Z ekranu do czytnika konsoli

Z ekranu do czytnika konsoli

Łukasz Kucharski | 30.09.2012, 11:10

Kino i gry wideo to dwa media będące sobie bardzo bliskie. Z powodzeniem korzystają ze swoich dorobków i wzajemnie się uzupełniają. Większość adaptacji pozostawia jednak wiele do życzenia. Po spisaniu i podzieleniu się z Wami swoimi typami co do 15 odtwórców roli Snake'a, zacząłem się zastanawiać na filmami, które nadawałyby się na gry. I aby ponownie uczcić 15-lecie PSX Extreme typów będzie piętnaście.

Jak doskonale wiecie z doświadczenia – dobrych gier opartych na filmach powstało niewiele. A przynajmniej nie tyle ile byśmy chcieli. Twórcy jednak pozostają głusi na nasze głosy i wciąż tworzą różnego rodzaju potworki, które czasem aż chce się dobić. A przecież gdyby robili dobre filmy – nie mówię już o bardzo dobrych – zarabialiby więcej pieniędzy, a my nie musielibyśmy się męczyć w kinie czy tez przed telewizorem.

Dalsza część tekstu pod wideo

 

Kilka wymienionych niżej pozycji debiutowała już niegdyś na konsolach, ale tworząc to zestawienie mam na myśli gry na obecną generację, czyli znacznie różniące się pod względem rozgrywki i grafiki. Oczywiście oznaczyłem, które to pozycje.

 

Zaczynamy!

 

1. Sin City (2005)

 

 

 

 

Dzieło Roberta Rodrigueza, oparte na świetnym komiksie Franka Millera, to duża ilość materiału, która starczyłaby na kilka produkcji osadzonych w Mieście Grzechu. Mając na myśli adaptację filmu na nasze czytniki widzę to jako połączenie sposobu opowiadania jak w pierwszej odsłonie gry Max Payne oraz stylistykę z MadWorld na Wii. Ktoś miał już podobny pomysł, ale jego realizacja została wstrzymana i pozostały tylko grafiki koncepcyjne. Dlatego na razie pozostaje nam jedynie czekanie na kontynuację filmu.

 

 

 

 

 

 

***

 

 

2. Incepcja (2010)

 

 

 

 

Christopher Nolan robi filmy rozrywkowe, które zapadają w pamięć widza na długo po seansie. Oczywiście żaden nie jest bez wad, ale w jego filmografii za najlepszy uważam Incepcję. Oglądając pierwszy raz w kinie tę pokręconą historię miałem wrażenie, że każdy z poziomów snów bohaterów idealnie odpowiada strukturze gry wideo. W samym scenariuszu znaleźć można elementy, które z przyjemnością byłoby pokonywać samemu – pościg z pociągiem, strzelaniny, projektowanie poziomów.

 

 

***

 

 

3. Między piekłem a niebem (1998)

 

 

 

 

Ta bardzo poetycka opowieść to dla mnie materiał na ambitniejszą pozycję, w której podstawą jest scenariusz. Samą budową przypomina podróż Dantego, ale rozgrywkę chyba lepiej byłoby oprzeć na Quick Time Events, aby całość przypominała Heavy Rain. Wtedy można by delektować się niesamowitymi lokacjami i wciągającą historią

 

 

***

 

 

4. Tożsamość (2003)

 

 

 

 

Osoby, które widziały ten film domyślą się czemu chciałbym zobaczyć go w wersji growej. Reszcie niestety nie mogę zbyt wiele zdradzić, bo zepsułbym ewentualny seans. Napiszę tylko, że podstawą tej historii jest jeden z fajniejszych zwrotów akcji, który pozwala inaczej spojrzeć na cały film – na pierwszy rzut oka wyglądający jak kolejna produkcja o seryjnym mordercy.

 

 

***

 

 

5. Cast Away – poza światem (2000)

 

 

 

 

Tom Hanks na bezludnej wyspie i jego wierny kompan – piłka Wilson. Może dialogi nie byłyby zbyt bogate, ale walka o przetrwanie by nam to wynagrodziła. Wyobraźcie sobie takie połączenie trybu Hardcore z Fallouta oraz Tomb Raidera z bardziej realnym podejściem...albo mechanizm rozgrywki jak w Demon Souls czy Limbo. Tylko koniec mógłby nastąpić tuż po dotarciu do cywilizacji.

 

 

***

 

 

6. Kill Bill (2003)

 

 

 

 

Dwuczęściowe dzieło Quentina Tarantino byłoby idealną rąbanką wypełnioną charakterystycznym humorem i dziesiątkami tysięcy litrów przelanej krwi. Tak jak w filmie każdy członek byłby kolejnym bossem, a na końcu czekałoby nas starcie z mistrzem miecza Billem.

 

 

***

 

 

7. Seksmisja

 

 

 

 

Jedyne Polskie dzieło w zestawieniu byłoby oczywiście komedią z elementami skradanki, w której gracz starałby się ocalić płeć męską od zapomnienia poprzez walkę z władzą. Pełna lokalizacja gwarantowana plus tryb kooperacji.

 

 

***

 

 

8. Oszukać przeznaczenie

 

 

 

 

Cykl filmów o masakrowaniu nastolatków ma w sobie teoretycznie większy potencjał od Piły, która trafiła do naszych czytników i się zmyła. Zwłaszcza jeśli twórcy pozwoliliby graczowi na konstruowanie pułapek, w które wpadałaby mająca nadzieję na oszukanie przeznaczenia młodzież. Dodatkowo mogliby zaimplementować patent z trzeciej części, która w wydaniu DVD zawiera opcję wyboru wymyślnego zabójstwa – tylko odpowiednio rozbudowany.

 

 

***

 

 

9. Zabójcza broń*

 

 

 

 

Duet Mel Gibson i Danny Glover to jeden z lepszych cyklów o przygodach dwójki bohaterów. Historię Riggsa i Murtaugh widzę jako połączenie mechanizmu strzelania z Uncharted – tylko w wersji wyłącznie miejskiej – oraz Army of Two. Tym sposobem walczyć z przestępczością moglibyśmy we dwójkę.

 

* Zabójcza broń trafiła na kilka konsol, od Amigi po SNESa

 

 

***

 

 

10. Transporter

 

 

 

 

Większość filmów z Jasonem Stathamem to rozrywka w najczystszym wydaniu. W historii o świetnym kierowcy, który dostarcza różne przesyłki nie pytając o zawartość, jest wszystko, czyli pościgi, pojedynki i po...strzelaniny.

 

 

***

 

 

11. Mad Max*

 

 

 

 

Podstawą tej produkcji byłyby pojedynki w futurystycznym zniszczonym świecie. Takie połączenie Twisted Metal z Vigilante 8 i jeszcze kilkoma tytułami tego typu. Od czasu do czasu Max opuszczałby pojazd niczym główny bohater Need for Speed: The Run i wymierzał sprawiedliwość okutym butem oraz wiernym obrzynem w rytm Quick Time Events. Innym podejściem, ale trochę mniej oryginalnym, byłoby stworzenie produkcji podobnej do Fallout 3 i New Vegas.

 

*w 1990 wydano na NESa grę pod tym samym tytułem

 

 

***

 

 

12. Desperado

 

 

 

 

Salma Hayek, gitary, Salma Hayek, tony ołowiu, Salma Hayek i ten ciemnowłosy koleś. Film, który zawsze poprawia mi humor za sprawą pierwiastka Rodrigueza, który niemal zawsze gwarantuje dobrą zabawę. Nic tylko przenieść historię muzykalnie uzdolnionego Desperado do czytników konsol i rozpocząć taniec śmierci w rytm latynoskich brzmień – koniecznie z trybem Bullet Time, by móc rozkoszować się masak...rozgrywką.

 

 

***

 

 

13. Adrenalina

 

 

 

 

Ten film właściwie już jest grą, tylko taką z włączoną opcją automatycznego przechodzenia oraz super grafiką. A teraz wyobraźcie sobie dezaktywację funkcji „automatic walkthrough” i przejęcie kontroli nad szalonym Cheliosem. Nie obraziłbym się również za różne kontekstowe akcje jak na przykład w grze The Punisher (2005) i tym podobnym. Zapewne byłaby to pozycja na raptem kilka godzin, ale od czego jest dystrybucja cyfrowa.

 

 

***

 

 

14. Cube

 

 

 

 

Idealny przykład na to, że liczy się pomysł na wykonanie filmu, a nie niesamowity budżet, który potem zostaje zmarnowany. Ciężko mi tutaj zdefiniować jak miałaby wyglądać rozgrywka, ale przeczucie podpowiada mi, iż byłaby to jedna z ciekawszych pozycji na rynku.

 

 

***

 

 

15. Death Proof

 

 

 

 

Jako kaskader Mike niczym w Grand Theft Auto poruszacie się po otwartym świecie w poszukiwaniu ofiar. Narzędzie zbrodni możecie poddawać wielu modyfikacjom i dokonywać coraz większego spustoszenia wśród młodych ludzi. Całość polegałaby na wykonywaniu odpowiednich zadań. Coś jak słynne skrzyżowania w Burnout 3: Takedown oraz Stuntman, okraszone modelem zniszczeń jak w Paradise albo i lepszym. Wszystko z charakterystycznymi filtrami i świetną muzyką.

 

 

***

 

 

Tak to wygląda w mojej głowie. Jedyny problem z tego typu produkcjami to odtwórczość, bo w końcu uczestniczymy w wydarzeniach, które oglądaliśmy na ekranie. Bardzo zgrabnie ukryto to w X-Men Origins: Wolverine Uncaged Edition, grze która jako jedna z niewielu była lepsza od filmu. Czekam teraz na Wasze pomysły, więc ich nie żałujcie.

Łukasz Kucharski Strona autora
cropper