Infinity Ward: W Call of Duty: Ghosts najważniejsza jest historia

Nie ma co ukrywać, że seria Call of Duty miała niebagatelny wpływ na rozwój całej branży gier wideo. Z drugiej strony jednak cykl rozpoczął również trend na intensywne, "korytarzowe" strzelaniny, które wypełnia się efektownymi skryptami, by opowiedzieć filmową historię i zachować odpowiednie tempo akcji. Nie inaczej będzie w przypadku Call of Duty: Ghosts.Nie ma co ukrywać, że seria Call of Duty miała niebagatelny wpływ na rozwój całej branży gier wideo. Z drugiej strony jednak cykl rozpoczął również trend na intensywne, "korytarzowe" strzelaniny, które wypełnia się efektownymi skryptami, by opowiedzieć filmową historię i zachować odpowiednie tempo akcji. Nie inaczej będzie w przypadku Call of Duty: Ghosts.

Do takiego wniosku można dojść Po przeczytaniu wypowiedzi Marka Rubina - postanowił on zająć stanowisko w sprawie gier z otwartym światem i wytłumaczyć graczom, dlaczego Ininity Ward nie bierze się za tworzenie takowych. Jak powiedział:

Chcemy opowiedzieć wspaniałą historię. Chcemy, by gracze byli zaangażowani.

Przykładowo, nie próbujemy zmuszać Was do oglądania przerywników filmowych. Jeśli coś się dzieje, nie zmieniamy perspektywy i nie każemy Wam myśleć: "O, odłożę kontroler. Muszę obejrzeć przerywnik. Czas zjeść popcorn". Staramy się, by gracz zawsze czuł się częścią świata, do którego trafił.

Ponownie zamierzamy przeprowadzić gracza przez historię (...). Nie chcemy udać się w kierunku otwartych poziomów, by dać graczom możliwości w stylu: "Mogę robić, co chcę. Mogę zniszczyć historię. Mogę uczynić ją mało interesującą". (...) Chcemy mieć pewność, że opowiedziana przez nas historia trafi do gracza i zapewni mu doświadczenia, jakie staramy się tu umieścić.

Uczciwie trzeba jednak przyznać, że wielu z nas zdecydowanie ceni sobie wolność. Dopóki jednak wyniki sprzedaży mówią co innego, dopóty Activision nie zafunduje nam wielkich zmian w tej materii.