Pierwsze wrażenia z Demon Gaze

Gry
773V
Pierwsze wrażenia z Demon Gaze
Bartek Wiak | 03.05.2014, 18:00

Myślałem, że nie zobaczę już dobrego dungeon crawlera, opartego na prostym, długim grindzie. Większość nowych jRPGów można spokojnie skończyć bez konieczności zatrzymywania się w jednym miejscu na dłużej. W  jest inaczej.

Mam za sobą pierwsze trzy godziny zabawy i  większość tego czasu spędziłem w dwóch pierwszych lokacjach. Mimo to nie czuję zmęczenia, ani nie mam ochoty rzucać Vitą w ściany. Wszystko dzięki ciekawym postaciom i systemowi, który pozwala mi efektywnie zabijać kolejnych przeciwników.
Dalsza część tekstu pod wideo
 
Zabawę zaczynamy od stworzenia własnej postaci, a raczej wybrania jednego z modeli. Kreacja głównego bohatera jest mocno ograniczona, od początku mamy narzuconą rasę, klasę i płeć. Dopiero w późniejszych etapach gry, dobierając sobie kolejnych członków naszego zespołu możemy doświadczyć wszystkich opcji oferowanych przez kreator postaci. Gra udostępnia sporo klas postaci, a każda z nich jest przydatna w innych sytuacjach. Bardzo ważne jest uważne dobieranie składu w taki sposób, by postacie uzupełniały się nawzajem. 
 
Poza “ludzkimi” towarzyszami korzystamy też z usług demonów. Główny bohater ma tajemniczą moc demonicznego spojrzenia, dzięki któremu jest w stanie uwięzić duszę szatańskiego pomiotu, a później z pomocą uroczej pani gospodyni przekuć ją w klucz i wykorzystać w walce. Wpływ demonów na grę nie kończy się jednak na samej walce. Mają one znacznie podczas eksploracji kolejnych miejsc. Pierwszy jakiego zdobywamy pozwala nam odkryć ukryte drzwi, za którymi często kryją się godne uwagi przedmioty.
 
System walki oferuje możliwość ustawienia naszych bohaterów w odpowiednich rzędach. Mniej wytrzymałych bohaterów atakujących magią, lub bronią dystansową umieszczamy za wypasionymi paladynami dzierżącymi tarcze. Oczywiście, potyczki toczą się w systemie turowym. Wydajemy rozkazy wszystkim jednostkom, a następnie obserwujemy przebieg tej rundy. Urzeka możliwość szybkiego powtórzenia akcji i przewinięcia tury. Nadal dowiemy się co wydarzyło się podczas wymiany ataków obserwując paski życia naszych bohaterów, a nasz grind stanie się o wiele wydajniejszy.
 
Pierwsze godziny spędzone z tą produkcją dają nadzieję na masę dobrej zabawy. Nie przeczę, produkcja ma sporo minusów, ale i tak potrafi przykuć naszą uwagę. Lecę grindować dalej, bo demony same się nie zbiorą.
Źródło: własne

Komentarze (18)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper