10 najgorszych konwersji gier z konsol na PC

10 najgorszych konwersji gier z konsol na PC

Bartosz Dawidowski | 16.12.2016, 21:11

Gracze pecetowi często podnoszą współcześnie larum związane z kiepską jakością multiplatformowych produkcji. Dzieje się tak np. kiedy nowy tytuł ma "zablokowany" framerate na poziomie 30 fps, albo kiedy interfejs został kiepsko dopasowany do wymogów obsługi myszką/klawiaturą. Deweloperzy odsądzani są od czci i wiary, a takie "porty" nazywane najgorszymi w historii. Pamięć wielu graczy nie sięga jednak chyba zbyt daleko, bo totalnie pokiełbaszonych konwersji z konsol na PC było kiedyś znacznie więcej.

Wiele konwersji gier z konsol na PC miało dawniej naprawdę tragiczną jakość. Poniżej zebrałem 10 najgorszych przykładów portów. Jeśli myślicie, żeby zagrać w te tytuły na PC... przemyślcie swoje plany jeszcze raz. Szkoda nerwów i zepsutej zabawy.

Dalsza część tekstu pod wideo

 

10. Batman: Arkham Knight (2015)


Chyba najgłośniejszy bohater ostatnich lat w sadze pod tytułem "pecetowe krapowersje". Gra w momencie premiery działała tragicznie na większości konfiguracji. Jeśli próbowaliście odpalać ją na Windows 10, nie dysponując przynajmniej 12GB RAM-u, mogliście zapomnieć o przyjemnej i płynnej rozgrywce. Sytuacja była tak zła, że wydawca wycofał sprzedaż tytułu z cyfrowej dystrybucji na czas stworzenia odpowiednich łatek (co zajęło wiele miesięcy).

 

 

9. Final Fantasy VII (1998)

Przed nadejściem znacznie poprawionej wersji FFVII na Steam fani RPG-ów wyposażeni tylko w PC musieli użerać się z niemożliwie skopaną konwersją Final Fantasy VII. O ile deweloperzy wprowadzili do tego portu pewne poprawki w tłumaczeniu, to cała reszta była fatalna. Świetną muzykę z PSOne zastąpiono prymitywami aranżacjami MIDI, grafika była w kilku miejscach gorsza niż na Szaraku, a bugi czaiły się na graczy w każdym zaułku. Tragicznie też wykonano interfejs.


 


8. Splinter Cell: Double Agent

Serii Splinter Cell nie trzeba zapewne przedstawiać żadnemu konsolowcowi. Seria pojawiała się na PC, ale niestety tutaj często zmagała się z poważnymi problemami. Największe kłopoty były z odsłoną Double Agent, która na blaszkach była wykonana zdecydowanie poniżej oczekiwań. Ciągłe zawieszanie, żałosna obsługa kontrolerów oraz bugi, które w najgorszym wydaniu w ogóle uniemożliwiały przejście produkcji. Wystarczy wejść na stronę Steam gry, by poczytać o problemach, jakie mieli pecetowcy z tą niefortunną konwersją.


 


7. Street Fighter 2 (1993)

Street Fighter 2 pojawił się na zaskasująco dużej ilości rozmaitych platform (co ciekawe - w produkcję można było zagrać nawet na... 8-bitowym ZX Spectrum). Niestety w większości przypadków te porty wykonywano po łebkach. W szczególności kiepsko zostali potraktowani właściciele PC, którzy nie tylko byli katowani chyba najgorszą ścieżką audio w ostatnich 30-latach, ale również stale spowolnioną animacją zawodników, "zamrożonymi" tłami i zupełnie skopaną "fizyką" gry, która wyrażała się w iście księżycowych skokach zawodników. Produkcja nie miała zbyt wiele wspólnego ze znakomitym arcade’owym oryginałem. Zresztą... zobaczcie i porównajcie rzecz sami.


 


6. Resident Evil 4 (konwersja z 2007 r)

Sterowanie może rozłożyć grę na łopatki, czego najlepszym przykładem jest pecetowa wersja Resident Evil . Autorzy tego portu chyba nigdy nie mieli do czynienia z grą akcji TPP na PC, bo ustawili w tak niemożliwie kretyński sposób sterowanie. W konwersji można zmienić schemat sterowania, ale w takim przypadku nie wyświetlają się ikonki przycisków w trakcie QTE. Na szczęście wszelkie problemy, które występowały w konwersji z roku poprawiło wydanie produkcji w wersji HD.


 


5. Dark Souls

W dniu premiery konwersja Dark Souls na PC oferowała gratisowo fatalne problemy z doborem rozdzielczości i oprawą audio. Tytuł na wielu konfiguracjach zaliczał bardzo częste "zwiechy" i borykał się z kilkoma poważnymi bugami. Deweloperzy nigdy nie poprawili większości problemów, ale tutaj oczywiście do akcji wkroczyli fani, którzy postarali się najlepiej jak mogli załatać dziury w tym niedbale utkanym porcie. Na szczęście Dark Souls 2 i 3 stanowiły już znacznie lepsze konwersje z konsol, w które w zasadzie można pograć bez większych problemów.


 

4. V-Rally 3

Najgorsza konwersja wyćigów na PC? Niektórzy od razu krzykną, że to Need for Speed: Rivals. Zdaje się jednak, że wypuszczono jeszcze gorzej wypieczony port. Chodzi mi o V-Rally 3, które pierwotnie trafiło na PS2. To kolejny przykład tego, że deweloperzy nie radzili sobie z adaptacją architektury PS2 i kodu z tej świetnej konsoli na blaszakach. Zobaczcie gameplay poniżej... nie wiadomo czy śmiać się czy płakać.


 


3. Metal Gear Solid 2

W tym przypadku można próbować zrozumieć problemy, jakie mieli deweloperzy odpowiedzialni za konwersję MGS 2 na PC. Autorom portu nie udało się chyba rozgryźć zakręconej jak świński ogon architektury PS2, co owocowało migającymi teksturami, znikającymi cieniami, częstym zawieszaniem i tragiczną jakością audio. W dodatku twórcy konwersji nie przemyśleli tematu sterowania, które w wersji na PS2 wykorzystywało oczywiście przyciski nowego DualShocka. Na pecetowej klawiaturze można było w związku z tym naprawdę "poszaleć" w sekcjach wymagających analogowej detekcji przycisków.


 

 

2. Devil May Cry 3 (2006)

Capcom niestety ma bogatą tradycję tworzenia tragicznych pecetowych konwersji. Jednym z gorszych crapów, które powstały w ramach tego festiwalu żenady było Devil May Cry 3. Okropny framerate, źle zaprogramowane sterowanie, fatalnie wyglądający interfejs - lista problemów z DMC 3 na PC była długa. Szkoda tylko, że tyle osób zraziło się przez niedbały port do tej mocnej produkcji.

 


1. Saints Row 2

Kolejna całkiem mocna gra, do której można było się strasznie zrazić w przypadku grania na blaszaku. Ekipa Volition miała jednak niewiele do czynienia z wykonaniem tego portu. Zadania podjęło się bowiem... CD Projekt, które najwyraźniej nie poradziło sobie z dostosowaniem kodu gry do wymagań PC. Produkcja ponoć została stworzona z myślą o CPU działającym w X360 i deweloperom nie udało się dostosować tych wymagań do szybszych lub wolniejszych procesorów działających w blaszakach. Skutek był taki, że każdy sprzęt wolniejszy lub – baczność! - potężniejszy od tej specyfikacji miał problemy z frameratem w Saints Row 2 (gra działała na szybszych sprzętach w trybie turbo, niczym "Benny Hill Show", co możecie zaobserwować poniżej). Nieobecność podstawowych opcji graficznych lub o niemożliwość zmiany mapowania przycisków kontrolerów to już przy takich babolach dosłownie szczegóły.

 

Źródło: własne
Bartosz Dawidowski Strona autora
Dla PPE pisze nieprzerwanie od momentu założenia portalu w 2010 roku. Przygodę z interaktywną rozrywką zaczynał od gier na kasetach magnetofonowych, by później zapałać miłością do Amigi i PlayStation. Wciąż tęskni za złotą erą najlepszych japońskich RPG-ów z lat 90. Fan strategii, gier oferujących symulacyjne elementy i bogatą immersję. Miłośnik lotnictwa w każdej postaci.
cropper