Comix Zone - Żywe trupy: Dni utracone

Comix Zone - Żywe trupy: Dni utracone

Tomek Grodecki | 20.10.2013, 08:50

Zombie to temat, który w ostatnich latach był wykorzystany w każdej możliwej dziedzinie popkultury. Robert Kirkman będący scenarzystą „Żywych trupów” dokonał jednak rzeczy niemożliwej. Stworzył komiks, w którym zgniłki zostają odsunięte na drugi plan, a cała fabuła skupia się na relacjach między postaciami oraz przede wszystkim próbie przetrwania w zaistniałym piekle.

Z opisywaniem „Trupów” wiązało się dla mnie dość trudne zadanie. Chciałem przedstawić Wam tę serię, ale ciężko było mi pisać o czymś, co składa się z dziewiętnastu tomów, z których osiemnaście wydano w Polsce. Każdy kto lubi historie z tytułowymi umarlakami na pewno śledzi najnowsze losy policjanta Ricka i spółki. Mój tekst jest skierowany do laików, którzy jeszcze nie zetknęli się z tą komiksową epopeją. Osoby obeznane w temacie zombiaków znajdą tu moje subiektywne spojrzenie na pierwszy rozdział serii.
Dalsza część tekstu pod wideo
 
Historia opowiada o Ricku Grimesie, policjancie dopiero co wybudzonym ze śpiączki po jednej z nieudanych misji. Stróż prawa nie wie, że znalazł się w samym środku pandemonium. Na ulicach szaleją hordy umarłych, których jedynym pożywieniem jest ludzkie mięso. Na domiar złego, rząd Stanów Zjednoczonych chcąc zabezpieczyć ludzi przed inwazją szwendaczy zaleca obywatelom skrycie się w większych miastach, przez co stają się oni potencjalnymi ofiarami ataków chodzących trupów. Ostatnią nadzieją Ricka wydaje się przyłączenie do małej grupy ludzi próbujących przeżyć w skrajnie niebezpiecznych warunkach niedaleko Atlanty.

 
Scenarzystą serii jest Robert Kirkman, znany z pracy dla Image Comics nad takimi tytułami jak „Invincible” czy „Thief of Thieves”. Autor orientuje się w dziedzinie zombiaków do tego stopnia, że stworzył nawet wydany niedawno w Polsce „Marvel Zombies” - komiks opowiadający o umarłych wersjach bohaterów Avengers oraz X-Men. Scenariusz Kirkmana trzyma w napięciu i nawet na moment nie spuszcza z tonu, przez co historia pod żadnym pozorem nie jest monotonna. Mroczny klimat oraz wyrażające emocje dialogi wyróżniają powieść spośród innych komiksów dostępnych na amerykańskim rynku.

 
Największą zaletą „Żywych trupów” nie są wcale walki ze szwendaczami ani dosadna przemoc, ale wątek psychologiczny postaci. Mamy tu do czynienia z bohaterami z krwi i kości, z którymi czytelnik może się łatwo utożsamić. W „Dniach utraconych” na pierwszy plan wybija się syn protagonisty - Carl. Jest on o tyle ciekawą postacią, że pomimo młodego wieku wydaje się bardziej rozumieć zagrożenie niż jego starsi opiekunowie. Chłopak odgrywa tu kluczową rolę w najważniejszych wydarzeniach i wypada o wiele lepiej od swojego działającego na nerwy serialowego odpowiednika.
 
Kilka słów warto również poświęcić rysownikowi Tony'emu Moore'owi, który poza „Żywymi trupami” zajmował się przygodami Deadpoola. Artysta operuje w tym komiksie tylko czernią, bielą oraz odcieniami szarości. Jego oszczędność kolorów przygnębia czytelnika i potęguje złowrogą atmosferę pasującą do świata opanowanego przez umarłych.

 
„Żywe trupy” to komiks, w którym paradoksalnie zombie odgrywają drugoplanową rolę. Nie mamy tu do czynienia z horrorem ani tytułem grozy. Jest to bardziej spojrzenie na atawistyczne ludzkie instynkty ujawniające się w czasie zagrożenia. We wstępie Kirkman napisał, że w czasie lektury odnajdziemy cechy bohaterów komiksu u naszych znajomych. W tym zdaniu tkwi wiele prawdy, ponieważ „Żywe trupy” to przede wszystkim analiza zachowania oraz działania społeczeństwa.
 
Tytuł został doskonale przyjęty zarówno przez krytyków jak i zwykłych pożeraczy historii obrazkowych. W 2010 roku komiks nagrodzono prestiżową Nagrodą Eisnera za najlepszą kontynuowaną serię, a w ubiegłych latach produkcja była wielokrotnie nominowana w innych kategoriach.

 
„Trupy” od dawna goszczą na naszym rynku dzięki wydawnictwu Taurus Media. Jak na razie w Polsce ukazało się osiemnaście tomów serii, które doczekają się reedycji. Jeśli jesteście miłośnikami cięższych, dosadnych historii, które po lekturze skłaniają do refleksji, to „Żywe trupy” są dla Was tytułem obowiązkowym.
 
Zamieszczone grafiki pochodzą z oficjalnej strony Taurus Media, z albumu „Żywe trupy: Dni utracone”.
 
Tomek „Tommy Gun” Grodecki
 
Źródło: własne
Tomek Grodecki Strona autora
cropper