojej bibliotece Wii U. O tej grze na prawdę można wypowiadać się w samych superlatywach bo w pełni na to zasługuje, Platinum Games wykonało kawał dobrej roboty i dostarczyli rewelacyjną grę za co należy im się duże uznanie. Mam nadzieje, ze powstanie część trzecia.

Przyznam, że dla tej gry, a szczególnie zestawu zawierającego obydwie części warto kupić Wii U, poza nimi na konsoli ukazało się wiele innych, bardzo dobrych gier, więc to dobry moment na zakup tej konsoli. Każdemu kto jeszcze nie ma tej gry lub nawet samej konsoli polecam je z pełnym przekonaniem, na prawdę warto zagrać bo wciąga na długie godziny i zapewnia masę dobrej zabawy na najwyższym poziomie.

Dla mnie Bayonetta 2 jest w tej chwili pewnym kandydatem do miana GOTY czyli Game Of The Year 2014 - Platinum Games wydając tą kapitalną grę z całą pewnością zasłużyło na taką nagrodę !

 


Moje trzy grosze: 

 


Roger Żochowski:

 

 

Wiedźma dostarczyła

 
Platinum Games to mistrzowie slasherów i Bayonetta 2 jest tego doskonałym przykładem. Śmieszą mnie głosy ludzi mówiących o tym, że gdyby gra ukazała się na innych platformach, to oceny byłyby niższe. Gówno prawda. Ten tytuł pokazuje moc drzemiącą w WiiU i dla mnie osobiście jest to systemseller. Prosty a jednocześnie satysfakcjonujący system walki, pokręcona fabuła, oryginalna bohaterka, soczysta oprawa śmigająca w 60 klatkach na sekundę i rewelacyjne starcia z bossami, Ta gra jest tak intensywna, że nawet przez chwile nie idzie się z nią nudzić. Deweloper dopracował do perfekcji każdy element pierwowzoru tworząc jeden z najlepszych slasherów w historii gier wideo. A że kogoś boli, iż to nie PS4 i Xbox One dostają w tym roku tak dopracowane produkcje? Cóż, ma boleć. 
 
OCENA: 9,5/10
 

 

 

Głosowanie na recenzję tygodnia odbywa się na blogu użytkownika Montana. Nowy blog pojawi się... Kiedyś w przyszłości...

 

Oceń bloga:
0

Atuty

  • Długość gry,
  • Główna bohaterka,
  • Kapitalne dodatkowe stroje,
  • Niesamowite i emocjonujące starcia,

Wady

  • Tym razem nie ma się do czego przyczepić.
Avatar saptis

saptis

REWELACYJNA kontynuacja gry ze świetna bohaterka, must-have dla każdego posiadacza Wii U ! Bardzo wciągający gameplay obfitujący w emocjonujące starcia.

10,0

Komentarze (39)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper