10 najlepszych spin-offów w historii gier

10 najlepszych spin-offów w historii gier

Igor Chrzanowski | 03.03.2018, 19:00

Często bywa tak, że pewne pomysły, na które wpadają deweloperzy, nie mogą zmieścić się w zwykłej wersji danej gry, bądź po prostu do niej nie pasują. Gorzej bywa jednak, gdy te pomysły są rewelacyjne, a ich niewykorzystanie byłoby zbrodnią na kulturze. Tak oto powstają spin-offy, czyli luźno produkcje o raczej luźnym powiązaniu z główną serią.

Dziś przyjrzymy się dziesięciu spin-offom popularnych cykli gier wideo, które naszym zdaniem zasługiwały i wciąż zasługują na waszą uwagę. W tym zestawieniu przedstawimy produkcje bądź nawet całe serie, które wywodzą się z danego cyklu, lecz znacząco się od niego różnią. Może to być pod kątem rozgrywki, doboru bohaterów, bądź prezentowanego świata. Gotowi? Zaczynamy!

Dalsza część tekstu pod wideo

10. Daxter

Co się mogło stać, gdy z duetu Jak & Daxter, zniknęła ta mądrzejsza połowa? A no oczywiście mały, futrzany, gadatliwy armagedon. Ekipa Ready at Dawn przygotowała jedną z najlepszych gier, jakie dostało w swoim czasie PlayStation Portable i zdecydowanie jeden z najlepszych spin-offów w historii gier.

Jako platformówka Daxter sprawuje się niemalże równie dobrze, jak pierwsza odsłona serii przygotowana przez Naughty Dog. Klimatycznie również stoi na świetnym poziomie, albowiem teksty rzucane przez małego rudzielca są równie bezczelne i zarazem żenujące, jak w „dużych” grach. Podczas swojej przygody mogliśmy nie tylko zwiedzać różnorodne krainy, lecz także walczyć, odkrywać sekrety, rozwiązywać zagadki środowiskowe i oczywiście poszukiwać Jaka. Nic zatem dziwnego, że Ready at Dawn dobrze weszło w PSP, a ich dzieło zgarnęło średnią ocen 85/100 i jest w 10 najlepiej sprzedających się gier na ten sprzęt.

9. Secret Agent Clank

Ło panie, coś pan tu wstawił, weź mnie z tym uciekaj, bo nie „wytrzymię”. Tak, SAC to techniczny dramat. Tak, jest ograniczony przez specyfikę PSP. I tak, absolutnie zasługuje na to miejsce. Dlaczego? Albowiem wprost świetnie uzupełnia lore całego uniwersum Ratchet & Clank.

W dziele złożonego z byłych pracowników Insomniac, High Impact Games, nasz mały tajny agent nosi taki nietypowy gadżet jak monokl. To właśnie dzięki niemu poznajemy historię życia każdego z przeciwników, specyfikę jego rasy, szczegóły na temat jego tradycji oraz zwyczajów. Na przykład w przypadku tych kanałowych zielonych gniotów dowiadujemy się, że ich żołądki mają osobny język i znają dwa słowa - „muszę jeść”. Dodatkowo w grze odwiedzamy takie miejscówki jak fabryka śrubek (waluta serii), a podczas misji mamy tak ciekawe zadania jak granie w pokera z bandziorami i walki robocików pod stołem o lepsze przeszkadzanie innym. Polecam!

8. Tourist Trophy

Pamiętacie jeszcze, że za czasów PS2, Polyphony Digital stworzyło coś takiego jak Real Riding Simulator? Ci, którzy interesują się jednośladami na pewno tak! Tourist Trophy stworzone zostało na silniku Gran Turismo 4, posługiwało się podobnymi hasłami marketingowymi, a nawet miało ten sam interfejs. Różnica była tylko jedna.

Gra dotyczyła wyłącznie jazdy na motorach. A trzeba przyznać, że to co chciała symulować, robiła wprost świetnie, do tego stopnia, że duże znaczenie podczas zabawy miało nawet ułożenie ciała naszego motocyklisty. Szkoda tylko, że obecnie nie doczekaliśmy się TT 2, bo na pewno znalazłoby spore grono odbiorców i pokazało „konkurencji”, jak to się wszystko poprawnie robi.

7. Final Fantasy Tactics

Saga Final Fantasy w czasach swojej największej świetności była na tyle udana, że nawet jej eksperymentalna, typowo taktyczna forma wyszła Squaresoftowi tak świetnie, że do dziś jest chyba najlepszym przedstawicielem tego gatunku.

Odpowiedzialny za grę mistrz Yasumi Matsuno, znany później z takich dzieł jak Tactics Ogre czy też świetne Vagrant Story, wykonał kawał kozackiej roboty! Tytuł miał bardzo ciekawą, wciągającą historię, świetnie opracowany system walki, a także jak zwykle rewelacyjną ścieżkę dźwiękową. Niestety oryginalna wersja na PSX’a nie doczekała się wydania w Europie, co naprawiono wypuszczając remake na PSP.

6. Metal Gear Rising: Revengeance

Po premierze Metal Gear Solid 4: Guns of the Patriots, Hideo Kojima pragnął powierzy swojemu młodszemu zespołowi grę będącą spin-offem głównej serii, która opowie brakującą historię Jacka Raidena, która wydarzyła się pomiędzy MGS 2 a MGS 4. Niestety ekipa nie była w stanie pogodzić wymaganej akcji z typowym skradaniem się.

Wtedy też Kojima podjął decyzję o przeniesieniu projektu pod skrzydła Platinum Games, gdzie zmieniono projekt w rasowego slashera, a także przemianowano go z Metal Gear Solid: Rising, na ten, który znamy dziś. Okazało się, że gra jest niemalże perfekcyjna – zwłaszcza pod kątem rozgrywki, która pozwalała nawet na odrobinę skradania. Jedyne co kulało, to słabsza niż w głównej serii fabuła.

5. Portal

Gdy Valve wypuściło na światło dzienne pakiet The Orange Box, jedną z jego niespodzianek był świetny Portal. Z czasem okazało się, że seria powiązana jest z cyklem Half-Life i stanowi jego luźno powiązany spin-off, osadzony w tym samym świecie.

Amerykanie stworzyli tym samym jedną z najciekawszych i najlepszych gier logicznych w historii naszej branży, która mimo teoretycznie wąskiego grona odbiorców, podbiła serca milionów z nas. Unikalna na tamten czas mechanika tworzenia i rozwiązywania zagadek dała graczom niesamowitą wolność w kombinowaniu. Do dziś mocno liczymy na to, że Valve powróci do tegoż cyklu na pełną skalę, zamiast udostępniać tylko jej licencję innym producentom – jak to ma miejsce w przypadku Brigde Constructor.

4. Forza Horizon

Microsoft bardzo dobrze zauważył, że wałkowanie w kółko serii Forza Motorsport w końcu ją zabije, dlatego też genialnym pomysłem było powierzenie studiu PlayGround Games stworzenie sygnowanego nazwą Forza bardzo luźnego, zręcznościowego spin-offa o tematyce bardziej przygodowo-rozrywkowej.

Z odsłony na odsłonę Forza Horizon zabierała nas w coraz większe, ciekawsze, ładniejsze miejscówki świata. Doskonalono model jazdy, wprowadzano jeszcze fajniejsze dodatki, aż w końcu zdecydowano się nawet na współpracę z marką Hot Wheels – to byłoby niemożliwe, gdyby wciąż istniała tylko jedna, symulacyjna forma Forzy. Oby w 2018 roku FH4 pokazało nam piękne oblicze japońskich dróg!

3. NieR

Square Enix ma w swoim portfolio mnóstwo różnych marek, które na Zachodzie znają ze 3 osoby na krzyż. Jedną z takich serii jest mocno specyficzny, lecz bardzo udany Drakengard. Dlaczego o niej teraz wspominam? Albowiem NieR jest spin-offem tegoż cyklu, który to przedstawia alternatywną historię świata przedstawionego w Drakengardzie.

Na ile alternatywny? Prezentuje bowiem co by było, gdyby kanonicznym zakończeniem „jedynki” była jego piąta wersja. Jak dobrze wiemy pierwszy NieR nie zdobył świata, choć ci, którzy w niego zagrali, bardzo sobie grę chwalą. Dopiero drugi, NieR: Automata pokazał, na co stać ten świat, to uniwersum, sprzedając się samemu znacznie lepiej niż wszystkie Drakengardy i poprzedni NieR razem wzięte!

2. Mario Kart

Super Mario ma tyle spin-offów, że z nich samych można by zrobić osobną topkę, jednakże jak wiemy, król może być tylko jeden. Mario Kart stał się istną ikoną branży i do dziś dla wielu jest niedoścignionym wzorem wyścigów kartingowych (choć niektórzy wolą CTR-a lub Diddy Kong Racing).

Aktualnie na Nintendo Switch możemy pograć w najlepszą możliwą iterację marki, kryjącą się pod nazwą Mario Kart 8 Deluxe. To jak do tej pory najpełniejsza i najładniejsza odsłona serii, która dostarczy absolutnie każdemu dziesiątki, jeśli nie setki godzin zabawy – zarówno solo jak i z rodziną czy przez Sieć.

1. Persona

Tak naprawdę, pełna nazwa cyklu przez lata brzmiała i w sumie nadal powinna brzmieć „Shin Megami Tensei: Persona” - choć wiadomo, że samo Persona sprzedaje się lepiej. Dziś zapewne większość osób grających w Personę 5, nie ma pojęcia o tym, że jest ona spin-offem bardzo starego cyklu najróżniejszych jRPG-ów znanego jako SMT.

W tym roku oczekujemy ekskluzywnego dla Nintendo Switch powrotu głównego nurtu pod nazwą Shim Megami Tensei V! Sama Persona wyrosła na najpopularniejszą wersję całego cyklu, która to na dodatek okazała się być jednym z najlepszych jRPG-ów ostatnich lat – to się tyczy praktycznie każdej jej odsłony. Co ciekawe traktująca o psychologii Junga Persona, sama doczekała się własnych spin-offów – gier tanecznych, bijatyk, a nawet dungeon-crawlera Persona Q.

Zdajemy sobie sprawę z tego, że wielu bardzo dobrych spin-offów nie opisaliśmy. Można by tu wrzucić V-Rally, będącego spin-offem Need For Speed, Crash Team Racing, Jak X, Resistance: Retribution, Killzone: Liberation, Dissidia: Final Fantasy, Dragon Quest: Builders i wiele innych. Na koniec pytanie dla Was! Jakie są waszym zdaniem najlepsze spin-offy w naszej branży?

Źródło: własne
Igor Chrzanowski Strona autora
Z grami związany jest praktycznie od czwartego roku życia, a jego sercem władają głównie konsole. Na PPE od listopada 2013 roku, a obecnie pracuje również jako game designer.
cropper