"Klasyczny Splinter Cell byłby zbyt trudny dla współczesnych graczy"
Mimo że nowy Splinter Cell ma stanowić ukłon w stronę zagorzałych fanów cyklu, ekipa Ubisoft Toronto zrobiła wszystko, by sprostać potrzebom nowych w temacie graczy. Dlaczego? Ano dlatego, że, jak twierdzi Jade Raymond, klasyczny Splinter Cell mógłby okazać się dla nich... zbyt trudny.Mimo że nowy Splinter Cell ma stanowić ukłon w stronę zagorzałych fanów cyklu, ekipa Ubisoft Toronto zrobiła wszystko, by sprostać potrzebom nowych w temacie graczy. Dlaczego? Ano dlatego, że, jak twierdzi Jade Raymond, klasyczny Splinter Cell mógłby okazać się dla nich... zbyt trudny.
Jak powiedziała w rozmowie z redaktorami Eurogamera, rozbudowana rozgrywka i jej poziom trudności miały wpływ na malejącą popularność marki:
Jednym z powodów takiego stanu rzeczy, są zmiany jakie zachodziły na przestrzeni lat - to wciąż jedne z najbardziej skomplikowanych i najtrudniejszych gier. Nawet pomimo tego, że mamy zagorzałych fanów, którzy zdają się mówić "chcemy więcej tego typu doświadczeń", wiele współczesnych gier wyposażonych w elementy skradankowe wybaczają znacznie więcej, aniżeli Splinter Cell.
To właśnie dlatego studio Ubisoft Toronto zdecydowało się zawrzeć w Blacklist kilka zróżnicowanych poziomów trudności. Ci, którzy będą chcieli ukończyć grę "w starym, dobrym stylu", będa mogli na przykład skorzystać z trybu Perfekcjonisty, który usunie m.in. opcję Mark and Execute (dzięki niej wystarczy zaznaczyć kilka celów i nacisnąć jeden przycisk, by Sam zdjął je wszystkie za jednym zamachem". Mimo wszystko Raymond przekonuje, że standardowy model rozgrywki w Splinter Cell: Blacklist to płynna zabawa we współczesnym stylu.
O tym, czy wyjdzie to na dobre temu tytułowi, przekonamy się 22 sierpnia.