Relacja z CDA Expo Part 4

BLOG
3622V
Rayos | 24.05.2014, 01:46
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Ostatni dzień chyli się ku końcowi. Atrakcji coraz mniej, ludzie coraz bardziej zmęczeni, coraz bardziej zasmuceni, bo niedługo trzeba będzie się żegnać... Zapraszam do ostatniej już części relacji z mojego pobytu we Wrocławiu.

Part 13: Street Fapy

Archon i Dorczenzo "ochoczo" grali w Minecrafta na PS3, kiedy ja, Pitrek, Archony z nieukrywanym entuzjazmem sprawdzaliśmy Street Passy na naszych 3DSach. W końcu padło hasło: Idziemy robić rundkę dookoła, żeby nałapać nowe Street Fapy (jak to uroczo nazwał jeden z Archonów). Wcześniej jednak byłem świadkiem dość uroczej scenki, jak to mały dzieciak podszedł do nas z pocztówką z Arhn.eu z pytaniem czy może podejść do Archona po autograf. Przy okazji zgarnął autograf od Neko, i pomimo moich usilnych zapewnień (Przecież to jest TEN sławny Pitrek! Jeden z najważniejszych ludzi na arhn.eu!) nie wziął autografa od Pitrka... Po chwili ruszyliśmy gęsiego tudzież w parach rozmawiając, oglądając co się dzieje dookoła i zbierając bardzo cenne Passy. Po rundce wróciliśmy do punktu wyjścia, pod stand z Minecraftem, obczailiśmy Street Passy i rozmawialiśmy. Po 15 minutach zdecydowaliśmy, że przejdziemy się jeszcze raz, ale tym razem zatrzymaliśmy się przy stoisku z gadżetami. Neko jak to Neko, jak tylko zobaczyła ogromne pluszowe kocie łapy to wpadła w euforię. Ja w międzyczasie dowiedziałem się, że w stoisku "obok" można kupić los za 3 zł i można wygrać cokolwiek co tam mają. Odbiłem więc od grupy i poszedłem do wyżej wymienionego standu...

Neko

 

Part 14: Prizes

Po paru minutach dopychania się do biednego Pana z puszką z losami, udało mi się zakupić dwa losy. Jeden na cukierka, którego oddałem od razu bez odebrania nagrody, a drugi na przypinkę. Podszedłem więc dalej i zobaczyłem dwóch facetów ciągle wytwarzających nowe przypinki z podawanymi przez tłum ludzi wzorami. Wzory wybierało się z ogromnych katalogów, po prostu się wyjmowało motyw jaki chcieliśmy a miły pan w trymiga robił nam przypinkę. W oczy rzucił mi się nieruszany przez nikogo album, więc podszedłem i miałem mieszane uczucia. Z jednej strony rozumiałem dlaczego nikt nie chce przypinek z tamtego albumu, ale z drugiej strony kto by nie chciał mieć przypinki z kawaii dziewczyną w negliżu bądź jawne nagie panienki? Na pewno nie ten za przeproszeniem spocony, gruby chłop, który kupił DZIESIĘĆ przypinek, obok którego musiałem stać w kolejce do bardziej obleganego albumu... Przeglądając go w końcu wybrałem motyw z ikoną Dungeon Keepera, Długo się nią nie nacieszyłem, gdyż oddałem ją jednemu z ludzi z arhn.eu. Po odebraniu przypinki wróciłem do standu Sony, tam jednak oprócz Archona i Dorczenzo spotkałem tylko jeszcze jedną znajomą osobę, która powiedziała mi, że wszyscy są nad fontanną. Znałem więc już mój kolejny cel podróży.

Part 15: Brave New World

Dość szybko ich znalazłem, nie trudno było zobaczyć sporą grupę ludzi z 3DSami w łapach. Posiedzieliśmy, porozmawialiśmy, poopalaliśmy się. Po dość długim czasie leniuchowania, stwierdziliśmy, że pora znaleźć Archona i Doriana i iść coś zjeść. W międzyczasie miała miejsce jakaś defilada, grała muzyka i w ogóle nogi same rwały się do tańca jak wojsko zaczęło grać "Prawy do lewego".

Armia

Znaleźliśmy Archona, posiedzieliśmy jeszcze troszkę przy bufecie, porobiliśmy pamiątkowe zdjęcia i wybiliśmy na miasto. Ale nie, zaraz. Zapomniałem wspomnieć, że tam poznałem moją drugą miłość. Wielką, twardą i wysoką... kolumnę. Zimna trochę była, ale bardzo przytulaśna, żal było się z nią rozstawać. Archon zauważył, że leci na mnie i próbował ją odbić. Popatrzyliśmy się na siebie groźnie, ale nim doszło do rękoczynów, Neko go uspokoiła i mogłem się dalej w spokoju żegnać z moją miłością.

Ekipa Arhn.eu

Przed wejściem nastąpił dziwny event. Grupa Cosplayerów pod przewodnictwem człowieka z megafonem puszczającego Epic Sax Guy w wersji zdaje sie 10h otoczyła nas i zapraszała do tańca... Jakby to nie było wystarczająco komiczne, to macie tutaj scenkę: 

Grupa ludzi przebranych bardzo dziwnie stoi w okręgu i sobie tańczy, buja się, podskakuje do bardzo dziwnej i powtarzalnej muzyki. Obok idzie sobie [O]jciec z [S]ynem.

[S] Tato, a co Ci ludzie tu robią?

[T] To synu, są studenci, juwenalia mają czy coś...

Po tańczeniu wyszliśmy na miasto. Warto tu wspomnieć o... zakładzie pogrzebowym którym mijaliśmy. Dlaczego? Cóż... zdjęcie mówi samo za siebie:

Zakład pogrzegowy Archon

Nie ma to jak właściwy człowiek we właściwym miejscu.

Bez większych przygód dotarliśmy do Remontu, uroczej knajpki w okolicach Pasażu Grunwaldzkiego. Zajęliśmy w sumie trzy stoły, zamówiliśmy tonę pizz i kilka litrów piwa. W międzyczasie paru ludzi się z nami pożegnało. Po obiedzie zaczęliśmy zwiedzać Wrocław. Tam również obyło się bez większych przygód, ot, zwykła, nudna wycieczka. W końcu dotarliśmy do Grandpa's Bar, tego samego, w którym byliśmy wczoraj. Tam ludzie już wyraźnie zmęczeni i przymulający powoli sączyli piwo/kawę/herbatę, rozmawiali resztkami sił i w spokoju i ciszy spędzali czas. Zupełnie inaczej niż dzień wcześniej, kiedy wszyscy to jeszcze byli pełni energii. Wkrótce w końcu nadszedł i czas na mnie, pożegnałem się ze wszystkimi, łamiąc kręgosłup obu Pań (Parasolka i Neko) przez zbyt mocny uścisk, czochrając Archona i podając rękę reszcie. Wróciłem z Pitrkiem do mieszkania, szybko się spakowałem i wyszedłem na dworzec PKS, gdzie czekał już na mnie Polski Bus... 

Part 16: Ending

Moja wycieczka dobiegła końca. Wróciłem na akademik z postanowieniem, że zdam relację z tych dwóch dni, wynikiem tego, czytacie te wypociny. W tym miejscu chciałbym serdecznie podziękować Pitrkowi za nocleg, CDA za naprawdę fajne Expo, Conquest Enternainment za genialną robotę w sprawie Nintendo w Polsce, serdecznie dzięki ekipie ARHN.EU za przygarnięcie mnie w swoje ramiona i możliwość poznania tych wszystkich wesołych mordeczek i przede wszystkim Wam, za to że czytaliście, ocenialiście i motywowaliście do dalszego pisania :). Zdaję sobie sprawę, że każdy kolejny part był coraz gorszy, wynika to jedynie ze zmęczenia i braku weny. Mimo wszystko liczę na to, że czytaliście to z przyjemnością i... do następnego?

 

Street Fapy!

 

Zdjęcia udostępnione za uprzejmością Kropci.

Oceń bloga:
9

Jak się wam czytało CAŁĄ relację?

Super
32%
Może być
32%
Średnio
32%
Dno
32%
Pokaż wyniki Głosów: 32

Komentarze (4)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper