Alan Wake powróci w odświeżonej wersji! Oto 5 powodów, dla których warto będzie znów zagrać

Alan Wake powróci w odświeżonej wersji! Oto 5 powodów, dla których warto będzie znów zagrać

Kajetan Węsierski | 12.09.2021, 10:00

Jeszcze w tym roku mamy powrócić do cudownego, onirycznego świata Alana Wake'a. I jest to dobry moment, aby przypomnieć sobie, za co pokochaliśmy oryginał i dlaczego warto będzie raz jeszcze wejść do tego cudownego miejsca.

Wtorkowa zapowiedź odświeżonej wersji Alana Wake’a rozbudziła wielu ludzi. Zresztą, nie może być to żadnym zaskoczeniem - mówimy przecież o jednej z największych produkcji od Remedy Entertainment i tytule, który swego czasu rozkochał w sobie całe tabuny. Wszystko dzięki niezwykle pomysłowej fabule, intrygującym rozwiązaniom pod kątem mechaniki oraz klimatowi, który rozkładał na łopatki. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Już przy okazji pierwszych plotek, które pojawiły się wskutek rzucenia gry na tajwańską stronę Rakutena, Internet zawrzał. Właściwie czytałem praktycznie same zachwyty nad pomysłem ze strony twórców i chęcią odświeżenia głośnego hitu ponad sprzed dziesięciu lat. Nie będę przy tym ukrywał, że sam byłem częścią tej grupy, która poczuła ogromną ekscytację na myśl o ponownym wejściu do tego niesamowitego świata. 

Z tego względu chciałbym podzielić się z Wami powodami, dla których po prostu warto dać szansę odświeżonemu Alanowi oraz jego iście onirycznej przygodzie. Niezależnie od tego, czy graliście już w oryginalną i pierwotną wersję, czy pierwszy raz słyszycie o tej grze - musicie przynajmniej poświęcić nieco czasu. Przez najbliższe akapity postaram się jak najbardziej zachęcić Was do tego, by zainteresować się tematem. Dlaczego? Bo po prostu warto.

Znakomita fabuła

Nie mogę rozpocząć tego tekstu od innego aspektu, niż właśnie fabuły. Gra debiutowała przecież ponad dekadę temu, a już wtedy mówiono w branży, że „naprawdę trudno jest zrobić coś nowego”. Cóż, to oczywiście dość wyświechtany frazes, który upodobali sobie ludzie wierzący, że „kiedyś to było, dziś już nie ma”, ale można było dać się porwać temu nurtowi. Alan Wake skutecznie jednak to przełamywał. 

Alan Wake powróci w odświeżonej wersji! Oto 5 powodów, dla których warto będzie znów zagrać

Fabularnie to gra z najwyższej półki, a przy tym nie wymaga zgłębiania wszystkich tajników i „lizania ścian” (choć nie zaszkodzi), jak miało to miejsce choćby w znacznie nowszym Control od tego samego studia. Historia po prostu mocno angażuje, a już po kilkudziesięciu minutach zaczynamy czuć, że taka intryga być może gdzieś tam wpadła nam już w oko, ale prędzej przy filmach, niż w grach. Dzięki temu płynnie możemy przejść do…

Historia rodem z filmów 

Ba - rodem z seriali! Właściwie sama produkcja jest przecież podzielona na konkretne epizody, pośród których każdy kolejny zaczyna się od podsumowania dotychczasowych wydarzeń. I choć jest to drobnostka, dla wielu osób okazuje się kluczowa w odbiorze całej produkcji. Zresztą, wiemy doskonale, jak wpływają na graczy produkcje odcinkowe. Ich największym minusem jest jednak konieczność oczekiwania na kolejne części - tu wszystko dostaliśmy naraz. 

Alan Wake powróci w odświeżonej wersji! Oto 5 powodów, dla których warto będzie znów zagrać

Historia również zajeżdża filmowością na kilometr. Jestem przekonany, że gdyby jakaś wytwórnia podjęła się zrealizowania aktorskiej wersji Alana Wake’a, nie byłoby dużo roboty z przerabianiem scenariusza. Momenty eksploracji maksymalnie skondensować, a resztę można puszczać w świat. Całość przeżywa się bowiem niczym hollywoodzki film lub wysokobudżetowy serial od Netflixa. I to będąc jego bohaterem.

Klimat nie do podrobienia

A całą tę filmowość potęguje oczywiście klimat. Klimat, który podobnie jak fabuła (a może wespół z nią) był czymś niesamowicie świeżym. Remedy Entertainment udało się znaleźć tak bardzo poszukiwany przez wielu złoty środek. Stworzyli pozycję, która plasowała się gdzieś pomiędzy grą akcji a horrorem, czerpiąc całymi garściami z survivalowego podgatunku. A to był dopiero pierwszy element klimatu.

Alan Wake powróci w odświeżonej wersji! Oto 5 powodów, dla których warto będzie znów zagrać

Kolejnym jest ścieżka dźwiękowa, która rozkłada na łopatki i przywodzi na myśl motywy muzyczne z seriali jak „Twin Peaks” - cały czas czujemy się niejako zagubieni i uwięzieni w oniryzmie. A po dołożeniu do tego świetnej oprawy wizualnej (która będzie wyglądała teraz jeszcze lepiej) z mnóstwem drzew, mroczną wodą oraz mgłą, która zdaje się pochłaniać prawie wszystko, mamy prawdziwy majstersztyk. Wisienka na torcie? Światło. 

Pomysłowa rozgrywka 

Światło, które nie tylko budowało atmosferę zaszczucia wszędzie poza jego obszarem, ale działało także jak „domek” w przedszkolnej zabawie w berka. Wyłącznie w jego obrębie czuliśmy się bezpiecznie i tak też było. Naszą najpotężniejszą bronią nie była bynajmniej spluwa z pełnym magazynkiem i trzy rodzaje ostrzy, ale właśnie światło (wyobraźcie sobie tylko, jak to może się prezentować z dzisiejszą technologią). To ono pozwalało nam na chwilę wytchnienia i przedzieranie się przez wrogów. 

Alan Wake powróci w odświeżonej wersji! Oto 5 powodów, dla których warto będzie znów zagrać

Było ono właściwie motywem przewodnim całej rozgrywki i sprawiało, że wszyscy gracze mieli w głowie jedno - „czegoś takiego jeszcze nie było”! Znów widzimy więc aspekt, który Remedy Entertainment postanowiło sprowadzić do sfery „czegoś nowego”. Co jednak ważne, wszystkie mechaniki nie były sztuką dla sztuki, ale rzeczywistą wartością dodatnią i rozwinięciem niesamowitej przygody. 

Masa nawiązań i niespodzianek

Alan Waketo gra, która po brzegi wypełniona jest symboliką, nawiązaniami i easter eggami, których trzeba się głębiej doszukiwać. Jeśli tylko lubicie tego typu zabawy - czasem słowem, niekiedy projektem miejsca, a jeszcze innym razem jakimś rozwiązaniem fabularnym - koniecznie sprawdźcie tę grę od Remedy Entertainment. To jeden z ich znaków rozpoznawczych i trzeba przyznać, że wychodzi im to bardzo udanie. 

Alan Wake powróci w odświeżonej wersji! Oto 5 powodów, dla których warto będzie znów zagrać

Właściwie już sama nazwa głównego bohatera, którą - skracając imię - wymówimy przecież jako „AWAKE”, a więc „obudzony”. A to zaledwie najbardziej widoczna kwestia. Prócz tego trafimy na całą masę podobieństw do klasyki kina i dziesiątki różnych powiązań z prozą Stephena Kinga i filmami, które na niej bazowały. Szukajcie, a znajdziecie, chciałoby się rzec. I byłoby to niezwykle trafne spostrzeżenie. 

Kajetan Węsierski Strona autora
Gry są z nim od zawsze! Z racji młodego wieku, dojrzewał, gdy zdążyły już zalać rynek. Poszło więc naturalnie z masą gatunków, a dziś najlepiej bawi się w FIFIE, produkcjach pełnych akcji oraz przygód, a także dziełach na bazie anime i komiksów Marvela. Najlepsza gra? Minecraft. No i Pajączek od Insomniac Games.
cropper