Kącik filmowy: Avatar 5, Birds of Prey, prequel Gry o tron, Netflix a Oscary i dużo więcej

Kącik filmowy: Avatar 5, Birds of Prey, prequel Gry o tron, Netflix a Oscary i dużo więcej

Radosław Wasilewski | 03.11.2018, 15:00

W dzisiejszym Kąciku poczytacie o tym, że koniec "Gry o tron" to tak naprawdę początek, James Cameron lubi stawiać sobie wyzwania, a Netflix nie odpuszcza Oscarów. Zapraszam.

Black Mask wybrany w "Birds of Prey"

Dalsza część tekstu pod wideo

Wybór aktora, który zagra głównego złoczyńcę w filmie o antybohaterkach nie powinien być zaskoczeniem, bo jego nazwisko przewijało się już ponad miesiąc temu w kontekście tej roli. Ostatecznie to Ewan McGregor będzie miał okazję wcielić się w Romana Sionisa występującego pod pseudonimem Black Mask. Brytyjczyk na ostatniej prostej pokonał Sharlto Copleya, choć Warner Bros. w roli najchętniej widziałoby Sama Rockwella, który jednak odrzucił ofertę. "Birds of Prey" według najnowszych wieści będzie posiadał kategorię tylko dla dorosłych, ale przykład "Venoma" każe nam podchodzić do tej informacji dosyć nieufnie. Nie przywiązujcie się też zbytnio do samego tytułu, który może zostać zmieniony na bardziej rozpoznawalny i kojarzony z najpopularniejszą postacią w filmie, czyli Harley Quinn. Pozostaje nam czekać do 7 lutego 2020 roku.


James Cameron kręci już "Avatar 5" 

Gdyby pierwotne plany doszły do skutku to minęłyby 4 lata od premiery drugiej części "Avatara" i 3 lata od "Avatara 3". Fakty są jednak takie, że w przyszłym roku minie dekada odkąd James Cameron przeprowadził swoją rewolucję i kolejny raz ochrzcił się mianem "króla świata". Wszystko jest jednak na dobrej drodze, żebyśmy długo oczekiwaną kontynuację przeboju z 2009 roku zobaczyli w grudniu 2020. Na tym się oczywiście nie skończy i choć wiedzieliśmy o planach na 4 sequele to tak naprawdę ciężko było dać temu wiarę. Sigourney Weaver, która powróci do sagi, choć w innej niż dotychczas roli zdradziła, że zakończyła już prace nad "Avatarem 2 i 3", a obecnie przebywa na planie części numer cztery i pięć. Ostatnie dwie odsłony mamy zobaczyć dopiero w 2024 i 2025 roku. BBC rzekomo dotarło do tytułów filmów, które mają brzmieć następująco: "Avatar: The Way of Water", "Avatar: The Seed Bearer", "Avatar: The TulkunRider" i "Avatar: The Quest for Eywa". Dla przypomnienia, gra jest warta świeczki, bo pierwsza część zarobiła na całym świecie zawrotne 2,78 mld dolarów, co plasuje ją jako najbardziej kasowy film, jaki kiedykolwiek powstał bez uwzględniania inflacji.


Kolejny projekt Gibsona

Po ostracyźmie, na który skazano Mela Gibsona za niezbyt dyplomatyczne wypowiedzi oraz domową przemoc odkupienia szukał głównie w filmach reżyserowanych przez samego siebie. "Waldo" to kolejny film, który ma pomóc mu w zapomnieniu o niewygodnej przeszłości. W tym thrillerze akcji zagra obok Charliego Hunnama i Eizy Gonzalez. Hunnam zagra tytułową rolę byłego policjanta z Los Angeles, który wraca jako prywatny detektyw, żeby rozwikłać sprawę tajemniczej śmierci żony ekscentrycznego gwiazdora tv. Zdjęcia do filmu mają rozpocząć się już w pierwszym kwartale 2019 roku. Stawia to pod znakiem zapytania reżyserskie plany Gibsona, który kojarzony był ostatnio z remakiem "Dzikiej bandy" Sama Peckinpaha oraz autorskim "Destroyer", w którym miał przedstawić losy bitwy o Okinawę. Od kilku lat na horyzoncie majaczy także druga część "Pasji".


Netflix chce ponownie zawalczyć o Oscary

Najpopularniejsza platforma streamingowa na świecie z każdym rokiem mierzy coraz wyżej. Co prawda Netflix ma już swojego pierwszego Oscara na koncie za "Ikara", ale jest to "tylko" statuetka za Najlepszy film dokumentalny. Największe festiwale filmowe do tej pory podchodziły delikatnie mówiąc dosyć nieufnie do streamingowego giganta i Amerykańska Akademia Filmowa nie jest wyjątkiem. W 2019 roku na gali rozdania najpopularniejszych filmowych statuetek ma to się zmienić za sprawą 3 filmów, które chcą nieco namieszać na imprezie. Do tej pory regułą było, że każdy nowy film wychodzący spod skrzydeł Netflixa miał swoją premierę jednocześnie dla abonentów albo w jednym czasie dla subskrybentów i widzów w kinie. Tym razem włodarze platformy chcą pokazać Akademii, że się starają i wypuszczą trzech swoich największych zawodników wcześniej do kin, a dopiero po kilku tygodniach filmy pojawią się na naszych telewizorach. A mowa o "Romie" Alfonso Cuarona, "Balladzie o Busterze Scruggsie" braci Coen i "Bird Box" Susanne Bier z Sandrą Bullock.


Prequel "Gry o tron" z Naomi Watts!

Na wielki finał "Gry o tron" poczekamy jeszcze pół roku, ale od dawna wiemy, że po 8 sezonie nie pożegnamy się z uniwersum na dobre. W planach jest 5 prequeli lub spin-offów, nad którymi pracuje HBO razem z Georgem R.R. Martinem. Pierwszy z nich nabiera rumieńców, a na jego pokład weszła właśnie Naomi Watts. 50-latka zagra charyzmatyczną i arystokratyczną postać skrywającą mroczne sekrety. Opis jest nie mniej tajemniczy niż znany nam obecnie zarys serialu, który będzie rozgrywać się tysiące lat przed wydarzeniami z "Gry o tron". "The Long Night", jak autor książek go nazywa ma pokazać nam nie tylko przerażające sekrety Westeros, ale i wytłumaczyć prawdziwe pochodzenie Białych wędrowców. 


Koniec zdjęć do "Bloodshota"

Vin Diesel wydaje się idealnym kandydatem do wcielenia się w płatnego zabójcę, który po serii eksperymentów staje się niezniszczalną maszyną do zabijania. Aktor pochwalił się, że właśnie zakończył zdjęcia na planie "Bloodshota", a sam film ma być czymś naprawdę wyjątkowym. Pomóc ma w tym osoba Dave'a Wilsona, który do tej pory partnerował Timowi Millerowi przy "Deadpoolu", a "Bloodshot" będzie jego pierwszym samodzielnym tytułem. Film skierowany wyłącznie do dorosłego widza ma być utrzymany w stylu klasyków typu "Terminator", "Pamięć absolutna" czy "Robocop". Premiera w lutym 2020 roku.


Zwiastuny

Kurt Russell jako Mikołaj zaraz obok seryjnego mordercy, Hitlera na dinozaurze i geja - między innymi takie niespodzianki czekają na was do podejrzenia w dzisiejszych zwiastunach.

Radosław Wasilewski Strona autora
Swoją grową inicjację zacząłem dosyć późno, bo dopiero od pierwszego PlayStation. Potem pasja przeszła w filmy i choć teraz mniej czasu na przyjemności to staram się zachować proporcje. Na PPE pamiętam pierwszych fanbojów, więc było to dawno temu.
cropper