Jesteśmy skazani na DLC znajdujące się na płycie

Pamiętacie, że Capcom od czasu do czasu żąda od nas dodatkowych pieniędzy za "dodatki", które znajdują się na płycie z grą w momencie, w którym my wydajemy na nią ciężko zarobioną (bądź zdobytą w inny sposób) gotówkę? Cliff Bleszinski twierdzi, że takie praktyki staną się standardem, a jedynym ratunkiem będzie... cyfrowa dystrybucja.Pamiętacie, że Capcom od czasu do czasu żąda od nas dodatkowych pieniędzy za "dodatki", które znajdują się na płycie z grą w momencie, w którym my wydajemy na nią ciężko zarobioną (bądź zdobytą w inny sposób) gotówkę? Cliff Bleszinski twierdzi, że takie praktyki staną się standardem, a jedynym ratunkiem będzie... cyfrowa dystrybucja.

Bardzo często jest tak, a szczególnie jeśli mówimy o DLC dostępnych w dniu debiutu gry, że część danych musi znaleźć się na płycie z grą - wszystko rozbija się o kompatybilność. Nie jestem fanem takich rozwiązań, ale to rzeczywistość. Przejście na dystrybucję cyfrową pozwoli na kupno gry-horroru za 30$, która zostanie na zawsze u gracza. Wtedy praktyki związane z dodatkami odejdą w niepamięć.

Ja się z nim nie zgadzam i nie chciałbym, by konsole nowej generacji był tymi, które w całości poświęcą się cyfrowej dystrybucji. Nawet jeśli miałoby to uchronić branżę przed premierowymi DLC.