Shadow Warrior powraca zza grobu i celuje w następną generację konsol!
Jeśli pierwszą cyfrą waszego wieku jest co najmniej "dwójka", to prawdopodobnie pamiętacie czasy świetności studia 3D Realms, którzy odpowiadają między innymi za sławę Duke Nukema czy kultowego w wielu kręgach Shadow Warriora. Kilkanaście dni temu właśnie Shadow Warrior doczekał się oficjalnej zapowiedzi w nowym wydaniu na PC-ty. Od wczoraj wiemy także, że wspólny projekt Devolver Digital (Hotline Miami, Luftrauser) oraz polskiej ekipy Flying Wild Hog (Hard Reset) trafi także na PlayStation 4.Jeśli pierwszą cyfrą waszego wieku jest co najmniej "dwójka", to prawdopodobnie pamiętacie czasy świetności studia 3D Realms, którzy odpowiadają między innymi za sławę Duke Nukema czy kultowego w wielu kręgach Shadow Warriora. Kilkanaście dni temu właśnie Shadow Warrior doczekał się oficjalnej zapowiedzi w nowym wydaniu na PC-ty. Od wczoraj wiemy także, że wspólny projekt Devolver Digital (Hotline Miami, Luftrauser) oraz polskiej ekipy Flying Wild Hog (Hard Reset) trafi także na PlayStation 4.
Od 1997 roku minęło wiele lat, co dobitnie pokazują różnice w grach z tamtego okresu, a produkcji aktualnych. Jednak wspomniana wcześniej dwójka wierzy, że gracze starszej daty zainteresują się ich produkcją. Co mnie nie dziwi, bo mimo tego, że ten tytuł nie należał do moich ulubionych, to jednak trochę czasu się z nim spędziło. Jak wyglądać ma odświeżona wersja gry?
Poza oczywistą aktualizacją grafiki i fizyki, niezmienne pozostaną założenia - superszybkiego, ogromnie brutalnego FPS-a w którym poza korzystaniem z bogatego arsenału pukawek używać możemy katany - jak na japońskiego wojownika przystało. Jeśli nie zostanie zrobiony nam poważny psikus, wcielimy się w Lo Wonga, który jak na zabójcę z Krainy Kwitnącej Wiśni nie ma skrupułów i litości dla swoich przeciwników.
Sam zwiastun zrobiono bardzo dobrze. Stojąc w wielkim kontraście z tym jaka jest gra, powoduje, że aż nie potrafię doczekać się materiałów z rozgrywką.
A na dokładkę - pierwsze obrazki z gry.
